
Zakłady boczne pokerzystów niekiedy toczą się o bardzo dziwną stawkę, jednak ostatni zakład Clonie Gowen i Brandona Cantu pobił chyba wszystkie rekordy dziwactwa…
Do zakładu doszło podczas turnieju charytatywnego na rzecz rannych policjantów, Brandon Cantu odpadł z turnieju i zbierał się do odejścia od stolika, kiedy do mikrofonu podeszła Clonie Gowen i zaproponowała, że ponownie wkupi do gry Brandona, ale pod warunkiem, że ten przyjmie z nią zakład o to kto dalej zajdzie w turnieju. Stawka zakładu była niebagatelna, przegrany miał zostać porażony paralizatorem elektrycznym.
Cantu zgodził się i dość długo w turnieju radził sobie znakomicie, będąc nawet chipliderem, jednak ostatecznie przegrał wszystkie żetony, m.in. podwajając Clonie Gowen i okazał się przegranym. Honorowo musiał poddać się porażeniu paralizatorem, a filmik z tego zdarzenia zamieścił na Twitterze Phil Hellmuth.
jakim narazaniu skoro nikt go nie zmuszal do tego? codziennie mamy mase bardziej debilnych wydarzen i tez tak ostro reagujes?
Mnie to zwyczajnie zniesmaczyło. To przykre, że cudzą krzywdę można uczynić przedmiotem zakładu, a to wszystko w atmosferze wielkiej imprezy i wspaniałej zabawy. Naprawdę nie widzę niczego zabawnego w narażaniu drugiej osoby na ból.
ale wy powazni ja pier… toz to zabawa tylko
czego sie nie robi dla policji
heheh sie usmialem dobrze narabane w glowkach
Rodzice są na pewno z niego dumni.
Wszystko pod publike, reżyserka na maksa dobrze opłacona… żal
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.