Kilka dni temu Brytyjczyk Chris Moorman zdobył pierwszą w karierze mistrzowską bransoletkę WSOP. Pokerzysta, który ma na swoim koncie ponad 14.000.000$ wygranych w turniejach online liczy, że pierwsze trofeum zdobyte w Las Vegas jest jedynie wstępem do jego kolejnych sukcesów na arenie turniejów na żywo.
Sobotni wieczór był dla Moormana niezwykle emocjonujący. Po wyczerpującej walce na stole finałowym przyszedł czas na długi pojedynek heads up z Brazylijczykiem Bernando Diasem. Organizatorzy w pewnym momencie zaproponowali pozostającym w grze pokerzystom przerwanie rozgrywki i powrót do stołu następnego dnia. Na rozwiązanie to nie chciał przystać Moorman, który – jak się później okazało – miał w związku z podobnymi praktykami złe doświadczenia.
To była bardzo długa heads-upowa batalia i w pewnym momencie oni (organizatorzy przyp.red.) przyszli do nas i zapytali, czy chcemy zagrać jeszcze jeden poziom blindów. Rozwiązanie to nie było zaplanowane i padła propozycja, abyśmy wrócili do gry następnego dnia. W Six Maxie za 10.000$ musiałem się na to zgodzić i ostatecznie przegrałem. Naprawdę nie chciałem po raz kolejny skończyć tak samo.
Gdy w finałowym rozdaniu na stole pojawiła się ostatnia karta, Moorman w końcu otrzymał okazję do okazania swojej radości. Pokerzysta czekał na ten moment od początku swojej przygody z festiwalem WSOP rozpoczętej w 2006 roku.
Miałem ten moment w głowie od bardzo dawna, zastanawiałem się jakie to uczucie i kiedy to się w końcu stało, poczułem się lepiej, niż gdyby zwycięstwo przyszło mi łatwiej.
Chirs Moorman znany jest z posiadania dużej i głośnej „grupy wsparcia”, która była obecna również podczas jego spektakularnego występu w turnieju NLH 6-handed. Ustalili oni, że zwycięzca tego wydarzenia będzie zobowiązany do wypicia Jagerbomby (kieliszka Jagermeistera „utopionego” w szklance z Red Bullem) ze swojego buta. Słowo się rzekło i osobliwy sposób celebracji triumfu stał się faktem.
To ostatecznie nie była Jagerbomba, raczej wódka z wodą gazowaną albo coś podobnego. Rozglądałem się wokół i nikt nie miał pod ręką piwa, bar przestał je serwować. Ktoś podał mi tę wódkę, która była wygazowana i ciepła. Spróbowałem jej i stwierdziłem, że nie jest zbyt smaczna, ale musiałem się z tym uporać. Wypiłem całość i powiem szczerze – nie przeszkadzało mi to.
We're celebrating @Moorman1's first @WSOP bracelet win with a special $3K 6-max freeroll… and you're invited! pic.twitter.com/tD4imunBAn
— 888poker (@888poker) June 19, 2017
Chris Moorman – Wszystko wciąż przed nami
Dzięki swojemu występowi Moorman wykreślił swoje nazwisko z listy „najlepszych pokerzystów bez bransoletki” i ma szczerą nadzieję, że to nie koniec jego dobrych występów na tegorocznym festiwalu WSOP.
Wszyscy przyjeżdżający na WSOP są pozytywnie nastawieni i powtarzają sobie „zrobię to, kiedyś w końcu to zrobię”, po czym mija kilka tygodni i ludziom opada entuzjazm. Spadają morale, tracisz swoją pewność siebie i nagle bum! Jeden duży wynik zmienia wszystko. Wciąż pozostało jeszcze wiele turniejów, nie tylko dla mnie, ale również dla moich przyjaciół. Pamiętam, jak czułem się obserwując moich przyjaciół, którzy wygrywali bransoletki, to mnie zainspirowało do tego, aby samemu spróbować swoich sił.
Chris Moorman jest jedną z bardziej pozytywnych postaci na światowej scenie pokerowej i nie mielibyśmy nic przeciwko temu, aby udało mu się zgarnąć kolejne prestiżowe trofeum. Ściskamy kciuki!