
Regularni uczestnicy gier live są już przyzwyczajeni do ich specyfiki i wymienione w artykule czynniki na nich nie działają. Jednak gracze, którzy live dopiero debiutują, albo mają niewielkie doświadczenie często ulegają emocjom towarzyszącym grze live.
Te emocje to najczęściej strach, obawa przed różnymi efektami jakie niesie za sobą gra live. Powoduje to, że gracze niedoświadczeni w grze na żywo grają dużo bardziej tight niż ich zwykły styl gry i musi upłynąć sporo czasu, aby byli w stanie zaadoptować się do nowego środowiska i zacząć grać swoją grę.
Strach przed zasadami
Grając online nie tylko jesteśmy w zasadzie anonimowi, ale dodatkowo to oprogramowanie pilnuje abyśmy podejmowali decyzje w kolejności, liczy za nas wysokość puli itp. Gracz, który pierwszy raz udaje się do kasyna musi przezwyciężyć różne problemy m.in.: jak znaleźć miejsce rejestracji, czy odnaleźć miejsce przy stole itp. A to dopiero początek "kłopotów" jakie na niego czekają.
Gdy już rozpocznie się rozgrywka taki żółtodziób musi sobie poradzić z całą masą problemów, których nie napotkał w grze live. Musi samemu liczyć pulę, musi wiedzieć ile on ma w stacku, a ile przeciwnicy, musi pilnować swojej kolejności, nie przerzucać się i jeszcze dodatkowo pilnować aby zagrywał w odpowiedni sposób, nie robił string betów. To tylko podstawowe i najczęściej spotykane elementy pokerowej rozgrywki, których w grze online w ogóle nie bierzemy pod uwagę.
To powoduje, że niedoświadczony w grze na żywo zawodnik przynajmniej przez pierwsze kilkadziesiąt minut gry przy stole bardziej koncentruje się nad pilnowaniem, aby wszystko co robi było zgodne z zasadami, przez co nie zbiera informacji o grze przeciwników, a samemu gra bardzo tight rozgrywającej w zasadzie tyle te ręce, które "musi" rozegrać.
Strach przed szybką eliminacją
Siedząc w domu, odpalamy komputer, włączamy soft i rejestrujemy się do turnieju, wszystko to nie zajmie nam więcej niż 5 minut. Jeśli z turnieju odpadniemy to zapewne za chwilę zaczyna się kolejna interesująca nas rozgrywka, a może jakiś ciekawy turniej ma właśnie opcję "Late registration" i od razu zaczniemy nową grę.
W grze live jest inaczej, musimy dojechać do kasyna, czasami odstać w kolejce do rejestracji, potem losowanie miejsc to wszystko powoduje, że w zależności od odległości do kasyna możemy stracić nawet godzinę czy więcej. W związku z tym napotykając na początku turnieju jakieś trudne rozdanie, niedoświadczony gracz często zrzuci overparę, nie zagra allin z monster drawem itp., bo pomyśli sobie "Tyle czasu zajęło mi dojechanie tutaj, to sobie pogram jeszcze trochę". Doświadczeni gracze będą potrafili tak strachliwą grę wykorzystać i mogą zyskać sporo żetonów od żółtodzioba zanim ten uzna, że to już czas, aby zacząć podejmować ryzyko i postawi na odważniejszą grę.
Strach przed zakłopotaniem
Siedząc przed komputerem jesteśmy bardziej skłonni do odważnych zagrań pozycyjnych z marginalnymi rękoma. Jeśli rozdanie się nie uda, to trudno jesteśmy przecież anonimowi.
