Akademia Sit&Go ParadisePoker – cz. V, Gra na bubble

0

Powoli zbliżamy się do końca serii szkoleniowej na temat gier Sit&Go, więc czas najwyższy zobaczyć, jak według Macieja "Macia" Mrozińskiego powinniśmy rozgrywać faze bubble`a.

Piąta część tekstów, na podstawie których utworzony zostanie następnie Sit&Go

Quiz od ParadisePoker

Kiedy jesteśmy short lub micro-stackiem.

Mamy wtedy  zdecydowanie problem. Przy blindach 200/400 mając 2000 przed sobą jesteśmy już shortstackiem. Nasza sytuacja jest ciężka ale jeszcze nie tragiczna, jesteśmy bowiem w stanie przetrwać jedne przejście blindów i ciągle mieć jakieś możliwości ukradnięcia ciemnych rywalom. Musimy jednak bardzo uważać by nasz stack nie był dwukrotnie mniejszy niż stack kolejnego z graczy. To sprawi, że nasz allin będzie dużo łatwiejszy do sprawdzenia przez rywali ponieważ nawet w przypadku przegranej zostawi im sporo żetonów do gry (zamienimy się miejscami). Im mniej mamy żetonów tym bardziej musimy rozluźnić naszą grę, chociaż teoretycznie powinniśmy przecież czekać na mocne karty (ICM). Pamiętajmy jednak, że w grze jest tylko czterech graczy i blindy szybko będą do nas wracać (czego ICM nie bierze pod uwagę), dlatego musimy szukać przynajmniej jednej okazji na rundę by zdobyć lub nie stracić żetonów. W sytuacji:

Gracz 1 SB 200: 5000 

Gracz 2 BB 400: 4000

Gracz 3 UTG (TY): 2000

Gracz 4: 4000

Z jakimi kartami powinniśmy tutaj kraść? Według ICM zaledwie około 9% układów (77+ A9s+ AT+) będzie tutaj dla nas dobre. Według mnie to jednak podejście zbyt tight, pamiętajmy, że ICM nie jest perfekcyjnym rozwiązaniem. Powinno nam podpowiadać a nie za nas grać. Dlatego właśnie w tym przypadku zdecydowałbym się kraść z dużo szerszym zakresem. Za chwilę wejdziemy na dużą i małą ciemną i wtedy będziemy mieli jeszcze mniejsze szansę na powrót do gry. To jaką decyzję podejmiemy zależy jednak od tego z kim mamy do czynienia, im gracze bardziej loose, tym my zagramy bardziej tight. Nie kradnijmy więc z każdą ręką a jak ukradniemy z czymś bardzo konkretnym to pokażmy karty! Jeżeli gracze przy naszym stole są przypadkowi, a nie regularsi,  podziała to na ich wyobraźnię.

Kiedy będziemy micro stackiem, w tym przypadku coś koło 400-1000 żetonów, jesteśmy zdesperowani by się podwoić. Nie ma już możliwości ukradnięcia ciemnych. Nie bierzemy tego pod uwagę bo sprawdzi nas praktycznie każdy. Owszem zdarzy się szczęśliwe rozdanie gdzie UTG się zrzuci a mała i duża ciemna będą mieli karty typu 7-2, 8-3, 9-3 etc. ale nie ma co na to liczyć. Z takim stackiem powinniśmy szukać sytuacji, w której ktoś już podbił, co prawdopodobnie wystraszy z gry innych, a my mamy jakąkolwiek sensowną rękę do sprawdzenia:

Gracz 1 SB 200: 5000 

Gracz 2 BB 400: 3800

Gracz 3 UTG: 5300 ALL IN

Gracz 4 (TY): 500 ???

