Zamieszanie w okół licencji Full Tilt Poker trwa, a tymczasem w Internecie pojawiły się ciekawe informacje dotyczące sklepu lojalnościowego FTP.
Jak donosi serwis QuadJacks.com, jeden z najlepiej zaopatrzonych sklepów w pokerze online był zaopatrywany przez firmę, w której pracowało zaledwie 2, a następnie 3 pracowników. W ciągu wielu lat swojej działalności firma dostarczająca produkty zarobiła miliony dolarów a pracownicy byli bardzo blisko spokrewnieni z głównym udziałowcem i współzałożycielem FTP Howardem Ledererem!
QuadJacks.com zbadał relacje pomiędzy sklepem a FTP i pomiędzy ludźmi, którzy pracują w obu firmach. Ze śledztwa wynika, że Full Tilt Store rozpoczął swoją działalność na przełomie lat 2003-2004 (tak samo jak sam serwis pokerowy) i powstał z innego sklepu internetowego o nazwie CoStore.com. Początki były spokojne, ale przez lata CoStore rozszerzał swój asortyment i wszystko odbywało się w harmonii ze zwiększającą się pozycją FTP na rynku pokera online. Co jednak ciekawe jeszcze w 2003 roku FTP podpisało kontrakt z inną firmą, która miała dostarczać towary do sklepu – założoną w 2000 roku w Alparetta (stan Georgia) firmą Eyecon Marketing Group.
Według raportu Eyecon to firma zajmująca się produkcją materiałów promocyjnych, ciuchów z firmowym logo i innych dodatków sygnowanych znaczkiem FTP, które później gracze mogli nabyć w sklepie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu każdy poker room posiada w swoim sklepie kolekcje towarów ze swoim, gdyby nie fakt, że właścicielem Eyecon jest Scott Lederer – kuzyn Howarda Lederera.
Przez lata Eyecon czerpał korzyści, notując dynamiczny wzrost obrotów od początku swojej współpracy z Full Tilt Poker. Największy przychód firma zanotowała w 2007 roku i było to ponad 3 miliony dolarów, a ostatni zarejestrowany przychód pochodzi z 2010 roku i wynosił 2,7 mln dolarów. Jak rozwijała się firma możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. Wzrost obrotów po 2003 roku jest znaczący:
Ciekawe, że Eyecon z takimi obrotami zatrudniał przez dłuższy okres czasu zaledwie dwóch pracowników (jednym z nich był wspomniany Scott Lederer), a dopiero w 2010 roku do firmy dołączyła trzecia osoba. Według QuadJacks taka liczba pracowników jednoznacznie wskazuje na to, że firma nie była fizycznie zaangażowana w żadną produkcje, a działała tylko jako pośrednik pomiędzy sprzedawcami a Full Tilt Poker. Być może nie było to nic innego jak słup wyprowadzający pieniądze z FTP. Nie ma bowiem możliwości by Howard Lederer nie znał realnych kosztów produktów dostarczanych mu przez swojego kuzyna. Pozostaje tylko pytanie co z innymi współwłaścicielami firmy? Czy oni nic nie wiedzieli? Ile jeszcze takich rewelacji, które dla pokerzystów mających tam swoje depozyty nie są dobrymi informacjami, na nas czeka?
Być może więcej na temat niejasnych powiązań FTP i Eyeconu dowiemy się z wyników rozprawy pomiędzy AGCC, a Full Tilt Poker.
Gdyby to była firma państwowa, to byłby news, to w sumie nawet pozytywna wiadomość świadczącym o tym, że jednak tam ktoś myślał i zamiast dawać zarabiać innym sam trzepał kasę (rodzina Lederer). Szkoda, że jednak pazerstwo tam poszło z denka za mocno.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.