
Kiedyś late reg był problemem gier online. Teraz jest problemem niektórych turniejów live? Steve O'Dwyer właśnie tak uważa i wskazuje nawet, kto wykorzystuje go do swoich celów.
Steve O'Dwyer uważa, że późna rejestracja do turniejów live jest problemem. Pojawiają się gracze, którzy bardzo mocno nadużywają tej możliwości, co jest wręcz nieuczciwe wobec innych.
Late reg nie jest czymś dziwnym w turniejach live. Gracze lubią rejestrować się z opóźnieniem, czasem po kilku godzinach. O'Dwyer napisał jednak jakiś czas temu, że jest to już duży problem. Wskazał, że Daniel Smilijkovic jest jednym z graczy, który mocno nadużywa tej opcji.
Przy stole już po zakończeniu rejestracji
Pokerzysta grał niedawno w turnieju Irish Open za 10 000€. Zwrócił uwagę, że Daniel Smilijkovic usiadł przy stole do gry aż 16 minut po zakończeniu rejestracji. Czemu tak późno? Bo wykorzystuje po prostu że dyrektorzy turniejowi na to pozwalają. W ten sposób gracze z late rega czasem siadają do gry realnie bardzo blisko ITM. Smilijkovic podobno stał się znany z takiego kombinatorstwa. Oczywiście taka rejestracja nie jest zabroniona. Pokerzysta wykorzystuje, że TD nie chodzą z zegarkami za graczami, którzy zasiadają sobie do stołu, kiedy im się podoba. O'Dwyer nazywa to „miękkim oszukiwaniem” innych graczy.
– Sugerowaliśmy, żeby przestrzegano restrykcyjnie rejestracji podczas EPT Paryż, PokerFream Jeju i Tritonie. Tam nas posłuchano. Przecież nowoczesne pokerowe softy pokazują, ile jest czasu na rejestrację. Nic nie tłumaczy gracza, który rejestruje się na 1 sekundę przed końcem czasu.
Ten problem już się pojawiał
Steve oznaczył niektórych dyrektorów turniejowych oraz cykle turniejowe. Problem nie jest nowy. Ike Haxton pisał o tym rok temu i uważał, że opóźnianie rejestracji do 20-30 minut po late regu to typowy stalling – próba dojścia do kasy. Ile to daje graczowi? Około 10% ROI. To ROI powinno się zdobywać umiejętnościami, a nie czymś takim.
O'Dwyera niektórzy skrytykowali (w tym sam Smilijkovic kazał mu iść na emeryturę), ale wiele osób się jednak zgodziło. Dość dziwne jest, że niektórzy naskoczyli na O'Dwyera. Jeden z graczy pisał, że Smilijkovic robił to samo w turniejach z małym fieldem w Korei Południwej. Tam podobno przy zepsutym shot clocku kłócił się z dyrektorem turniejowum przez kilka minut, zdenerwował wszystkich amatorów po czym z głupim uśmieszkiem spasował.