W ubiegłym tygodniu pokerzysta i działacz społeczny Bernard Lee przyłożył się do spełnienia świątecznych życzeń ponad czterdziestu bezdomnych rodzin. To już siódmy rok z rzędu, w którym Lee pomaga potrzebującym.
W wydarzeniu, które odbyło się w Perkins Community Center, Bernard Lee i jego rodzina spotkali się z rodzicami i dziećmi wybranymi przez wspólnotowy program FamilyAid Boston.
– Okres świąt to najtrudniejszy czas dla rodzin zmagających się z bezdomnością – tłumaczy Annie Gordon, dyrektor rozwoju w FamilyAid Boston. – Rodzice martwią się, że nie będą w stanie spełnić świątecznych życzeń swoich dzieci, a jednocześnie opłacić bieżących rachunków. Nakłada to na nich dodatkowy stres w okresie, który i tak jest już przecież wystarczająco stresujący.
Każde uczestniczące w specjalnym programie dziecko otrzymało podarunki prosto ze swojej spersonalizowanej „listy życzeń”, natomiast rodziny otrzymały przedmioty pierwszej potrzeby: pieluchy, ubrania na zimę, zapasy żywności. – Bernard wraz z rodziną daje potrzebującym nie tylko potrzebne rzeczy, ale również – radość i spokój umysłu – dodaje Gordon.
Pokerowy świat usłyszał o Bernardzie Lee w 2005 roku, kiedy to zajął trzynaste miejsce w Main Evencie WSOP. Tego lata Amerykanin o mały włos nie zdobył swojej pierwszej bransoletki – doszedł do heads-upa w evencie 2-7 Lowball Draw z wpisowym 1500$, gdzie musiał jednak uznać wyższość Franka Kasseli. Lee jest stałym współpracownikiem ESPN, a także gospodarzem audycji „The Bernard Lee Show” w Rounders Radio.
Pomoc poszkodowanym przez huragany
Lee udzielił portalowi CardsChat krótkiego wywiadu, którego możecie przeczytać poniżej:
– Jaki jest Twój ulubiony świąteczny prezent, którego otrzymałeś w przeszłości?
– Dwa lata temu chwilę przed świętami dostaliśmy szczeniaka Jacksona. Dorastałem w otoczeniu psów i kiedy ożeniłem się ze swoją żoną, od razu chciałem sprawić sobie jednego. Jednak biorąc pod uwagę nasze zajęte harmonogramy, nie byłoby to sprawiedliwe wobec psa. Ale skoro nasze dzieciaki są już starsze, a ja więcej czasu spędzam w domu, mogliśmy sobie na ten krok pozwolić.
– Jaki jest Twój ulubiony świąteczny prezent, którego podarowałeś?
– Tego roku polecieliśmy do Houston, żeby pomóc ofiarom huraganu Harvey, a także wysłaliśmy prowiant i kartki świąteczne na Florydę i Portoryko, które zostały poszkodowane przez huragan Irma. Łącznie, przez siedem lat naszej działalności, pomogliśmy ponad 225 rodzinom i 400 dzieciom.
– Jakie są Twoje pokerowe plany na 2018 rok?
– Chcę utrzymać swój standardowy harmonogram i raz w miesiącu wyruszać na turnieje. Oczywiście planuję również zagrać w kilku eventach podczas World Series of Poker. Cel jest ten sam – zdobyć upragnioną bransoletkę.