Według ICM powinniśmy spasować tutaj większość rąk. Ja jednak uważam, że biorąc pod uwagę nasze Tournament Equity, które wzrośnie z 4.8 do prawie 13 dolarów a także fakt, że będziemy mieli szansę powalczyć z dużo większym powodzeniem mając przed sobą 1500, wchodzę allin z szerszym zasięgiem, coś około 50% (22+, A2s+, K2s+, Q2s+, J4s+, T6s+, 96s+, 86s+, 76s+,65s+, A2o+, K5o+, Q7o+, T8o+, 98o+) a czasem nawet szerszym (zależy od rywala). Pamiętajmy, że nasze Q-2s ma 37% szans wygrać z 30% zasięgiem przeciwnika, który może kraść z UTG. Osobiście wole zaryzykować i dołożyć żetony w takiej sytuacji, na przekór ICM, niż doczekać do ciemnej kiedy decyzja zostanie podjęta za mnie. Oczywiście jeżeli za przeciwnika mamy naprawdę bardzo tight gracza, trudno, musimy spasować i mieć nadzieję, że w kolejnym rozdaniu dostaniemy coś z czym będziemy mogli dołożyć lub zostaniemy postawieni przed faktem dokonanym.

Kiedy mamy podobne stacki

Najciekawsza, ze strony ICM, jest sytuacja, w której mamy zbliżony (dla ułatwienia równy) stack z innym graczem a pozostała dwójka jest w okolicach shortstacka:

Gracz 1 SB 200: 4800 ALL IN

Gracz 2 BB 400 (TY): 4600

Gracz 3: 2500

Gracz 4: 2500

Gracze 3 i 4 foldują a gracz z małej ciemnej zagrywa allin. Ty na dużej ciemnej masz J-J i co powinieneś zrobić? Prawdopodobnie znam Twoją odpowiedź i wiem, że brzmi ona call. Według ICM jest to jednak błąd i powinniśmy sprawdzić tylko z K-K i A-A. Skąd taki wynik, przecież to w końcu shorthanded a my mamy parę waletów co jest niewątpliwie jedną z najmocniejszych rąk startowych w pokerze! Przyjrzyjmy się jednak dokładniej, nasi rywale mają stacki o połowę mniejsze od nas, jak sprawdzimy i przegramy to odpadniemy z turnieju, jak wygramy to zagwarantujemy sobie 3 miejsce i gigantyczną przewagę nad rywalami ale… No właśnie, ale o 1 miejsce dalej będzie trzeba walczyć. Czy więc powinniśmy sprawdzić z tymi waletami? Nawet stawiając naszego przeciwnika na 30% zasięg , według SNGWiz, nasze walety to za mało! Spójrzmy na to od strony ICM.

Oto jak wygląda nasza aktualna sytuacja:

L.p.

Stack

początkowy

% szansa przy podziale nagród za I

% szansa przy podziale nagród za II

% szansa przy podziale nagród za III

% szansa na

I miejsce

% szansa na

II miejsce

% szansa na

III miejsce

Wartość

żetonów

1

5000

16,6% 

9%

4,6%

33,33% 

30% 

23,33%

$30,33 

2

5000 (TY)

16,6%

9%

4,6%

33,33%

30%

23,33%

$30,33

3

2500

8,3%

6%

5,3%

16,66%

20%

26,66%

$19,66

4

2500

8,3%

6%

5,3%

16,66%

20%

26,66%

$19,66

My jednak nie jesteśmy z tego stanu rzeczy zadowoleni i decydujemy się na call. Nasze walety wygrają to rozdanie w 68,13% przypadków a sytuacja po rozdaniu będzie przedstawiać się następująco:

L.p.

