Pokerowe mistrzostwa świata – Jak powinny dzisiaj wyglądać

2

Jeszcze kilka lat temu takiego tematu w ogóle nikt by nie poruszał. Chociaż bowiem nigdy nie było czegoś takiego jak oficjalne mistrzostwa świata to tytuł nieoficjalnego mistrza przysługiwał zwycięzcy WSOP Main Event i wszyscy się z tym zgadzali.

Ostatnie lata zmieniły jednak sporo. Po pierwsze liczba uczestników Turnieju Głównego i wielka ilość startujących w nim amatorów powoduje, że bardzo ciężko jest o to, aby rzeczywiście zwycięzcę tego turnieju nazywać mistrzem świata. O ile bowiem nikt nie kwestionuje niemałych umiejętności pokerowych Ryana Riessa, Jonathana Duhamela czy Joe Cady to chyba też nikt nie powie, że są lub byli to rzeczywiście najlepsi gracze na świecie. Druga sprawa to niezwykle szybki rozwój sceny turniejowej na żywo i w związku z tym WSOP Main Event nie jest już tak wyjątkową imprezą.

Może mistrzem świata nazywać zwycięzcę PCA Main Event, a może któregoś ze zwycięzców Super High Rollerów z astronomicznie wysokim wpisowym? Może mistrzem powinien być triumfator Poker Players Championship na WSOP, czyli turnieju z udziałem najlepszych graczy, niewielką frekwencją, ale też turnieju wymagającego wielkiej pokerowej wszechstronności?

Jason Kirk w artykule „Building a modern world poker championship” na stronie calvinayre.com proponuje stworzenie zupełnie nowego turnieju, który nie byłby otwarty dla wszystkich, ale braliby w nim udział tylko najlepsi z najlepszych i w ten sposób co roku wyłaniany byłby pokerowy mistrz świata. Propozycja interesująca, ciekawa i na pewno wymagająca jeszcze dopracowania, ale po zapoznaniu się poniższymi pomysłami chyba każdy przyzna, że byłaby to niezwykle cenna inicjatywa i z pewnością taka impreza wzbudzałaby wielkie zainteresowanie.

Według propozycji Jasona Kirka w turnieju grałoby 64 zawodników, a wpisowe wynosiłoby $100,000, a więc pula nagród wyniosłaby 6,4 miliona dolarów. Miejsca płatne to tylko 8-osobowy stół finałowy.

Ciekawa i chyba najbardziej kontrowersyjna propozycja to taka, że gracze uzyskujący automatyczną kwalifikację dostawaliby się do turnieju bez konieczności opłacenia wpisowego. Skąd pieniądze na pokrycie ich buy-inów? Jason Kirk proponuje, aby każdy turniej EPT, WPT i WSOP z wpisowym $3,000 i większym miał ekstra opłatę $100, która szłaby właśnie na wpisowe do Mistrzostw Świata. W 2013 roku w ten sposób uzbierałoby się 3,4 miliona dolarów, a więc 34 buy-iny. Gracze, którzy uzyskiwaliby zaproszenie do turnieju drugiej kategorii mogliby w nim zagrać jednak buy-in $100,000 musieliby pokryć z własnej kieszeni.

Automatyczna kwalifikacja

Według propozycji Jasona Kirka automatyczną kwalifikację uzyskiwaliby gracze, którzy na koniec poprzedniego roku znajdowaliby się w TOP-10 rankingu Global Poker Index. Dodatkowo automatycznie kwalifikowaliby się wszyscy żyjący członkowie Poker Hall of Fame, a także zwycięzcy klasyfikacji Player of the Year WPT, WSOP, EPT i największych pokerowych magazynów (Cardplayer i Bluff) oraz zwycięzca WSOP Main Event.

Pozostałe automatyczne kwalifikacje mogłyby powędrować do najlepszych graczy w rankingu GPI w mniej popularnych odmianach pokera jak: Omaha, Stud, Omaha Hi/Lo oraz Mixed Games. Dodatkowo można by automatyczną kwalifikację przyznawać graczom najlepszym na poszczególnych poziomach wpisowego, w ten sposób udział w turnieju mogliby sobie zapewnić także najlepsi gracze z niższych stawek. Jeśli jeszcze nie wyczerpano by limitu automatycznych wejść (zależnego od tego ile pieniędzy na buy-iny się uzbiera) to kolejne miejsca mogłyby być przyznawane najlepszym w poszczególnych kategoriach geograficznych, czyli najlepszym w Ameryce Północnej, Azji, Europie i Ameryce Łacińskiej.

Kwalifikacja drugiej kategorii (tylko prawo do gry, ale bez wpisowego)

Co roku liczba miejsc byłaby różna w zależności od tego ile przyznano automatycznych kwalifikacji. O przydziale kwalifikacji drugiej kategorii decydowałby specjalny komitet, według Kirka na początek mógłby to być ten samem komitet, który decyduje o miejscach w Poker Hall of Fame.

