Spektakularny powrót Bena Lamba na stół finałowy Main Eventu WSOP nie trwał zbyt długo. Lamb pożegnał się z grą w czwartym rozdaniu.
Po trzech rozdaniach z rzędu wygranych przez Johna Hespa, pozostający z najkrótszym stackiem w stawce Lamb podniósł w końcu karty, które uprawniały go do zagrania za wszystkie żetony. Na jego nieszczęście jeszcze lepszą rękę znalazł u siebie Jack Sinclair.
– Byłem lekko zszokowany. Nie zamierzam się przejmować tym rozdaniem. Podniosłem A9 suited na mniej niż 20 big blindach. Cieszyłem się z tego.
Lamb powrócił na stół finałowy Main Eventu WSOP po sześciu latach. W 2011 roku zajął trzecie miejsce, za które odebrał z kasy 4.020.000$. Przed startem tegorocznej rozgrywki był pozytywnie nastawiony do gry.
– Szczerze mówiąc, bawiłem się podczas tego turnieju świetnie. Jasnym jest, że jestem nieco rozczarowany dziewiątym miejscem. Za tydzień lub dwa prawdopodobnie dotrze do mnie, że miałem szansę na wygranie tego turnieju. Takie okazje nie zdarzają się zbyt często.
Ben Lamb – Podoba mi się zniesienie November Nine
Główną różnicą pomiędzy występami Bena Lamba na stole finałowym Main Eventu WSOP była znacznie skrócona przerwa pomiędzy eliminacjami, a decydującą rozgrywką. Niezależnie od występu poniżej oczekiwań, Lamb jest fanem tej zmiany, którą z perspektywy gracza ocenia jako korzystną.
– Zmiana ta podoba mi się jako graczowi, jednak ze względów promocyjnych prawdopodobnie lepiej byłoby utrzymać November Nine. Przy poprzednim rozwiązaniu cały czas myślało się tylko o tym.
Przy dwóch dniach przerwy nie miałem zbyt wiele czasu, aby myśleć o tym, że awansowałem na stół finałowy. Ten turniej dostarczył mi naprawdę dużo rozrywki. Patrząc wstecz z pewnością będę z tego występu zadowolony.
Przed startem rozgrywki trzeba było liczyć się z tym, że Lamb będzie pierwszym kandydatem do eliminacji. Sam zawodnik z nadzieją patrzył jednak w kierunku góry tabeli wypłat, na której widnieje kwota ponad ośmiu milionów dolarów.
– Chciałem wygrać ten turniej. Po prostu nie miałem szansy, aby odbudować swój stack. Chciałbym tam wrócić i wciąż grać. Czułem, że szykuje się dobra zabawa. John Hesp sprawił, że tłum oszalał.
Dzięki dziewiątej lokacie w Main Evencie WSOP Ben Lamb, mimo faktu, że specjalizuje się w grach cashowych, przekroczył granicę 8.200.000$ wygranych w turniejach na żywo. W odróżnieniu do Lamba szansę na triumf w tym turnieju ma wciąż trzech zawodników – więcej o uczestnikach decydującej rozgrywki przeczytacie w tym miejscu.