I znowu mamy historyczną rocznicę. Mam nadzieję, że znacie jej opis z książek albo z filmów. Ja przytoczę tylko komunikaty wojenne. Najpierw „Biuletyn Informacyjny”:
W dniu 1 lutego 1944 r. o godz. 9.15 w Warszawie, na podstawie wyroku został zabity silnie strzeżony i zakonspirowany generał SS i policji Kutschera, Szef SS, Policji i Gestapo na Dystrykt Warszawski, główny organizator trwającego od kilku miesięcy wzmożonego terroru. W starciu z konwojem zginęło kilku innych oficerów i żandarmów.
A tak raportowali to wydarzenie sami Niemcy:
1 lutego ok. godz. 9.00 przed budynkiem Komendy SS i Policji w Warszawie bandyci ostrzelali pistoletami maszynowymi i obrzucili granatami ręcznymi samochód osobowy Dowódcy SS i Policji Dystryktu Warszawa. SS Brigadefuehrer Kutschera został śmiertelnie ranny i zrabowano mu pistolet. Poza tym zabity jest kierowca samochodu oraz dwóch wartowników przed gmachem Komendy.
Bezpośredni wykonawcy wyroku tj. Lot, Kruszyna i Miś mieli pozyskać dokumenty tożsamości zabitego generała SS. Wyciągnęli go więc z auta i zrewidowali (pod wzmagającym się ogniem wroga).
Dokumentów jednak w żadnej kieszeni nie było, wobec czego zabrali pistolet Kutschery i jego teczkę. (Piotr Stachiewicz, Akcja „Kutschera”, „Parasol”)
Dlaczego ten pistolet był tak znaczący dla hitlerowców i dla żołnierzy podziemia?
I co to ma, do licha, wspólnego z pokerem?
Pistolet Kutschery?
Wiele lat temu słyszałem o partii pokera rozgrywanej gdzieś w latach 70. Podobno do puli trafił tam złoty pistolet. Złoty czy pozłacany – brzmiało to jak bajka o żelaznym wilku. Ale działało na wyobraźnię…
Przypomniałem sobie o tym gdy w 2002 roku Muzeum Wojska Polskiego otrzymało od CBŚ pistolet Walther PP skonfiskowany u rusznikarza pracującego także dla „Pruszkowa”. Miał pozłacane elementy, nigdy nie używany do przestępstwa, po prostu zabytek!
W „Życiu Warszawy” można było przeczytać „legendę” jak to Miś wyrwał go Kutscherze, potem przekazał niejakiemu R., przez kolejnych właścicieli pistolet trafił do bossa mafii, który kazał go odrestaurować rusznikarzowi, lecz nie odebrał go bo… zmarł.
Muzeum nie potwierdziło oficjalnie tej historii. Sprawdzenie numerów seryjnych też nie wyjaśniło zagadki – owszem to wojenna produkcja, choć właściciela nie znaleziono. Nigdy też go nie wystawiono publicznie. Leży pewnie gdzieś w magazynie. Tu zamieszczam zdjęcie poglądowe podobnego egzemplarza, jak dostanę oryginalne, to je wstawię.
Może za rok na okrągłą 70-tą rocznicę zostanie pokazany?
Faktem jest bohaterstwo, odwaga i poświęcenie żołnierzy Agatu-Pegaza-Parasola, którzy oddali życie spełniając swój obowiązek: Lot, Cichy, Juno, Sokół zginęli po akcji, Ali w następnej (na Koppego), Bruno w Powstaniu, Olbrzym zaraz po wojnie (odnowiła mu się rana z Akcji na Kutscherę), Kruszynka zamordowany przez UB w 1952 roku. Jedynie Miś, Rayski (szef wywiadu Parasola) i wywiadowczynie Hanka, Kama i Dewajtis przeżyły wojnę i powojnie.
Faktem drugim jest śmierć kata Warszawy.
Faktem trzecim jest „złoty” pistolet w magazynach Muzeum Wojska Polskiego.
Wszystko inne to opowieści peceya, nomen omen, złotego wilka.
Do zobaczenia w turniejach Gramy z Poker Texas.
Dziś z tejże okazji premiera komiksu o tym wydarzeniu i spotkanie z autorami. Tak btw dla fanów komiksów.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.