Wstydliwe momenty WSOP

10

World Series of Poker to wielkie emocje, wielkie wygrane i wielka sława, ale nie zawsze sytuacje zdarzające się podczas WSOP są powodem do dumy. Zdarzają się również sytuacje kłopotliwe, które potem mogą być powodem do wstydu.

W związku ze zbliżającym się WSOP 2009 na stronach internetowych pojawia się dużo różnych rankingów, zestawień i porównań, na stronie examiner.com znalazłem ciekawy zbiór filmików dokumentujących najbardziej wstydliwe momenty podczas WSOP.

Na takiej liście musiało się znaleźć oczywiście zeszłoroczne zachowanie Scotty Nguyena, który zwyciężając w turnieju $50,000 H.O.R.S.E był już mocno wstawiony i chyba nie do końca panował nad tym co robi

Kolejna sytuacja dotyczy tym razem Men "The Master" Nguyena i jest również związana z alkoholem. Pod koniec turnieju w 7 Card Stud Men postanowił zademonstrować – Jak nie należ pić piwa

Kolejny filmik pokazuje w niezbyt dobrym świetle Teda Lawsona. O ile Omaha jest grą trochę bardziej skomplikowaną od Holdema to gracz znajdujący się w tOP-3 turnieju w Omaha PL powinien chyba zdawać sobie sprawę, że jeśli na stole leżą T-7-4-T to o strita w takiej sytuacji jest bardzo trudno

Ostatnie trzy filmiki dotyczą zeszłorocznych wyczynów gracza, którego w takim zestawieniu zabraknąć nie mogło. Phil Hellmuth zdecydowanie nie był w najlepszej formie podczas zeszłorocznych rozgrywek.

Na pierwszym z filmów Hellmuth przegrywa rozdanie, po być może kontrowersyjnej grze Dragomira, ale to w żaden sposób nie upoważnia nikogo do nazywania swojego przeciwnika idiotą.

Kolejne przegrane rozdanie i następny "idiota" przy stole Hellmutha, dodatkowo Phil zaczyna narzekać na dealera, nie zauważając, że ten już się zmienił i przy stole siedzi nowy :). A w dalszej części filmu Phil jest ponownie prześladowany przez nieudolnego gracza, tym razem przez "idiotę z Północnej Europy".

Poprzedni artykułNajważniejsze rozdanie w historii pokera
Następny artykułTurniej charytatywny Sportpoker – Relacja

10 KOMENTARZE

  1. scotty pokazal czym jest poker naprawde poza rzeczywistoscia rodem z reklamowek pokerroomow. prawdziwy ziomal

  2. niezły ten kretyn co myślał że ma strita, jeszcze próbował udowadniać to. To cały poker, nawet kompletny debil nie rozumiejący podstaw może na farcie dojechać tak daleko. Zastanawiające jest, że nikt nie ripostuje, jak ten zjeb helmuth go obraża. Jakby tak do mnie szczekał, to bym mu zaproponował, żebyśmy wyszli jak mu się coś nie podoba i albo mnie obije, albo zamknę mu te pierdoloną jadaczkę butem. Tak bym mu powiedział. Natomiast scotty mimo że pijany to jednak nikogo osobiście nie obrażał ani nie wyzywał od idiotów.

  3. Nie widzieć że Scotty jest genialny w grze to głęboko posunięta pokerowa katarakta. W horse2008 Scotty zniszczył rywali umiejętnościami pokerowymi i to jest zwycięstwo pokera. Jeśli mówimy o zachowaniu to : tak, zachowywał się jak cham.

  4. Dokłądnie… Scotty z tego co czytałem po prostu wykorzystał psychologiczny aspekt pokera i tym samym zdobył nad nimi przewagę… niemniej dość nieetyczny sposób na wyprowadzenie przeciwników z równowagi (ale w moim mniemaniu Panu Tonemu G i Hellmuthowi jeszcze nie dorównał w nieprzyzwoitym zachowaniu).

  5. mysle ze najmniej tutaj bylo jednak grania z jego strony, po prostu czlowiek sia narabal a ze wmawia sobie ze jest Prince of Poker no to byl teatrzyk.

  6. Zachowanie Scottiego było dość mocno dyskutowane na forum TDA. Trzykrotnie Brooks Turk miał zamiar dać mu karę ale realizatorzy transmisji TV (głównie Nollan Dalla) nalegali aby Scotty pozostawał przy stole więc za każdym razem kończyło się na słownym ostrzeżeniu… Na przykład za odsłonięcie kart publiczności miał dostać 12 rozdań sit out… Niestety jak się okazuje w dzisiejszych czasach telwizja decyduje o wszystkim…

    Generalnie jednak opinia jest taka, że Scotty nie był tak bardzo pijany jak się wszystkim wydawało tylko dość dobrze grał rolę najebanego frajera – dostał w trakcie rozgrywki 3 razy słowne ostrzeżenia gdy jego zachowanie przekraczało zasady turniejowe i już więcej takich zachowań nie powtarzał – starał się jednak znaleźć inne miejsca gdzie może grać pijanego głupka, naciągać zasady i dalej wyprowadzać w ten sposób z równowagi przeciwników…

  7. Wygrana upitego prostaka z młodym, kulturalnym pokerowym wizz-kiddem w najbardziej prestiżowym turnieju na świecie ze strukturą maksymalonie eliminującą element szczęścia z gry – wg mnie jest to największa porażka pokera ostatnich lat.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.