1 POSTY
Coś mnie tknęło sam niewiem co..Siadam po pijaku do pisania choć kuźwa sam niewiem czemu.Film z braciakiem dwie połowki dwa piwa.Pokerowo to chyba nie najlepiej historię swą zaczynać pora.Chłopak zwykły jak każdy z jakimś tam doświadczeniem zyciowym,pseudopokorewym.Żaden pro.Bardziej omaszkowy czub heh.Za czasów grania live oj duży hajsu plus.Online słabizna jakieś życiówki typu 2K.Wiem,wiem słabo…
Co poradzisz?Bywa,shade,życie sam siebie nie przeskocze.Gram bo lubie prosa z siebie nie będę robić,przed samym sobą nie wypada choć wiem,że Internet wszystko przyjmie
Zagwozdka bycia po części anonimowym w sieci.Pokerowe gwiazdy i ich dzieci w sieci………..
Pocżątki…
Zarzekałem się,że w życiu nie zagram na hajs oj zarzekałem się.Żetony latały w te i wewte.Grube pule bez pokrycia stawiane w niewiedzy pokerowopokerowej……Ten etap dość szybko minął.
Minął źle.Choć pochłaniało mnie to bardziej,coraz bardziej podobało się obyło się bez książek,artykułów itp…Teraz wiem,że popełniłem błąd.Kurcze wróć…Wróc, bo nie zamierzałem być nigdy zawodowym pokerzystą
Ale tu pojawia się jebitne ALE.Jeśli czytasz to pewnie zadasz sobie pytanie dlaczego ALE?
Więc już sam sobie pewnie odpowiedziałeś.Chodzi o hajs jak każdemu z Nas..Czułem w tym hajs jak na tamte czasy dla przeciętnego chłopaka fajny hajs……