Stack

początkowy

% szansa przy podziale nagród za I

% szansa przy podziale nagród za II

% szansa przy podziale nagród za III

% szansa na

I miejsce

% szansa na

II miejsce

% szansa na

III miejsce

Wartość

żetonów

1

– 

 

– 

 

2

10000 (TY)

33,33%

8%

1,33%

66,66%

26,66%

6,66%

$42,66

3

2500

8,3%

11%

9,33%

16,66%

36,66%

46,66%

$28,66

4

2500

8,3%

11%

9,33%

16,66%

36,66%

46,66%

$28,66

Sprawdziliśmy i wygraliśmy. Nasze Tournament Equity czyli wartość żetonów wzrosła o trochę ponad $12. Mimo, że podwoiliśmy swój stack, jego wartość wzrosła zaledwie o 1/3! Dlaczego tak się stało? Większość wygranego przez nas equity dostali w prezencie nasi rywale, którzy już zagwarantowali sobie 20$ z puli nagród dzięki wejściu do top3. Dla nich nasz call był więc perfekcyjny i dał im spory zysk bez ruszenia swoich żetonów. A co jeżeli przegramy a stanie się to w 31,87% przypadków? Tutaj wyliczenia są już zbędne. Nasze equity równe będzie 0, czyli zyskają wszyscy a my stracimy $30.

Wróćmy więc do początku i przyjrzyjmy się naszej sytuacji jeszcze raz. Wygląda ona dla nas dosyć dobrze, mamy 33% szans na 1 miejsce i nasze żetony warte są więcej niż nagroda za drugie miejsce. Zadowoleni z tego faktu decydujemy się jednak na fold i o to jaki będziemy mieli wynik:

L.p.

Stack

początkowy

% szansa przy podziale nagród za I

% szansa przy podziale nagród za II

% szansa przy podziale nagród za III

% szansa na

I miejsce

% szansa na

II miejsce

% szansa na

III miejsce

Wartość

żetonów

1

5400

18%

9,1%

4,44%

36%

30,32%

22,06%

$31,50

2

4600 (TY)

15,33%

8,9%

4,9%

30,66%

29,51%

24,54%

$29,09

3

2500

8,3%

6%

5,33%

16,66%

20%

26,69%

$19,69

4

2500

8,3%

6%

5,33%

16,66%

20%

26,69%

$19,69

Spasowaliśmy i straciliśmy zaledwie $1. Podstawiając to do prostego wzoru:

ICM EV = (68.12 * 42) + (31.87 * 0) =  28.61

$28,61 – $29,09 = -$0,48

Jak widać za każdym razem kiedy sprawdzimy w takiej sytuacji z naszymi waletami będziemy tracić 48 centów! Wszystko bierze sie stąd, że przegranie eliminuje nas z turnieju. Gdyby to był cash games decyzja była by prosta, jak wygramy zyskamy $30.33 a jak przegramy to tyle stracimy. W tym przypadku, jak przegramy to stracimy $30.33 ale jak wygramy zyskamy na tym tylko $12! Dlatego w długim okresie czasu decyzja o wyrzuceniu pary będzie poprawna. Sytuacja jest bardzo ciekawa i dla wielu początkujących graczy dość niezrozumiała. To jednak nie koniec, w podobnych sytuacjach można wyrzucić nie tylko walety, ale także damy a w najbardziej ekstremalnych króle czy asy!!!

Trzeba umieć rozróżnić to o czym juz pisałem wcześniej. Dać allin możemy praktycznie ze wszystkim, sprawdzić juz jednak nie. Dlatego nawet jak oddamy to rozdanie to spokojnie zaraz ukradniemy te żetony od kogoś innego. Ktoś za chwilę popełni jakiś błąd, na który my sobie wcześniej nie pozwoliliśmy, a który my wykorzystamy.

Kiedy jesteśmy zdecydowanym chip leaderem.