U niedoświadczonych graczy w grze na żywo znaczącą rolę zaczyna odgrywać myślenie o tym co inni o mnie powiedzą. Jeśli zrobię głupi blef, jeśli zagram odważnie z 39 i trafię tripsa, którego będę musiał pokazać na showdownie to istnieje obawa, że przeciwnik nas skrytykuje, jeśli zrobię odważny, ale nieudany call z 3 parą to zaczną się ze mnie śmiać. Podejrzewam, że tego typu myślenie jest dość powszechne u graczy nie mających wiele gier live za sobą. Taki tok myślenia, przejmowanie się opiniami innych z pewnością doprowadzi do tego, że pokerzysta grać będzie bardzo prostego pokera, będzie unikał odważnych, chociaż kontrowersyjnych zagrań, a przez to jego gra będzie bardzo czytelna dla jego przeciwników.
Strach przed stratą wpisowego
W internecie mamy całe mnóstwo turniejów z wpisowym wynoszącym kilka dolarów, a czasami nawet jeszcze mniej. Tymczasem na żywo wpisowe do turniejów jest znacznie wyższe niż w grach online. W Polsce ciężko jest spotkać imprezy na żywo z wpisowym niższym niż 50 PLN, a kiedy jeszcze dużo turniejów odbywało się w kasynach to buy-in najczęściej wynosił 100-200 PLN. W porównaniu z turniejami internetowymi to spory wzrost stawek na jakich gra początkujący pokerzysta, który chce spróbować swoich sił w grze live.
Nawet jeśli te 200 PLN to dla niego nie są duże pieniądze to po dodaniu czasu na dojazd i powrót z kasyna, na rejestrację i oczekiwanie na rozpoczęcie turnieju taki gracz może uznać, że odpadnięcie po 5 czy 10 minutach trwania turnieju to "wyrzucenie pieniędzy w błoto" i podobnie jak w przypadku strachu przed wczesną eliminacją nie podejmie on poprawnej decyzji w początkowej fazie turnieju, bo będzie miał w głowie cały czas pamięć o tym, że jeśli odpadnie to będzie znaczyło zmarnowanie pieniędzy. Nie tylko nic nie wygra, ale nawet się przy stole nie pobawi przez odpowiednio długi czas.
Powyższe obawy związane z grą live w mniejszym lub większym stopniu przeżywał zapewne każdy pokerzysta, który zaczyna swoją przygodę z pokerem na żywo. Wydaje się, że na ich przezwyciężenie nie ma innej rady niż doświadczenie nabierane przy stołach. Z drugiej strony gra tight na wczesnych poziomach blindów wcale nie musi być złym pomysłem…
Na podstawie – "Live poker tournament fear factor" – www.pokernewsdaily.com
OK, dzięki za odpowiedź kwapek i JackDaniels.
temat tekstu bardzo na czasie… nie żebym sie czepiał, ale wydaje mi się, że nasi początkujacy w grach live jeszcze dłuższy czas takimi pozostaną. a na domowych turkach to mozna się chyba nie obawiać sitoutu za stringbeta
laveredo to prawda, ale kiedys tak nie bylo
czynnik strachu w PL obecnie polega na wjeździe Służby Celnej na turniej, a nie na string betach, przerzucaniu się itp. niuansach
@ArkadiusK – akurat tego typu zasady są często różne w zależności od tego gdzie grasz, najlepiej zapoznać się z nimi przed rozpoczęciem turnieju w nowym miejscu.
http://polskizwiazekpokera.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=53&Itemid=123
@ArcadiusKTutaj masz wszystko. A pokazywanie kart na showdownie masz dokładnie w paragrafie 37.
Ja swoj pierwszy turniej live wygralem, mimo ze w ogole nie gralem swojej gry. Zamurowlem sie okrutnie, pamietam jednak jak raz dumny pokazalem 72o
na swoim pierwszym turku live byłem tak rozdygotany, że jakiś starszy gość potrafił sprawdzić moje trzy bety (na preflop, turn i na river) z A high. Jak sobie to przypomnę, moje zachowanie przy stole to wcale się temu gościowi nie dziwie, że mnie sprawdził :]
Gdzie można znaleźć wszystkie zasady dotyczące gry live? Typu kto musi pokazać rękę na showdownie itp.
Dokładnie 😉
ach jakbym widział siebie w pierwszym turnieju live 🙂
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.