Australia pokerowym rajem

3

Pomimo pojawiających się ostatnio informacji dotyczących mało przychylnego podejścia australijskich polityków do pokera nadal Australia jest jednym z najlepszych miejsc dla pokera na świecie.

Warto zaznaczyć, że pokerowy raj w Australii dotyczy zarówno pokera live jak i pokera online. Jeśli chodzi o wielki imprezy live to mamy oczywiście Aussie Millions oraz obecnie trwającą pierwszą edycję WSOP Asia Pacific. Jednak o popularności pokera na żywo w Australii świadczą nie tyle te wielki imprezy co adresowana do amatorów Pokerowa Liga rozgrywana w pubach na terenie całego kraju.

Miesiąc w miesiąc w tych rozgrywkach (uważanych za największe tego typu na świecie) udział biorą tysiące pokerzystów z Australii. Wpisowe do turniejów w pubach wynosi z reguły około $20, a organizatorzy nie pobierają żądnej dodatkowej opłaty.

„To jest gigantyczne przedsięwzięcie i nie da się przecenić jego wpływu na pokera w Australii” tak o Pokerowej Lidze w Pubach mówi Jonno Pittock były dyrektor ds. pokera w słynnym Crown Casino w Melbourne.

Australian Poker League powstała w 2005 roku, czyli w tym samym roku, gdy Australijczyk Joe Hachem zwyciężył na World Series of Poker Main Event. Celem powołania do życia tej ligi była popularyzacja pokera, zachęcenie ludzi do przyjścia do pubów i miłego spędzenia tam czasu. Początkowo rozgrywki odbywały się w ogóle bez żadnego wpisowego, ale w ostatnich latach większość turniejów rozgrywanych jest z niewielkim wpisowym.

Chociaż turnieje rozgrywane są w luźnej atmosferze, gracze sami rozdają sobie karty, a struktura jest bardzo szybko to rozgrywkami interesują się firmy oferujące pokera online. Dzięki temu, aż ośmiu najlepszych gracz z pubowych rozgrywek zagrało w Main Evencie WSOP Asia Pacific reprezentując pokerroom 888poker.

Australia jest także nowym domem dla wielu pokerzystów online, którzy przenoszą się do tego kraju z kilku istotnych powodów. Po pierwsze strefa czasowa pozwala na rozgrywanie największych turniejów online w czasie dnia i prowadzenie normalnego, a nie nocnego trybu życia. Tak dużą różnicę czasu w porównaniu z Europą, czy Ameryką chwalą sobie także gracze cashowymi, którzy zwracają uwagę na to, że kiedy oni zaczynają swoją sesję, to gracze z innych regionów świata są już blisko jej skończenia i z reguły są bardzo zmęczeni i nie grają już swojej A-Game.

Będący na miejscu w Australii Scott Clements zauważa, że Australia to chyba jedyne miejsce, które daje takie możliwości. „Wstajesz wcześnie, grasz cały dzień najważniejsze sobotnie i niedzielne turnieje, a wieczorem idziesz i grasz eventy WSOP APAC. Robię to codziennie” mówi zadowolony zawodowiec. W Australii mieszkają także zwycięzcy eventów 1 i 2 WSOP APAC – Bryan Piciolli i Jim Collopy. „Uwielbiam to miejsce, to tutaj wygrałem najwięcej live i online. A dodatkowo mogę jeszcze surfować” stwierdza Collopy. Niedawno w ten rejon, do Nowej Zelandii, przeniósł się jeden z najlepszych turniejowych graczy na świecie Chris Moorman, który również postanowił skorzystać z plusów innej strefy czasowej i bardzo przyjaznego klimatu.

Pokerowy boom live plus świetne warunki do gry online powodują, że Australia wydawać się może pokerowym rajem i do tego kraju na stałe przyjeżdża na stałe coraz więcej zawodowych pokerzystów, którzy z różnych powodów nie mogą pracować w swoich krajach.

Na podstawie: „Pub poker booming in Australia” i „Australia a Boon for U.S. Online Poker Players” – www.pokerlistings.com

Poprzedni artykułWkrótce premiera książki o Absolute Poker
Następny artykułEPT Awards – Zacięta walka na ostatniej prostej

3 KOMENTARZE

  1. pawcio fajny jest tez artykuł na pokerlistings o Tajlandii, wszyscy mówią że raj na ziemi 🙂

  2. Chris Moorman chyba szybko przeniesie się z Nowej Zelandii do Australii. Poziom usług internetowych w NZ jest tragiczny. Mieszkałam w Wellington przez rok a problemy z łączem miałam praktycznie codziennie. Infolinia bez stresu i tłumaczenia powtarzała że tak już jest w NZ…

  3. jakoś nie chce sie wierzyć że grali freerole, nawet u nas by to nie przeszło przecież to madness game wtedy kazdy rzuca olkami na lewo i prawo jak nie gra o kase. Wydaje mi sie ze bardziej grali takie freerolle jak meczennicy na urodzinach w szczecinie.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.