Te miejsca mogłyby być przyznawane graczom, którzy w minionym roku mieli ciekawe wyniki, ale nie udało się uzyskać automatycznej kwalifikacji. W ten sposób nagradzano by multi zwycięzców turniejów WSOP czy zdobywców kilku stołów finałowych w największych turniejach w roku. Kolejna miejsca przyznawane byłby pojedynczym zwycięzcom największych turniejów oraz graczom z najwyższymi miejscami w rankingu GPI (poza TOP-10).

Jason Kirk proponuje, że wokół wyboru tych graczy można by zorganizować wielkie, telewizyjne show, co dodatkowo wpłynęłoby pozytywnie na promocję pokera i samych Mistrzostw Świata.

Mistrzostwa Świata

W jaki sposób miałby być rozgrywany sam mistrzowski turniej?

Jason proponuje, że co roku turniej mistrzowski odbywałby się w innej lokalizacji, na początek proponując Las Vegas, Monte Carlo i Melbourne. Turniej byłby podzielony na „ćwierćfinał”, „półfinał” oraz finał.

32 najlepszych uczestników turnieju automatycznie znajdowałoby się w półfinale. W ćwierćfinale brałoby więc udział tylko 32 graczy niżej notowanych. Mierzyliby się oni w 16 parach heads-up, z których zwycięzcy awansowaliby do półfinału. Pojedynki rozgrywane byłby do dwóch wygranych.

W ten sposób w półfinale mielibyśmy 48 zawodników, którzy graliby osiem 6-osobowych mini turniejów w formule shootout, a więc do finału awansowaliby tylko zwycięzcy każdego takiego turnieju. Półfinały grane byłby na głębokich stackach oraz z tzw. „zegarem”, czyli ograniczonym czasem na podjęcie decyzji. W ten sposób (gra na 6-osobowych stołach i „zegar”) relacja z takich turniejów byłaby bardzo ciekawa dla telewizji i widzów.

Ośmiu zwycięzców półfinałów grałoby w finale, który miałby być prawdziwym testem zarówno pokerowych umiejętności jak i wytrzymałości. Bardzo głębokie stacki, bardzo wolne blindy i zlikwidowanie przerw oprócz jednej przerwy obiadowej. Każdy dzień finału trwałby 16 godzin, a gra toczyłaby się aż do wyłonienia zwycięzcy. Płatne byłby wszystkie miejsca na stole finałowym.

Uwagi

Pomysł Jasona Kirka jest bardzo ciekawy i z pewnością zasługuje na dyskusję. Warto jednak już na starcie zwrócić uwagę na kilka spraw. Po pierwsze jeśli mają to być rzeczywiście mistrzostwa świata przystające do dzisiejszej pokerowej rzeczywistości to zarówno w gronie automatycznych kwalifikacji jak i kwalifikacji drugiego stopnia brakuje miejsc dla najlepszych graczy online. Nie wyobrażam sobie zorganizowanie takiego turnieju i pominięcia najlepszych specjalistów od turniejowej gry w internecie.

Kolejna sprawa to nieco zbyt duże faworyzowanie graczy Poker Hall of Fame. Z całym szacunkiem dla pokerowych osiągnięć Deweya Tomko, Billy Baxtera czy Lyle Bermana nie wydaje się, aby dobrym pomysłem było przyznawanie wszystkim tym graczom automatycznej kwalifikacji. Zamiast tego można by było pomyśleć o jakimś turnieju kwalifikacyjnym z kilkoma wygranymi dla graczy Poker Hall of Fame. Wtedy pokerzyści najstarszej generacji musieliby udowodnić swoje umiejętności w starciu z takimi zawodnikami jak Scotty Nguyen, Erik Seidel, Phil Hellmuth czy Barry Greenstein.

Trzecia sprawa, która na pewno wymagałaby przemyślenia to sam format finałowego turnieju, a przede wszystkim odpowiedź na pytanie, czy to miałby być pokerowy mistrz świata, czy też mistrz Texas Holdem. Konkretnie, czy turniej finałowy miałby być rozgrywany tylko w najpopularniejszej odmianie pokera, czy może jednak powinien wymagać większej wszechstronności i być rodzajem turnieju 8-Game.

Na podstawie – „BUILDING A MODERN WORLD POKER CHAMPIONSHIP” Jason Kirk – www.calvinayre.com

Poprzedni artykułZmiany na All Time Money List
Następny artykułDan Shak przeciwnikiem wielu re-entry

2 KOMENTARZE

  1. Ciężko określić kto jest najlepszy w danym roku po jednym turnieju. Miano najlepszego pokerzysty danego roku reflektuje w lepszym lub w gorszym stopniu GPI.

  2. nie łatwiej jak w bodajze 1970, gdy to czolowi pokerzysci na WSOPie I wybrali przez glosowanie Johnnego Mossa na mistrza?

    I fair i zaden bad beat ani cooler nie mialy na to wplywu. Pelen respekt od pozostalych, no i kto by smiał sie nie zgodzic, ze ow gracz nie jest najlepszy na swiecie?

    Aa zapomnialem, kasa, kasa, no i to takie nie medialne…

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.