Najlepsza, najłatwiejsza a również jedna z najbardziej zdradliwych sytuacji w turniejach Sit and Go. Rozgrywanie bubble z pozycji zdecydowanego (według mnie ponad 60% wszystkich żetonów w grze) lub wyraźnego (według mnie ponad 40% wszystkich żetonów w grze) chip leadera to rozwiązanie, do którego dążymy od początku turnieju. Taką właśnie sytuacje chcemy sobie wypracować i dzięki tej przewadze powinniśmy, przy odrobinie szczęścia tudzież przy braku pecha, zapewnić sobie pierwsze miejsce w turnieju. Najlepszym dla nas rozwiązaniem przy posiadaniu +60% wszystkich żetonów w grze będą dwa w miarę równe stacki i jeden shortstack co da następującą sytuację:

Gracz 1: (Ty) 9000

Gracz 2 BB 200: 2300

Gracz 3 BB 400: 2100

Gracz 4: 1000

Pozwoli nam to na wywieranie większej presji na gracza 2 i 3, którym chcemy zabrać jak najwięcej żetonów zanim zostanie nas trzech. Przyjmując blindy 200/400  z pozycji rozdającego lub małej ciemnej możemy kraść im ciemne praktycznie nie patrząc w karty. Przy tych ciemnych, które zaraz będzie musiał zapłacić shortstack, nie zaryzykują oni sprawdzenia nas z Q-8 czy J-7 (a przynajmniej nie powinni, jeżeli jednak to zrobią trzeba sobie takiego gracza odpowiednio opisać) chyba, że już wcześniej zauważyliśmy u przeciwników wyraźne objawy bezmyślnego wrzucania żetonów do puli. Jeżeli jednak rywale są myślący to  zasięg takich graczy możemy ustalić na około 25% możliwych układów (2-2+, A-2s+, K-Ts+, Q-Ts+, J-Ts+, A-2o+, K-To+, Q-Jo+). Według ICM powinniśmy tutaj kraść mając 84% rąk. Według mnie, możemy spokojnie kraść nie patrząc w karty. Wystarczy, że jednego z graczy oceniamy jako gracza bardziej tight i 100% rąk będzie dla nas wystarczające by dać allin i to samo powie nam również SNGWiz, czyli allin w ciemno. Taką swobodę daję nam przewaga naszego stacka ponieważ nawet kiedy zostaniemy sprawdzeni przez rywala stracimy zaledwie 2500 zetonów i dalej będziemy chip leaderem. Jeżeli jednak ukradniemy blindy zwiększymy nasz stack o 600 co będzie stanowiło więcej niż ¼ wszystkiego co możemy przegrać kiedy w kolejnej rundzie zostaniemy sprawdzeni.

Jest to najłatwiejsza gra jaką możemy sobie wyobrazić, ale bardzo dużo zależy tutaj od pozycji i od określenia sposobu gry rywali i zasięgu z jakim mogą nas sprawdzić. W tym konkretnym przykładzie wrzucamy allin w każdym rozdaniu kiedy jesteśmy buttonie bądź małym blindzie. Omijamy natomiast z daleka atak na shortstacka. Im dłużej on jest w grze, tym wygodniejszą sytuacje do pushowania mamy my, ale o tym za chwilę.

Co jednak kiedy to my będziemy musieli zdecydować się na call ? Jeżeli naszym przeciwnikiem jest przeciętny gracz, czyli taki jakiego braliśmy pod uwagę w przykładzie powyżej, grający na tym etapie 25% rąk. Sytuacja wygląda następująco:

Gracz 1: (Ty) BB 400: 8600

Gracz 2: 2500

Gracz 3: 1000

Gracz 4 SB 200: 2300 – ALL IN

Nie jesteśmy dawcą i nie chcemy zbudować naszego rywala do 5,000 bo będzie stanowił dla nas wyraźne zagrożenie. Dlatego według ICM sprawdzamy tutaj z 14% układów (pary 3-3+, A-5s+ K-Js+ i A-8o). Jeżeli gracz jest bardziej zachowawczy to nasz zasięg musimy zawęzić jeszcze bardziej i odpuścić słabsze asy. Im bardziej tight jest przeciwnik tym węższy zakres rąk bierzemy pod uwagę kiedy chcemy go sprawdzić. Spokojnie, jak nam ukradnie tego blinda to się nic nie stanie, po to zbudowaliśmy naszego stacka by mieć pewne pole manewru tak przy pushowaniu jak i przy foldowaniu. A co kiedy kraść będzie chciał nasz shrotstack?

