Kanadyjscy klienci Betfair w zeszłym tygodniu dowiedzieli się, że od 14 stycznia 2016 roku nie będą mogli korzystać z witryny operatora. Informacja została przekazana za pośrednictwem krótkiego maila.
Jak czytamy w przekazanym graczom oświadczeniu: „(…) od 14 stycznia 2016 roku mieszkańcy Kanady nie będą mogli stawiać zakładów, a strona zostanie zamknięta. Wszystkie dotychczasowe zakłady sportowe zostaną anulowane, nie będzie można przewalutowywać środków, a dostęp do wszystkich produktów będzie zablokowany (…). Proszę się upewnić, że wycofali Państwo wszelkie fundusze przed 14 stycznia 2016 roku, gdyż po tym terminie będą mogli Państwo mieć do nich dostęp jedynie za pośrednictwem helpdesku”.
Spółka nie podała żadnego wyjaśnienia dlaczego wycofuje się z rynku kanadyjskiego. Może to mieć związek z nadchodzącą fuzją z irlandzkim operatorem Paddy Power, jednakże są to tylko spekulacje. Obie spółki ogłosiły swoje plany w sierpniu, a w zeszły poniedziałek ich akcjonariusze przeważającą liczbą głosów zatwierdzili połączenie.
Spółka Paddy Power wycofała się z rynku kanadyjskiego na początku 2011 roku, również nie podając przyczyny, więc bardzo możliwym jest, że był to jeden z warunków fuzji. Już od dłuższego czasu Betfair musiał myśleć o wycofaniu się z Kanady, ponieważ od kilku lat nie prowadził tam żadnych akcji marketingowych.
Wielu operatorów internetowych wycofało się z Kanady w ostatnich latach, w tym m.in. Matchbook, Ladbrokers, Titan Poker oraz Mansion Poker. Ponadto Skrill, popularny e-portfel, wstrzymał usługi przetwarzania płatności dla uczestników gier internetowych w 2014 roku.
We wrześniu dobrze nam znana spółka Amaya, której siedziba znajduje się w Kanadzie, uruchomiła stronę sportową StarsDraft (dawniej Victiv.com – witryna przejęta przez Amayę), ale po uruchomieniu wykluczono kanadyjskich klientów z możliwości zawierania zakładów. Podkreślić należy, że część z nich wcześniej posiadało pełny dostęp do strony Victiv.com.
W Kanadzie internetowy hazard jest kontrolowany na szczeblu prowincji. Quebec jest w centrum rosnących kontrowersji, z uwagi na przepisy ustawy nakazującej blokowanie nielicencjonowanych witryn hazardowych przez dostawców usług internetowych. Inicjatywa ta po raz pierwszy została podjęta w planie budżetowym na lata 2015-2016, jako sposób na ograniczenie możliwości konkurowania z Loto-Quebec oraz Espace-jeux.
Władze w Quebecu nawet nie starają się ukryć faktu, że był to środek o charakterze protekcjonistycznym – wprost przyznały, że stanowa strona hazardowa zyska na tym 13.5 mln dolarów.
Licząc na łatwy zysk, w 2014 roku Quebec wpadł na pomysł szerokiego wydawania pozwoleń na hazard online i według pogłosek Amaya była na szczycie listy życzeń. Do tej pory jednak nie słychać, aby obie strony doszły do porozumienia. Możliwe, że gigant hazardu online stwierdził, że Kanada nie jest wystarczająco chłonnym rynkiem i lepiej się skupić innych krajach.