Pokerowe telle to zapewne jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów związanych z pokerową strategią i sposobem rozgrywania przez nas rąk.
Jedni stwierdzą, że pokerowe telle (szczególnie w grze live) to absolutnie najważniejsza sprawa, całą swoją uwagę podczas pokerowej rozgrywki będą przywiązywali do wyłapywania wskazówek i tylko na tej podstawie podejmować będą decyzje. Inni z kolei uznają, że pokerowe telle to wymysł słabych filmów o pokerowej tematyce i tak naprawdę nie mają one żadnego znaczenia przy pokerowej rozgrywce, w związku z czym siedząc przy stole w ogólnie nie będą zajmować się tym jak rywal się zachowuje, jak długo myśli czy jak chwyta za żetony.
A prawda jak to zwykle bywa leży zapewne po środku, pokerowe telle to z pewnością nie jest najważniejsza kwestia w pokerze, ale też nie należy ich lekceważyć. Z pewnością zwolennikiem teorii o ważnej roli pokerowych telli jest Zachary Ellwood autor książki „Reading Poker Tells” oraz bloga prawie w całości poświęconego tellom readingpokertells.com.
Ellwood w jednym ze swoich tekstów poruszył interesujący temat bardzo wyraźnych, łatwych do wyłapania i zinterpretowania telli związanych z czasem patrzenia się na nasze karty własne. Zaznacza on, że chociaż tell ten można zaobserwować w każdej fazie rozgrywki to staje się on wyraźniejszy w momencie, gdy przy stole ubywa graczy, a najlepiej go widać w rozgrywce heads-up. To dosyć istotna kwestia, bowiem możemy go wykorzystać na swoją korzyść w najważniejszych momentach turniejowej walki, a więc podczas walki short-handed o stół finałowy oraz już podczas samej finałowej potyczki, gdy każde miejsce wyżej oznacza spore skoki w wysokości nagród.
O co chodzi w teorii Ellwooda? Tell czasowy dotyczący patrzenia na karty własne dotyczy pierwszego spojrzenia na nasze karty:
- mając silny układ gracz patrzy w karty własne tylko krótką chwilę
- mając układ słaby/średni gracz patrzy w swoje karty własne przez kilka sekund
Brzmi bardzo prosto i aż trudno uwierzyć, że rozgrywanie gier short-handed czy heads-up na żywo mogłoby być tak łatwe opierając się tylko na tym tellu. Oczywiście trzeba pamiętać, że będą gracze, co do których tej strategii stosować się nie da, wielu bardzo dobrych specjalistów od gry na żywo wypracowało w sobie nawyk patrzenia się w karty dokładnie przez tyle samo czasu, obojętnie czy są to karty silne czy słabe. Jednak w opinii Zachary'ego Ellwooda zdecydowana większość przeciwników, których spotkamy przy stołach, szczególnie w turniejach z niskim i średnim wpisowym, nie będzie miała wypracowanych nawyków i ich zachowanie będzie opierało się na instynkcie.
Człowiek widząc coś wartościowego szybko ucieka od tego wzrokiem chcąc ukryć swoje cenne znalezisko przy innymi ludźmi, to jest instynkt, zachowanie nad którym najczęściej nie sprawujemy kontroli twierdzi Ellwood. Specjalista od pokerowych telli zwraca jednak uwagę, na fakt, że niektórzy mogą równie szybko patrzeć na fatalne karty, którymi w ogóle nie są zainteresowani, z tego też powodu znacznie bardziej wartościowym tellem jest długie, kilkusekundowe patrzenie się w swoje karty. O ile bowiem znajdziemy graczy, którzy krótko zerkają na słabe ręce, to bardzo rzadko zdarzy nam się spotkać rywala, który przez kilka sekund wpatrywać się będzie w silny układ. Podsumowując „mamy 65% szans, że krótkie spojrzenie w karty oznacza silną rękę, ale aż 90% szans, że dłuższe patrzenie w karty własne oznacza słabe karty” pisze Ellwood.
Zachary, który jest wielkim zwolennikiem pokerowych telli przestrzega jednak przed bezkrytycznym dostosowywaniem swojej taktyki do takiego tella, przyznaje on jednak, że może to być niezwykle cenna wskazówka. Sam zresztą bardzo często właśnie na podstawie tego czasowego tella rozgrywa końcówki turniejów, a szczególnie heads-upy. Z reguły jego obserwacje są poprawne, a wiedza o tym, kiedy rywal jest zadowolony ze swojej ręki, a kiedy nie, oznacza w zasadzie 100% pewność, że heads-up rozstrzygniemy na naszą korzyść.
Sposób w jaki wykorzystamy wiedzą wyniesioną z takiej obserwacji jest już oczywisty. Podbijamy, gdy rywal patrzy długo w swoje karty, pasujemy gdy zerka tylko przez chwilę. Z drugiej strony, gdy sami mamy bardzo silny układ, a rywal tylko zerknął w swoje karty własne możemy przebijać znacznie wyżej niż zwykle, przeciwnik ma bowiem układ, z którego jest zadowolony i zapewne chętnie pozostanie w rozdaniu nawet w przypadku wysokiego podbicia.
Na koniec warto przypomnieć, że pamiętać musimy o jednej sprawie. Nawet jeśli założymy, że teoria Ellwooda o czasowych tellach jest w 100% prawdziwa to musimy zdawać sobie sprawę, że każdy przeciwnik inne ręce może uważać za dobre. Będą więc rywale, którzy krótko zerkną tylko na premium hands typu AA, KK, QQ, JJ czy AQ+, ale będą też racy, którzy niezwykle zadowoleni będą z rąk typu T9s. To jakie zakresy rąk dopasujemy do graczy zależeć już będzie nie tyle od zaobserwowanych telli, ale od obserwacji ich gry we wcześniejszych rozdaniach.
Na podstawie – „Length of time looking at hole cards: a really useful heads-up poker tell” – www.readingpokertells.com
Pitu, pitu…….
Tak, przeczytalem. I nie wiem o co ci chodzi.
Brak edycji wrrrr. Mialo byc do Gexa.
ta …to samo co z bet sizeingiem 😀 takie tam wróżonko z fusów. Czasem bardziej umoczysz niż zarobisz
Chciałbym z nim zagrac HU, bo ja akurat mam na odwrót 🙂 Często długo się wpatruje w AA albo KK…
przeczytales w ogole ten artykul czy 1 zdanie ?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.