Dima Urbanowicz to pokerzysta, który w naszych kartkach z kalendarza przewija się chyba najczęściej. Nic dziwnego, bo w ostatnich dwóch latach odnosił on sukces za sukcesem. Prawie równo rok po drugim miejscu w Super High Rollerze na EPT Grand Final otrzymał za swoje wyniki prestiżową nagrodę European Poker Awards.
Wczoraj w pokerowej kartce z kalendarza wspominaliśmy świetny występ Dimy Urbanowicza w Monte Carlo, który przyniósł największą wygraną w historii całego pokera. Blisko rok po tych wydarzeniach o naszym pokerzyście znów było głośno, bo jako jedyny Polak otrzymał prestiżową nagrodę European Poker Awards.
Rok wcześniej do EPA nominowany był również Dominik Pańka. Polak miał szansę na dwie statuetki, ale nie zdołał zgarnąć żadnej z nich, choć w kategorii przełomowy występ roku to nasz pokerzysta wydawał się faworytem. W tej samej kategorii rok później nominowany był Dima, a jego rywalami byli równie znakomici Charlie Carrel, Fedor Holz i Rainer Kempe.
Nie była to jednak jedyna kategoria, w której Polak miał szansę na statuetkę. Jego czwarte zwycięstwo podczas jednego festiwalu EPT Malta doczekało się nominacji w kategorii na pokerowy moment roku. Tutaj większe uznanie jury znalazł jednak John Gale, który po trzech latach nieobecności na WSOP spowodowanej urazem mózgu wrócił do gry i zgarnął mistrzowską bransoletkę.
Statuetkę za przełomowy występ roku otrzymał jednak właśnie Polak, a trzeba przyznać, że konkurencję miał bardzo mocną, bo Holz i Carrel również mieli za sobą rok pełen pokerowych sukcesów. Przy odbiorze nagrody Dima nie był zbyt wylewny, powiedział tylko: – To fantastyczny moment dla mnie. Jestem bardzo szczęśliwy. Załatwię to szybko, dziękuję bardzo.
Na razie nie zanosi się na to, aby kolejna tego typu nagroda miała trafić do któregoś z naszych graczy. Znając jednak ich możliwości jesteśmy praktycznie pewni, że niedługo Dima nie będzie pod tym względem wyjątkiem. Oby!
