Fair Play

10

Kiedyś oglądając jeden z filmików szkoleniowych byłem lekko zszokowany tym, co usłyszałem. Otóż prowadzący szkolnie trener powiedział, że jeśli wyzywanie przeciwnika na czacie spowoduje u niego tilt i pogorszenie gry, to z pewnością będzie to stosował.

Była to dla mnie gruba przesada. Rozumiem, iż w grze musimy robić wszystko, aby wygrać jednak, czy warto stawać się obraźliwym gburem tylko dla pieniędzy? Uważam, że wszystko ma swoje granice. Sam nie jestem święty. Wielokrotnie po bad beacie nazwałem kogoś donkiem lub gorzej. Moim usprawiedliwieniem w tej sytuacji staje się jedynie fakt, że zrobiłem to pod wpływem frustracji, a nie dla pieniędzy. Staram się jednak w godny sposób podchodzić do tej gry, którą sam uważam za sport. Aczkolwiek w tym sporcie jest zadziwiająco dużo żenujących sytuacji takich jak:

Wyzywanie – największa zmora pokera. Patrząc na to, co się dzieje na przykład na czacie, niemal na każdym pokerroomie, mogłoby się wydawać, że nie da się tego zatrzymać. Nawet doszło do sytuacji, w których zwykłe rybki grające dla relaksu potrafią napisać coś obraźliwego. Ludzie, więcej szacunku do siebie nawzajem! To, iż siedzimy przed kompem i nas nie widać, wcale nie oznacza, że możemy obrażać każdego. W grze live mamy tego dużo mniej – raczej jasne, widzimy siebie przecież nawzajem. Zawsze ktoś może w końcu dać nam w zęby. Co ciekawe, nigdy nie widziałem, aby Tony G dostał w szczękę od przeciwnika (pewnie nie pokazują tego w TV). Powód tego faktu jest prosty, wybiera on do ataku zwykle, spokojne i normalne osoby, które albo nie umieją się bronić, albo mają za dużo godności w sobie by zniżyć się do jego poziomu. Zmierzam jednak do tego, iż wyzywanie, w jakim celu by nie było, zawsze będzie złe. Miej respekt do przeciwnika. Skoro wszyscy tak dążą do tego, aby uznać pokera za sport, to w takim razie stosujmy zasadę czystej gry.

Trash talking – czyli jak sfaulować słowem. Mistrzem oczywiście jest wyżej wspomniany Tony G. Chętnie go pokazują, bo to co się dzieje wokół niego zawsze jest ciekawe. Jednak on przekracza wszelkie granice. Ubliżanie innym dla wyładowania frustracji, pieniędzy, rozgłosu czy sławy jest żałosne i może zrobić z nas naprawdę podłych ludzi. Sam nie jestem przeciwnikiem trash talkingu. W grze live bardzo chętnie go stosuje, jednak wszystko musi mieć swój umiar i dobry smak. Utrudnianie decyzji przeciwnikowi poprzez wysublimowany atak werbalny dodaje pikanterii tej grze. Przykładem takiego ataku jest finałowa ręka z WOSP 2006, kiedy Jamie Gold zaczął po prostu mocno zagadywać swojego przeciwnika, w konsekwencji czego, ten zrobił potężny błąd. Nie trzeba było obrażać przeciwnika, aby zastosować trash talking.

Wszechobecna pycha pokerzystów – na pewno nie jestem jedynym, który zauważył, ze wielu pokerzystów ma się za kogoś lepszego, szczególnie w Polsce. Sam budując fajny bankroll złapałem się na tym, że nie mam szacunku do pracy ludzi, którzy zarabiają po 1200zł. Przykro się przyznać. Wszyscy jesteśmy sobie równi. Nieważne, gdzie się urodziliśmy i co robimy, każdy ma takie samo prawo do szacunku. Jeśli nie szanujemy innych, to po pewnym czasie nie będziemy mieć respektu do samego siebie. Taka pycha najczęściej objawia się poprzez krytykowanie zagrań naszych przeciwników, którzy w przedziwny sposób wygrali z nami rozdanie. Opowiadanie o tym jak, to beznadziejny jest nasz przeciwnik tylko po to, aby poczuć się lepiej, jest złe nie tylko ze względu na moralność, ale także zwyczajnie utrudniamy sobie drogę do zwycięstwa nad takim graczem.

