Nie ma ostatnio dnia bez kolejnych informacji o Full Tilt Poker. Niestety większość z tych informacji nie może nastrajać nas optymistycznie. Całą sytuacją mocno zaskoczony jest Greg Raymer, natomiast T.J. Cloutier nie ma wątpliwości – nikt nie miał zamiaru wypłacać tych pieniędzy!
Mistrz świata z 2004 roku i były reprezentant teamu PokerStars Pro Grey Raymer postanowił, podobnie jak Tom Dwan i Gus Hansen, zabrać głos w sprawie Full Tilt Poker i wczoraj pojawił się na antenie stacji CNN.
Raymer powiedział, że aktualne wydarzenia są dla niego bardzo dużym zaskoczeniem, zwłaszcza ze względu na jego osobiste relacje z Howardem Ledererem i Chrisem Fergusonem:
„Ponieważ część z tych ludzi znam osobiście jestem zaskoczony, że mogą oni być winni czegoś takiego.” – po czym dodał: „To tylko pokazuje, i trzeba to mocno podkreślać, że potrzebne są nowe przepisy regulujące pokera online w USA.„
Przypomnijmy, że Greg Raymer jest członkiem zarządu Poker Players Alliance i od lat walczy o uregulowanie rynku pokera online. Cały wywiad z Raymerem możecie obejrzeć na filmie poniżej:
Dużo mniej zaskoczony całą sytuacją wydaje się być T.J. Cloutier, który dla portalu Covers.com udzielił krótkiego wywiadu. Sześciokrotny zdobywca bransoletki WSOP mający w swoim dorobku prawie 10 milionów dolarów wygrane w turniejach powiedział wprost, że ta sytuacja jest nienormalna.
71-letni T.J. nie jest w stanie zrozumieć całej tej sytuacji:
„Oni nie musieli oszukiwać, oni nie musieli nic robić. To przecież była dojna krowa, wystarczyło ją tylko dobrze pokierować. Oni dostawali procent od każdej rozegranej ręki i każdego wpłaconego dolara na stronę. Dlaczego próbowali wziąć więcej niż powinni? Dla mnie to chciwość. Znasz ten program „American Greed”? Powinni tam przedstawić tą sytuację. Z tego co słyszałem żadem z graczy Full Tilt Poker nie dostanie swoich pieniędzy. Nawet jeżeli zostały tam jeszcze jakieś pieniądze to zgarnie je rząd.„
W rozmowie z Joshem Nagelem Cloutier dodał jeszcze:
„Z tego co ja rozumiem oni pomieszali własne zyski z pieniędzmi graczy. Używali ich pokrywając koszty marketingu, działania firmy czy dając nielimitowany kredyt takim zawodnikom jak Phil Ivey bez umowy czy odsetek co jest nielegalne jak cholera. Według mnie Full Tilt poker nigdy nie miał zamiaru spłacić wszystkich graczy.„
Ciężko się nie zgodzić z ostatnim zdaniem. Poker roomy działają tak jak banki i mogą spokojnie (choć w przeciwieństwie do banków nielegalnie) kreować pieniądze. Jeżeli nie dojdzie do sytuacji, w której wszyscy naraz będą chcieli wypłacić swoje pieniądze to realnych środków w firmie potrzeba zaledwie 15-20% by pokryć zapotrzebowanie i utrzymać płynność działania. Nowe depozyty będą pokrywały wypłacane środki, a generowany rake systematycznie pokrywa braki w kasie. Stąd też coraz częstsze głosy o zwiększonej kontroli i całkowitym uregulowaniu rynku co pozwoli zabezpieczyć nie tylko graczy ale i same firmy.
Spytany przez Nagela czy nie uważa, że tak wysokiej klasy gracze jak Howard Lederer czy Phil Ivey powinni lepiej poradzić sobie z tematem, być może wyjść do ludzi z przeprosinami i wyjaśnieniami?
„Tak właśnie myślałem, ale wiesz, tak samo zresztą jak ja, że to adwokaci mówią im co mają robić. Nawet jeśli chcieli publicznie przedstawić problem to adwokacji powiedzieli im, że to nie jest dobre dla firmy i tego nie zrobili. Poza tym Phil Ivey nawet nie zbliżył się poziomem do tej władzy jaką miał Lederer. Z pokerzystów to właśnie Howard miał najwięcej do powiedzenia. Oni wszyscy (Team Pro) byli ‘jednoprocentowcami’. Howard miał większą część, Phil mniejszą, Ferguson również, a reszta miała po 1 procencie akcji. To był typowy biznes dla nich, inwestycja. Zresztą jedynym graczem, który pojawił się publicznie był Erik Lindgren, który jako jedyny grał na WSOP w tym roku. Reszta stała kompletnie z boku i nikt nie chciał się zmierzyć z bardzo ciężkimi pytaniami, które by padły.„
Ciekawe, że po raz kolejny słyszymy, że wszyscy z teamu FTP mieli procent udziałów w firmie. Czy faktycznie nikt z nich nic nie wiedział?