Tak jak się wiele osób spodziewało zakończenie World Series of Poker dla wielu graczy ze Stanów Zjednoczonych było sygnałem do przeprowadzki za granicę.
Jednym z pierwszych, który zdecydował się na ruch pozwalający mu kontynuować swoją pracę został Phil Galfond. Przeniósł się on do Vancouver w Kanadzie, jak sam pisze na 3-6 miesięcy, a po tym czasie podejmie decyzję co dalej. Jedynym motywem przeprowadzki Galfonda były oczywiście wydarzenia „Czarnego Piątku”, które spowodowały, że zawodowi pokerzyści online nie mogą dalej pracować w USA.
Phil Galfond od razu po przenosinach powrócił do gry w internecie i spotkać go można było na PokerStars pod nickiem „MrSweets28”. Galfond zasiadł do gry na stawkach $25/$50 i $50/$100 w Pot Limit Omaha. Większość swojej pierwszej od „Czarnego Piątku” sesji Galfond spędził na pojedynkach z Viktorem „Isildur1” Blomem oraz z Benem „Sauce123” Sulskym. Pierwsza sesja okazała się dla Galfonda niezbyt udana, bowiem po rozegraniu 2,604 rozdań zanotował on stratę wynoszącą $18,000.
Biorąc pod uwagę wcześniejsze zapowiedzi możemy się teraz spodziewać naprawdę dużej ilości przenosin poza USA i już wkrótce zapewne większość zawodowych graczy wysokich stawek powróci do gry. Takie plany zgłaszali m.in. Tom Dwan i Daniel Cates, czyli dwaj chyba najciekawsi gracze high stakes. Ich powrót do gry i kolejne pojedynki z „Isildurem” powinny na nowo zelektryzować fanów pokera.
Super!
CO ze zjeżdzalnią?
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.