Przeciwstawiając się powyższym, przedstawiam postawę godną zapamiętania Szacunek do Rywala. Nie ważne jaki będzie wynik rozgrywki, zawsze kończymy z uśmiechem na ustach lub podaniem ręki. Na pewno nie jest to proste, ale pomoże ci znieść porażkę. Pokażę teraz totalny wzór. Matt Aflleck WSOP 2010r. Najważniejsza akcja zaczyna się od 3:25.

https://youtube.com/watch?v=0–25hgDF8g

Ogromna pula, dająca niemal pewność znalezienia się na Final Table WSOP. 79% aby choć w najmniejszy sposób zapisać się w historii pokera (nie mówiąc o fajnej wypłacie). Jednak, potężny bad beat załamuje niemal całkowicie naszego bohatera. Totalnie mu się rozsypuje system – płacz i frustracja. Koniec marzeń o zwycięstwie. Znajduje jednak on siłę w sobie do tego, aby wrócić do stołu i podziękować za grę osobom w niej uczestniczącym. Jak dla mnie to wzór do naśladowania.

Obecnie w naszym kraju oraz na świecie, dąży się do tego, aby uznać pokera za sport. Z tego co wiem, poker nawet próbuje dołączyć do grona sportów olimpijskich. Jeśli, więc nasza dyscyplina ma być utożsamiana ze sportem, to także musi przekazywać sportowe wartości, takie jak szacunek do Rywala oraz Fair Play.

Poprzedni artykułUSA: W Nowym Jorku też chcą pokera online
Następny artykułEPT Londyn – Steve O’Dwyer liderem; Ville Wahlbeck wygrywa 8-Game Championship

10 KOMENTARZE

  1. pamietny trash talking tony’ego g do ruska [tony pochodzi z litwy], wyindukowal call AI pf z KJ, takze – no mercy – jestes podatny – bede to wykorzystywal – Twoj problem, poker to nie tylko rozgrywka.

    co innego jak hellmuth lzyl po zakonczeniu rozdania tego klienta co callnal 3beta z T4, mimo, ze podczas rozdania sam go grubo trash talkingowal – to mi sie nie podoba.

    • AFAIR to Rumun zrobił 4-bet blefa z T4o i pokazal go Helmuthowi na co ten się oczywiście zagotował. 😀

  2. Artykuł fajny, ale z niektórymi tezami się nie zgadzam. Naturalnie, szacunek przeciwnikom się należy i tu zgoda, ale psychicznego ataku na oponenta nie utożsamiałbym z jego brakiem, czy brakiem fair play. W pokerze najważniejszy jest umysł i zamęczenie go jest strategią, tak jak w piłce strategią jest zabieganie przeciwnika.

    • Masz racje, tyle ze co innego delikatnie wyprowadzać przeciwnika z równowagi, a co innego szargać jego „dobre imie” lub jego rodziny.

  3. Ten film pokazuje też jaki to fish jest z Duhamela.

    Daję wszystko co mam, że był pewny AA lub KK i mimo strasznych pleców wykonał ten crying call na river.

    Dlatego jest za tym, żeby wszystkie takie rozdania wygrywali ci co mają AA.

    • W ogóle najlepiej niech AA dają 100% przewagi. Kolor < full < poker < rakiety na ręce. A co!

    • Nigdy nie grałeś na takim poziomie i z tym promowaniem rigged softu i ogólnie pierdoleniu strasznych głupot nigdy nie zagrasz i nawet sie nie zbliżysz czy to online czy live do tego wpisu(jak ja i 99% ludzi z tego portalu także) a robisz z siebie jakąś jebaną wyrocznię i wszechwiedzącego zawodnika,Widocznie taka już rola trolla,tylko czekać jak zaczniesz płakać że znów zostałeś zminusowany.Żenua

    • Dajesz wszystko co masz ?

      Chłopaki na tym stole pogrywali sobie dość agresywnie.

      Aflleck spokojnie mógł mieć gorzej.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.