Daj żyć shortowi nawet za cenę własnych blindów!

Szalone? Na pierwszy rzut oka na pewno, zwłaszcza w sytuacji, w której jesteśmy mocnym chip leaderem turnieju a do tego wystarczy wyeliminować tego biednego shortstacka i mamy kasę. Można jednak znaleźć trochę inne rozwiązanie rozegrania bubble. Aktualna sytuacja przy stole wygląda następująco:

Gracz 1 SB (Ty) – 200: 8800

Gracz 2 BB – 400: 600

Gracz 3: 2500

Gracz 4: 2500

Generalnie mając taka sytuacje każdy powie, że postawienie shorta na allinie jest super oczywiste z większością rąk. Czy jednak na pewno? Z naszych obserwacji wynika, że rywale są dosyć tight i czujemy, że tylko czekają na wejście do płatnych. My mamy praktycznie pewne miejsce w płatnych ale o zwycięstwo trzeba będzie jeszcze powalczyć w heads upie. A to wcale nie musi być takie proste, zwłaszcza kiedy żetony wyeliminowanych graczy nie trafią do nas tylko do jednego z rywali i jego stack nie będzie już tak bardzo różnił się od naszego.

Mamy więc na ręce jakąś tam niską parkę, A-Xs czy cos w rodzaju Q-J i tak naprawdę praktycznie każdy wrzuci swoje żetony do puli z myślą o eliminacji rywala. To jest oczywiste zagranie ale… ja jednak folduję tutaj większość takich rąk a postawie go allin tylko z premium hands, czyli 5% rąk (T-T+ i A-Q+) a to i tak tylko dlatego, że te ręce po prostu szkoda wyrzucić. Skąd taki pomysł? Odpowiedź jest bardzo prosta, dużo łatwiej okradać oczekujących na eliminacje graczy niż walczyć z wyluzowanymi już przeciwnikami. Za chwilę na big blindzie będzie gracz numer 3 a później gracz nr 4, czy zaryzykują oni miejsce płatne w turnieju ze średnią ręką wiedząc, że gracz numer 2 ma trzy big blindy (swoje 1000 + 200 z naszego small blinda)? Nie sądzę, a to znaczy, że my zgarniemy kolejne darmowe żetony. Naszym celem w tym momencie jest utrzymania shortstaka przy życiu i jednocześnie okradanie wyczekujących miejsc płatnych rywali. Wracamy do sytuacji opisywanej wyżej czyli generalnie możemy allinować się tutaj z każdą ręką w każdym rozdaniu. Po chwili my będziemy mieli 12 tysięcy a pozostałe trzy tysiące podzielą pomiędzy siebie pozostali gracze. Ich okradanie teraz będzie nawet prostsze niż wcześniej bo teraz ich szansę na bycie w top3 są bardzo duże. Każdy z nich jest shortem i w końcu, któryś z shortów musi sprawdzić więc nikt nie będzie chciał jako pierwszy wykonać ruchu z marginalną ręką.

Nie polecam takiego rozegrania bubble, jeżeli Wasze ready, które macie na przeciwników nie zawierają kompletnie żadnych informacji. Dodatkowo rywale muszą być  w miarę tight, wystarczy jeden idiota (typowo niedzielny gracz) w grze, albo jeden agresywny, dobry gracz potrafiący odwinąć całym stackiem z każdej pozycji i nasz cały plan może szybko lec w gruzach.

