Mike Sexton – „Czas na zmiany”

12

Z interesującą i dość kontrowersyjną propozycją wyszedł Mike Sexton, który zabrał głos w sprawie zmniejszającej się frekwencji na turniejach World Poker Tour. Pomysł Sextona na zwiększenie frekwencji w tych turniejach jest zupełnie odmienny od obowiązującego w świecie pokera trendu. 

Na początek Sexton zauważą, że zgodnie z obowiązującymi standardami duże turnieje pokerowe stają się coraz dłuższe, gracze otrzymują coraz więcej żetonów, a czas trwania każdego poziomu blindów jest dłuższy i dłuższy. To wszystko powoduje, że duże turnieje trwają już około tygodnia i w ten sposób zamykana jest droga do nich dla pokerzystów amatorów. Mało który biznesmen może pozwolić sobie na tydzień wolnego od zajmowania się sprawami swojej firmy, wielu pokerzystów-amatorów nie może brać tygodnia wolnego w pracy i nie chce zostawiać na tak długi czas swojej rodziny. To wszystko powoduje, że spada frekwencja na dużych turniejach. Dodatkowo negatywnie na ilość startujących graczy wpływa również ciągłe podnoszenie wpisowego, tymczasem Sexton podaje dwa przykłady turniejów, gdzie to nie dzięki wysokiemu wpisowemu, ale dzięki wysokiej frekwencji utworzono olbrzymią pulę nagród. Turniej WPT W Borgata Casino miał wpisowe $3,500 i zgromadził rekordową w historii tego cyklu ilość graczy – 1,042, a pula nagród wyniosła 3,5 miliona dolarów. Tymczasem turniej WPT w Foxwoods miał wpisowe $10,000, ale na starcie stanęło zaledwie 240 zawodników więc pula nagród wyniosła "tylko" 2,4 miliona dolarów. 

Zmniejszenie wpisowego to jeden z pomysłów Sextona na zwiększenie frekwencji. Dzięki temu więcej graczy będzie mogło wkupić się bezpośrednio do turnieju, bardziej dostępne będą również satelity, których zarówno online jak i live będzie można zorganizować więcej. Jednak to co według Sextona najbardziej wpłynie na zwiększenie frekwencji to skrócenie turniejów. 

Mike Sexton proponuje czterodniowe turnieje, zaczynające się w sobotę i trwające do wtorku. Dzięki temu amatorzy stracą tylko jeden dzień pracy, góra dwa, ale wtedy będzie to oznaczało grę na stole finałowym więc z pewnością nie będą narzekać. Aby to uczynić nie należy wcale zmuszać graczy do grania po kilkanaście godzin dziennie wystarczy tylko zmodyfikować strukturę, Sexton proponuje zmniejszenie startowego stacka z 30,000 do 20,000 i skrócenie blindów do 45 minut, ewentualnie "zlikwidowanie" kilku poziomów blindów. Dzięki temu nawet duże turnieje będzie można rozegrać w cztery dni. Mike Sexton od razu obala argument dotyczący tego, że bardziej deep struktura to większa rola umiejętności. Jak sam twierdzi był obecny na każdym turnieju WPT i w 80-90% przypadków zawodowcy odpadają po przegranym coin flipie lub po bad beacie, twierdzi on więc, że lepiej takiego bad beata złapać w trzecim dniu gry niż w szóstym.

O ile to ostatnie może trudno uznać za poważny argument to Sexton zaznacza, że zwiększenie frekwencji jest zyskiem dla każdego. Kasyna będą miały więcej ludzi w swoich progach więc więcej zarobią, amatorzy będą mogli uczestniczyć w tych turniejach co dla nich samo w sobie jest korzyścią, a większa ilość słabszych graczy to zdecydowanie wartość dodana dla każdego profesjonalisty i to powinno zrekompensować im ewentualne straty wynikające z szybszej struktury.

