Dima Urbanowicz – Przestańcie spowalniać grę!

0
Dima Urbanowicz

Na blogu PartyPoker pojawił się właśnie wpis autorstwa Dimy Urbanowicza, który odniósł się do popularnej w ostatnim czasie kwestii celowego spowalniania gry. Jakie są odczucia ambasadora PartyPoker w tym temacie? Poczytajcie!

Dima rozpoczyna swój wpis od kilku refleksji na temat ogólnej szybkości w podejmowaniu decyzji przy stołach:

– Prędkość gry jest w porządku w turniejach na żywo z niskimi wpisowymi, jednak w jakimkolwiek turnieju z wpisowym 5.000$ lub wyższym zdecydowanie już nie jest. Może to zależeć od stolika, jednak w ogólnym ujęciu prędkość gry jest absurdalnie wolna i nie jest to dobre dla gry. 

Urbanowicz wyraża również całkowitą zgodę z pytaniem, które często przewija się w dyskusjach na temat spowalniania gry na żywo – dlaczego pokerzyści, którzy grając w sieci na 20 stołach jednocześnie umieją podejmować pięć decyzji na sekundę, a przy stole na żywo podjęcie jednej decyzji zajmuje im dwie minuty?

Zdaniem pokerzysty spowalnianie akcji w każdej sytuacji – nawet tej, w której ostateczne zagranie znane jest zawodnikowi od momentu, w którym otrzymał karty – jest wyrazem egozimu graczy. Ich taktyka doprowadza do tego, że rozgrywka toczy się o 30-50% wolniej. Jakie są zatem powody takiego stanu rzeczy?

Dima Urbanowicz

Dima Urbanowicz – Nikogo nie obchodzą Wasze ready

Urbanowicz przygotował kilka przykładowych uzasadnień stosowanych przez zawodników, którzy w arsenale swoich zagrań posiadają przeciąganie czasu koniecznego do podjęcia decyzji do maksimum. Pokusił się również o krótkie odpowiedzi na tego typu wymówki.

#1: „Oni będą mnie czytali bazując na timing tellach, tak więc spróbuję zawsze zużywać tyle samo czasu, nawet jeśli będę foldował” – Nikogo nie obchodzi Wasz timing ani nikt nie próbuje Was czytać na ich podstawie. Po prostu sfoldujcie śmieci albo przebijcie z dobrą ręką. Wszyscy wiemy, że gdy podbijacie z UTG, to coś macie. Nie ma znaczenia, czy zrobicie snap-raise, czy przebijecie po 30 sekundach!

#2: „Muszę patrzeć prosto w oczy moich rywali i dealera zanim wykonam zagranie. Może uda mi się w ten sposób zdobyć jakieś informacje” – Serio? Wszystko, co u nich wypatrzycie to nienawiść z powodu tego, że każecie im czekać zdecydowanie zbyt długo.

#3: Ile masz żetonów? Dziękuję za odpowiedź. A ty na small blindzie ile?” – Czy naprawdę potrzebujecie tych wszystkich informacji do podjęcia decyzji? Zgadzam się, że czasami kwestia ta jest naprawdę ważna, ale co powiedzielibyście na przeliczenie stacka rywali na zapas, zanim będziecie w rozdaniu? Okazjonalne zapytanie rywali o odsłonięcie stacka lub podanie jego wysokości jest okej. Jednak gdy robicie to w każdej kolejnej rundzie, to z całą pewnością nie jest to okej. Zwłaszcza, gdy doskonale wiecie, że sfoldujecie swoje 93o do przebicia rywala, ale dziwnym trafem wpadacie na pomysł, że dobrym rozwiązaniem będzie przeliczenie jego stacka, póki macie przed sobą karty.

Jak walczyć ze spowalniaczami gry?

Zdaniem Dimy dobrym rozwiązaniem na przyśpieszenie gry jest formuła button ante, którą do swojej oferty wprowadziła seria PartyPoker Live. W jej ramach i w celu zaoszczędzenia czasu, ante za cały stół wpłaca gracz siedzący na buttonie, dzięki czemu dealerowi oszczędzane są rozrywki typu proszenie zawodników o zamianę żetonów i przypominanie niesfornym graczom o przykrym obowiązku wpłacenia ante.

Urbanowicz ponadto przypomina, że czas stracony w trakcie podejmowania decyzji można zaoszczędzić chociażby w momencie korzystania z żetonów. Mowa tu o sytuacjach sprawdzania/przebijania, kiedy to zamiast wrzucić do puli trzy żetony po tysiąc, przesuwacie przed siebie trzydzieści „setek” tylko po to, aby się ich „pozbyć”. Oprócz tego Dima zwraca uwagę na tego typu „dobry zwyczaj”, jak podsuwanie wrzuconych do puli żetonów bliżej dealera, który z pewnością nie jest bolesny, a znacznie ułatwi pracę osobie obsługującej grę.

Urbanowicz w końcówce swojego wpisu podkreśla, że granie jak największej liczby rozdań na level jest w interesie samych graczy. Apeluje również do innych pokerzystów o zatrzymanie plagi spowalniających grę zawodników, niepsucie wspaniałych turniejowych doświadczeń i szanowanie siebie na wzajem.

Cóż, wypada nam tylko pogratulować Dimie trzeźwego spojrzenia na sytuację!

Pokerowe aukcje na rzecz WOŚP już w toku!

ŹRÓDŁOPartyPokerBlog
Poprzedni artykułPokerzyści ponownie grają dla WOŚP – w toku kilkanaście ciekawych licytacji
Następny artykułAnaliza rozdania – czy spasujecie tutaj asy?