Najbardziej zdradliwa sytuacja

Skąd to wziąłem? Z własnego doświadczenia. Bardzo często mając duży stack i kradnąc blindy można popełnić standardowy błąd czyli ciągła agresja nawet po przegraniu rozdania. Trzeba wiedzieć kiedy przestać grać ultra agresywnie. Jeżeli zdarzy się przegrana z jednym z większych stacków musimy zacząć grać dużo uważniej. Jeszcze jedna pomyłka, jedna wpadka podczas okradania rywali albo po prostu pech po naszym poprawnym zagraniu, kiedy natrafimy na premium hand u rywala, którego własnie zbudowaliśmy i nasz byt w turnieju wisi na włosku. Pamietajmy, że owszem ten turniej już teoretycznie jest nasz ale w grze ciągle jest trzech graczy, których musimy wyeliminować.

Niepisana zasada: granie "w zmowie"

Spokojnie, nie namawiam nikogo do oszukiwania! Powiem więcej oszukiwanie w Sit and Go bardzo często wyjdzie na jaw w śledztwach poker roomów i zostaniecie za to srogo ukarani. Jest jednak pewna niepisana zasada, która pozwala na takie granie w zmowie. Każdy pokerzysta powinien być świadomy tego zagrania i każdy powinien wiedzieć kiedy można je wykorzystać. Przyjrzyjmy się takiej sytuacji z turnieju, w którym zostało 4 graczy:

Gracz 1 SB – 200: 4000

Gracz 2 BB (Ty) – 400: 2400

Gracz 3: 8000

Gracz 4: 600

Gracz numer 4 zagrywa allin z pozycji dealera, gracz będący na małej ciemnej dokłada swoje 400 żetonów, żeby go sprawdzić i akcja dochodzi do nas. Nasza karta jest aktualnie nie istotna, oczywiście o ile nie jest to premium hand, z którą mamy zamiar po prostu zgarnąć całość puli. Nie ma jednak mowy o foldowaniu czegokolwiek, w puli aktualnie jest juz 1600 żetonów a my mamy do dołożenia tylko 200, nawet 7-2 off jest tutaj wystarczająco mocne. Dodatkowo jest to idealna sytuacja by przeczekać rywala do samego końca i bardzo tanim kosztem spróbować go wyeliminować i wejść do płatnych. Myślący gracz z pozycji małej ciemnej również nie będzie atakował. Przyjmijmy, że na flopie oglądamy 3-7-8 – nasz przeciwnik trzyma Q-8, czy powinien podbijać ? Oczywiście, że nie! Jego ręka to nie set 8, który daje praktycznie pewność eliminacji gracza nr 4 i jedyne o czym powinien teraz myśleć to wyciągnięcie jak największej ilości żetonów od nas. Przyjmijmy, że ten gracz czeka i nie ma kompletnie nic, czy my z naszą parą powinniśmy atakować pulę? Również nie! Nic więcej niż to co jest aktualnie w puli nie wygramy, a naszym celem jest eliminacja shortstacka a nie wyrzucenie z rozdania gracza, który może nam pomóc ten cel zrealizować.

Taka "gra w zmowie" dużo lepiej znana jako "cooperation play" jest najczęściej spotykaną formą legalnego oszustwa w turniejach satelitarnych. Dlatego kiedy zobaczycie turniej gdzie awans z satelity wygrywa 3 graczy i własnie rozgrywany będzie bubble, z allinujuącym się shortstakiem, a po showdownie okaże się, że jeden z grających pokaże strita a drugi fulla i nikt z nich nie wrzuci nawet jednego żetonu do gry po flopie, nie bądźcie zdziwieni! To po prostu perfekcyjne rozegrany bubble.

Jesteśmy w kasie!

O tym w VI, ostatniej, części naszej Akademii. Mamy zapewniony już zysk w turnieju, teraz musimy zająć w nim jeszcze pierwsze miejsce!

Poprzedni artykułAkademia Sit&Go ParadisePoker – cz. IV, ICM i Equity
Następny artykułAkademia Sit&Go ParadisePoker – cz. VI, ITM i Heads-Up