W kolejnym odcinku cyklu, który pierwotnie pojawia się na łamach „Card Playera”, zawodowa krupierka rozprawia się z gadatliwymi krupierami. Czy powinni odzywać się przy stole, gdy nie muszą? Czy może nie ma nic złego w tym, że rozmawiają z graczami?
W zeszłym tygodniu zaliczyłem deep run w turnieju, ale byłem już na short stacku. Jechałem pięć godzin do kasyna, pokłóciłem się z tego powodu z żoną, aż w końcu po kilku godzinach gry walczyłem o swoje turniejowe życie, a krupier nie chciał się zamknąć. Popełniał błędy. Akcja była powolna. Chciałem tylko skupić się na grze. Poprzedni krupier przy stole nie powiedział nawet słowa. O co chodzi?
Z takim pytaniem od jednego z graczy zmierzyła się krupierka. Oto, co miała do powiedzenia w tym temacie.
Doświadczyłeś dokładnie przeciwnych stylów pracy krupierów. Oczywiście problem jest z drugim krupierem, którego brak skupienia na grze powodował błędy i spowalniał akcję. Jest to zachowanie nie do zaakceptowania. Prawda jest bowiem następująca: niezależnie od podejścia krupiera do prowadzenia gry, jeżeli nie potrafi zapewnić tego bez robienia błędów i utrzymywania akcji w odpowiednim tempie, to musi się zamknąć. Kropka. Nie powinien odzywać się poza sytuacjami, w których jest to konieczne.
Są jednak krupierzy, którzy posiadają dar gawędziarstwa i nie spowalnia ich to ani nie powoduje popełniania błędów. Czy mogą zatem dołączyć do rozmów przy stole? Tak i nie. Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę, czy mamy do czynienia z turniejem, czy z grą cashową. Jeśli jest to gra cashowa, to krupier może włączać się do rozmów tak dużo, jak pozwala mu na to stół. Niech zarabia na napiwki. Może być towarzyski, zabawny – o ile nie przesadza i swojego czasu przy stole nie spędza tak, jakby był na przesłuchaniu do stand upu.
Wróćmy też jednak do poprzedniego krupiera, który ponoć nie powiedział ani słowa. W turnieju to dobra cecha. Ale czy może być również zła? To zależy. Miał zły humor, nie nawiązywał kontaktu wzrokowego, nie witał nawet graczy przy stole? Jeżeli tak, to nie był to profesjonalny krupier, ale nachmurzony dziad. Być może pracował już dwunastą godzinę bez przerwy, bolały go plecy i głowa. Jako krupierzy wszyscy to przeżyliśmy. Nie ma w tym nic fajnego, ale praca wymaga od nas pewnego poziomu obsługi klienta, co sprowadza się do tego, żeby zacisnąć zęby i nie dać po sobie poznać, że coś jest nie tak. Rób więc co do ciebie należy i daj graczom to, za co płacą: dobrze prowadzoną grę i dobrą atmosferę przy stole.
Jak więc brzmi prawidłowa odpowiedź? Czy krupierzy mogą się odzywać w trakcie gry? Kiedyś organizator turnieju powiedział mi „Dobry krupier to cichy krupier.” Byłam wtedy nowa. W lokalnym kasynie nauczono mnie, żeby potwierdzać każdą akcję, a więc mówiłam „Check, check, fold, check, call, check, fold, call…” To denerwujące i niepotrzebne. Nowi krupierzy są tego uczeni, żeby łatwiej było im nadążać za akcją. W końcu jednak musimy zrezygnować z tego. Przez lata nauczyłam się, że poziom mojej gadatliwości przy stole powinien odzwierciedlać temperament tego stołu.
Jeżeli gracze mówią do mnie, to przynajmniej do pewnego stopnia też z nimi rozmawiam. Jeżeli akcja jest szybka lub w rozdaniu są side poty, konwersacje przy stole powinny zniknąć, żeby gracze mogli skoncentrować się na grze. Wtedy przestaję odpowiadać na zaczepki i też skupiam się na akcji. Odpowiadam uśmiechem i gestem „poczekaj chwilę”.
Skoro jesteśmy już przy tym temacie, powiedzmy sobie kilka słów o tym, czego krupierzy nie powinni mówić przy stole. Sama jestem towarzyską kobietą z poczuciem humoru dwunastolatka. Pracuję w środowisku zdominowanym przez mężczyzn. Flirtuję i to dużo. Znana jestem z tego, że na dzień dobry rzucam świńskim żartem, żeby mężczyźni przy stole wiedzieli, że to, że jestem kobietą nie oznacza, że muszą się krępować. To takie moje przełamanie lodów.
Nigdy nie włączam się za to do rozmów o polityce, religii, rasizmie czy tym podobnych tematów. Nie komentuję również akcji. Maksyma „Nie wpływaj na akcję przy stole” dotyczy również krupierów. Nie możemy mówić, że naszym zdaniem ktoś minął się z drawem do koloru lub „Oh, na riverze pojawił się strit!” Nic takiego. Jesteśmy tylko bezstronnymi organizatorami gry. Jesteśmy potrzebni w trakcie gry, ale nie jesteśmy jej częścią.
To, czy krupier dużo mówi, czy nie, zależy od jego charakteru. Najważniejsze, żeby dobrze prowadził grę, nie popełniał błędów i nie psuł atmosfery przy stole. Częścią wyzwania dla pokerzystów jest grać jak najlepiej pomimo różnych rozpraszaczy. Jeśli rozmowy przy stole ci przeszkadzają, załóż słuchawki i graj swoją grę. W końcu tylko to możesz kontrolować w pokerze.