W dwóch poprzednich artykułach dotyczących różnego rodzaju kontrowersyjnych sytuacji turniejowych zajmowaliśmy się błędami przy podbijaniu i błędami krupierów. Dzisiaj prześledzimy jeszcze kilka nietypowych sytuacji, które nie zostały omówione wcześniej.
Pierwsza sytuacja jest bardzo interesująca. Gra headsup, po wyłożeniu karty river gracz B oznajmia, że gra allin. Gracz A nic nie mówiąc odsłania swoje karty i pokazuje nutsa (najsilniejszy możliwy układ). Gracz B natychmiast odsłania swoje karty i twierdzi, że wygrał to rozdanie ponieważ gracz A nie sprawdził zagrania i odsłonił swoje karty. Jaka powinna być decyzja?
Według opinii dyrektorów turniejowych nie ma tutaj jednoznacznej decyzji. Wszystko zależy od interpretacji tej sytuacji przez dealera.
Jedno rozwiązanie to dealer pyta się gracza A czy jego ruch oznacza sprawdzenie i oczekuje szybkiej i jednoznacznej odpowiedzi.
Innym rozwiązaniem jest uznanie, że gracz A nie sprawdził ostatniego zagrania, ale jego ręka nie jest martwa. W tym momencie dealer powinien cofnąć ostatnie zagranie gracza B i zwrócić mu jego żetony a resztę puli przyznać lepszemu układowi, czyli graczowi A.
To na co zwracana jest szczególna uwaga to fakt, że błąd popełnili zarówno gracz A jak i gracz B. Gracz A odkrył swoje karty nie oznajmiając jaką podejmuje decyzje, a gracz B chcąc wymusić korzystną dla siebie decyzję niepotrzebnie odsłonił swoje karty. Gdyby gracz B trzymał karty zakryte rozwiązanie tej sytuacji byłoby proste i gracz A miałby prawo podjęcia decyzji – sprawdza czy nie.
Jeszcze inne rozwiązanie ma miejsce jeśli dealer uzna, że intencją gracza było spasowanie. Jeśli gracz A przed odsłonięciem kart powiedział coś w stylu "Wygrałeś", "Pula jest twoja" i odsłonił swoje karty w tym momencie traci on prawo do sprawdzenia i nawet jeśli jego ręka była lepsza powinien przegrać to rozdanie.
Powyższa sytuacja należy na pewno do jednej z bardziej kontrowersyjnych i ciężko tutaj znaleźć rozwiązanie, które byłoby w 100% satysfakcjonujące, szczególnie wtedy jeśli gracz A miałby lepszy układ od gracza B, ale nie nutsa.
Druga sytuacja to raczej techniczny błąd, który nie rzutuje za bardzo na przebieg gry, ale trzeba wiedzieć jak sobie z nim poradzić. Po zakończeniu rozdania dealer przesuwa button na kolejne miejsce, a gracz, który tego nie zauważył i chce pomóc dealerowi ponownie przesuwa dealer o jedno miejsce. Karty zostały rozdane, następuje akcja gracze podbijają i pasują i dopiero w tym momencie ktoś orientuje się, że nastąpiło przesunięcie buttona o dwie pozycje. Co teraz?
Rozdanie, w którym podjęta została już akcja musi zostać dokończone. W kolejnym rozdaniu button zostaje cofnięty na miejsce, na którym powinien był się znaleźć wcześniej, a w jeszcze następnym rozdaniu omija miejsce na któyrm już był i przeskakuje o dwa miejsca do przodu.
Przykładowo jeśli z powodu pomyłki gracz A, który miał być na buttonie znalazł się na SB, to w kolejnym rozdaniu button wraca do gracza A, a w następnym przeskakuje od razu do gracza B i całe zamieszanie mamy rozwiązane. Niby prosta sytuacja i proste rozwiązanie, ale warto o tym pamiętać bo sytuacje ze zbyt daleko przesuniętym buttonem mogą się zdarzać.
Kolejna sytuacja ma związek z błędem dealera nie zauważonym odpowiednio szybko przez graczy. Wykładając kartę turn dealer nie spalił karty. Gracz A zagrywa na co gracz B odpowiada przebiciem. W tym momencie jeden z graczy nie biorących już udziału w turnieju zwraca uwagę, że nie została spalona karta. Jaka powinna być decyzja?
Reguły turniejowe mówią, że jeśli nie została spalona karta, a już podjęto akcję przez graczy, wyłożona karta musi pozostać i gra toczy się dalej. Natomiast błąd powinien być skorygowany i na river powinna być wyłożona ta karta, która pojawiłaby się gdyby nie popełniono błędu.
Następna sytuacja, której samemu byłem już kilka razy świadkiem. Dealer rozdaje karty, gracz UTG podejmuje akcje i w tym momencie gracz na buttonie zauważa, że ma tylko jedną kartę. Dealer nie rozdał mu ostatniej karty. Co teraz?
Rozwiązanie wydaje się proste ponieważ brakującą kartą buttona jest pierwsza karta z góry powinien on mieć ją rozdaną i gra toczy się dalej, ale ku mojemu zdziwieniu w opinii dyrektorów turniejowych pojawia się kilka różnych rozwiązań.
Oczywiście najczęściej wymienianym jest to powyżej, ale są też sugestie, że jeśli akcję podjęły już dwie osoby, czyli gracze UTG oraz UTG+1 ręka buttona powinna uznana być za martwą ponieważ rozpoczynając rozdanie nie posiadał on wymaganych dwóch kart. Według mnie jest to dziwna decyzja całkowicie sprzeczna z "duchem gry". Brakująca karta dla buttona jest znana, wiadomo, że jest to karta na górze talii i rozdanie tej karty oraz zezwolenie na grę buttonowi w żaden sposób nie wpływa na przebieg rozgrywki i nie zmienia losów rozdania. Dlatego uważam, że pierwsze rozwiązanie tego problemu jest zdecydowanie najlepsze.
Ostatnia sytuacja jest ciekawa także z tego powodu, że ostatnio na PokerTexas przetoczyła się dyskusja o rozdaniu Krawca w San Remo . Podobną sytuację miał JC Tran na turnieju WPT Foxwoods. Na flopie 9-9-5 gracz A zagrał allin, a JC Tran natychmiast go sprawdził i odsłonił J-9. Gracz A wstał od stołu i wyrzucił swoje karty do mucka. Dealer odkrył te karty odsłaniając A-7, następnie wyłożył 8 i 6 co dało graczowi A strita. JC Tran zawołał Tournament Directora uznając, że pula to jemu się należała. Decyzja była jednak korzystna dla gracza A. Dlaczego?
Po pierwsze mieliśmy do czynienia z sytuacją allina jednego z graczy co oznacza, że zanim zostanie wyłożona karta turn dealer musi odsłonić karty obu graczy i żadne gesty, słowa ani inne zachowania zawodników nie mogą tego zmienić. Po drugie jeśli nawet jeden z graczy chce się "poddać" i wyrzucić swoje karty, dealer powinien zrobić wszystko aby temu zapobiec i uznać to za niedozwoloną grę i odkryć karty tego gracza, które grają do końca.
Jedyna sytuacja kiedy karty gracza A nie grałyby już dalej byłaby wtedy jeśli jego karty dotknęłyby innych zmuckowanych kart, ale w sytuacji JC Trana do tego nie doszło i z tego co się orientuje w rozdaniu Krawca również to nie miało miejsca.
Okazuje się więc, że w rozdaniu Krawca racja była niestety po stronie delaera i nasz zawodnik nie mógł oprotestować tamtego rozdania.
fajny artykuł.Brawo
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.