Czyżby głos Sextona oznaczał, że dotarliśmy już do punktu granicznego i nastąpi koniec wydłużania turniejów, a być może nawet tak jak chce Mike Sexton już za chwilę dojdzie do odwrócenia obowiązującego trendu i skracania struktury największych turniejów?  

Poprzedni artykułKolejne oświadczenie Polskiej Federacji Pokera Sportowego
Następny artykułPrzegrywające myślenie

12 KOMENTARZE

  1. Zająłeś/aś 4. miejsce w Turnieju Świątecznym NL Hold’em ( 45 $ + 5 $ ). Wygrana wynosi 429,50$. Zapraszamy ponownie.

  2. Bardzo dobry pomysł z początkiem turnieju w sobotęJeśli chodzi o strukturę turnieju, to 20,000 (ewentualnie 30,000) i skrócenie blindów do 45 minut, wydaje się być optymalne

  3. Według mnie amatorów bardziej przyciąga to, że “można manewrować po flopie” i przeświadczenie, że są przebieglejsi od reszty graczy a nie ilość akcji generowanej all-inami.

    Wydaje mi się, że ta opinia Sextona to typowy przykład niedoceniania amatora. To że ktoś w pokera gra słabo nie znaczy, że chciałby grę jeszcze bardziej loteryjną. Jakby pojedynczy turniej o standardowej strukturze nie był już loterią.

  4. @Stanko

    zdziwiłbyś się ilu Polaków pojechało w tym roku na PPT do Villamoury na tego ich turbosa, chyba nikt z nich nie zagrał w turnieju dłużej niż spędził na podróży w obie strony (w tym ja) :Pimo struktura EPT czy WPT jest akurat, sam grywam bardziej low stake’sowe Deep Stack Open o podobnej strukturze – 50k na start i 1h level, skoro już lecisz zagranicę na turniej to chcesz trochę pograć, a nie grać push or fold po 4h, bo średni stacka spada poniżej 20BB…Sexton plecie głupoty, spłycenia strukty nie zrekompensuje większa ilość donków, bo podczas gry push or fold nie ma się takiej przewagi nad donkiem jak na deepie, jego propozycja czyli 20k i 45 min może i jest do zaakceptowania, ale to granica której już nie powinno się przekraczać, jak pójdą w tą stronę to nie wiadomo czy nie skończy się na jakimś turbo

  5. @Gregor

    Tego się nie da określić. Idealne turnieje to tzw “Deepstack Turbo”. Na EPT jest rozgrywane to tak – struktura jak w EPT (50/100, stack 30,000), levele 15 minutowe. W każdym większym kasynie w Vegas dominują podobne schematy. Jest w nich zarówno dużo miejsca na grę na deepie jak i na zabawę później.Moim ulubionym tempem “normal” jest: 25/50, stack 10,000 levele blindów 30 minutowe. Dalsze kombinowanie przy tym – np zwiększenie lub zmniejszenie stacka (5,000 – 20,000) daje nam odpowiednio deepstack albo turbo.

  6. Turbosy online tak, ale live raczej deep. Chociaz to się pewnie jeszcze okaże. Z 2 strony czy komuś chce się lecieć np do takiej Villamoury z Polski i grać turbosa?

  7. Turbo ma same plusy: turnieje krótsze, bardziej widowiskowe, ciekawsze transmisje (mnóstwo akcji “telewizyjnej” – którego amatora obchodzi czy ktoś sprawdzi value bet czy nie? liczy się all-in i akcja!). Można o tym dyskutować i dyskutować, ale wg mnie w najbliższych latach wszystko będzie ewoluować właśnie ku turbosom.

  8. I mniej roboty dla niego… Pewnie taki krótki turniej to fajna rzecz jak się gra 50 takich rocznie. Ale większość graczy tam łączy wyjazd na wakacje z turniejem i wola pograć długie turnieje a nie jakieś turbo gówno w tłoku.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.