Witam Wszystkich Czytelników,
Jestem Guti. Do stworzenia bloga zabierałem się już od dobrych kilku miesięcy, będąc w tym czasie jedynie biernym ale wiernym czytelnikiem portalu 🙂
Więc skąd nagle chęć, pomysł i motywacja? Przyznam się szczerze, że po części zadziałał na mnie ostatni wpis naszego Redaktora Naczelnego, w którym wytykał naszą ogólną bierność i lenistwo. Jestem osobą, która na ogół nie najlepiej przyjmuje krytykę i mój wewnętrzny system obronny od razu wyszukuje kilkanaście argumentów, które by ją obaliły, natomiast w tym przypadku, mimo usilnej wewnętrznej walki musiałem odpuścić, bo to niestety prawda. Przykra, ale prawda!
No więc tak…Skoro pierwszy krok mam już za sobą, to postaram się w kilku zdaniach opowiedzieć trochę o sobie, trochę o pokerze i moim doświadczeniu, a także o planach jakie mam w stosunku do siebie jak i do tego bloga.
Z pokerem mam styczność już od dobrych 5 lat. Traktowałem go do tej pory czysto hazardowo na zasadzie marzeń o lepszym i beztroskim życiu z kupą siana na koncie. Równie dobrze mogłem co sobotę puszczać kupony w lotto i pewnie wyszło by na to samo. Jednak prawdą jest, że czym człowiek starszy i bardziej doświadczony życiowo orientuje się, że zaraz 3 z przodu a Ty niczego nie osiągnąłeś, czas leci jakby szybciej. Pamiętam jak byłem przed 18 i każdy miesiąc dłużył się niczym rok a 10 lat później jest zupełnie na odwrót. Dlatego nim osiągnę tą 30 daję sobie ostatnią szanse na osiągnięcie statusu PRO playera.
Skąd tytuł bloga? Chciałbym, żeby to miejsce było jak schadzka znajomych przy piwie, gdzie bez ograniczeń możemy poruszyć każdy temat, pośmiać się i trochę ponarzekać, ewentualnie wspólnie coś zaplanować, bo chyba nikt nie zamierza pić cały czas przed monitorem ,prawda?
Docelowo zamierzam prowadzić bloga jak i vloga, co też po części wiąże się z moimi planami (marzeniami) na najbliższe 2-3 lata a mianowicie od miesiąca ostro buduje bankroll, który ma być gotowy do końca kwietnia 2017r roku. Ma mi to umożliwić pracę jako PRO a także na wyjazd poza granice naszego kraju, gdzie będę zwiedział rożne państwa i zatrzymywał się w nich na jakiś czas, by choć w małym stopniu poznać codzienne życie i kulturę obcych nam nacji.
Wracając jeszcze do pokera samego w sobie. Buduję rolla na cashu w ciągu dnia, natomiast wieczorami przez 5 dni w tygodni dogrywam sitki 180 osobowe. Czy jest to mój ulubiony format? Nie ale jako stabilny przychód – zdecydowanie tak. Bardzo lubię MTT natomiast budowanie rolla w tej odmianie w dzisiejszych czasach mija się z celem a poza tym, dla mnie turnieje były i będą bardziej przyjemną formą spędzenia wieczornego, niedzielnego wieczoru a granie ich na dłuższą metę i wysiadywanie po 6-12 godzin te kilka dni w tygodniu mając w tym czasie jedynie 5 minut co godzinę to dla mnie szaleństwo. Docelowo w pokerze każdy powinien zakładać jak największy zwrot z inwestycji i czas w jakim chce to osiągnąć dlatego nie będę oryginalny jak powiem, że planuję dostać się do naszej polskiej stajni SPIN&GO. Było już blisko ponieważ wyniki mam w normie, jeśli chodzi o wykresy żetonowe z kilkuset gierek natomiast moja aplikacja opóźni się do momentu przypomnienia sobie, jak należy rozmawiać po angielsku. Tak w ogóle może macie jakieś sposoby, przy pomocy których nauczę się angielskiego w 2-3 miesiące zakładając, że hi i hello mam już opanowane? 🙂
Na dziś to tyle. Jeśli ktoś dotarł do końca to gratuluję i dziękuję. Przy mojej maturze z polskiego na 50% na pewno był to nie lada wyczyn 🙂
Wszystkiego Dobrego,
Guti
P.S – będą wykresy 🙂
@detross
Po tych wszystkich przejściach, które ze mną już mieli aż sam się dziwię, że mogę legalnie grać w domu choć atmosfera jeszcze nie jest taka, jak być powinna. Tato jest wielkim kibicem, ogląda ze mną każde EPT natomiast mama jest wielką przeciwniczką natomiast nie przeszkadza i nie rozmawia ze mną o tym w ogóle. Więc jest jak jest. Podstawa to rozmowa i przedstawienie co i jak chcemy robić. Mam swoje lata więc może też dlatego są zmuszeni wierzyć, że myślę o życiu nieco bardziej realnie niż dawniej.
Co do gierek to uciekaj jak najszybciej na 4,5 180 osobowe. Poziom niemal taki sam, a zwroty trochę lepszy. Myślę, że śmiało pierwsze shoty przy 250-300$ możesz robić na zasadzie, jak stracę 10-15 BI schodzisz znowu. Wystarczy jeden shipek i ugościsz się tam na dłużej:)
W takim razie masz wyrozumiałych rodziców. Raczej takie otwarte podejście do pokera nie zdarza się często wśród ludzi z ich pokolenia. Moi np. czasem porzucają żetonami, ale takiej decyzji by nie zaakceptowali.
Co do angielskiego to jeszcze nie wiem za krótko się uczę tą metodą;) Mam nadzieję, że tak i moja nauka nie pójdzie w las.
Mój Battle of bankroll jest w cyklu co miesięcznym, a więc kolejny odcinek za 3 tygodnie. Wyniki z tego tygodnia określił bym mianem ch*** ale stabilnie, czytaj jest na „0”, ale właśnie gram FT 180 więc trzymaj kciuki 😉 Ogólnie już widzę poprawę po zmniejszeniu ilości stołów. A w tym tygodniu pojawi się u mnie, myślę, dość kontrowersyjny wpis na temat pokera i mam nadzieję, że wywoła jakąś ożywioną, ciekawą dyskusję.
@Jack
Dzięki za życzenia i jestem przekonany, że na tym jednym wpisie nie poprzestanę bo zbyt wiele rzeczy robiłem już na odpiernicz.
@detross
Z tym angielskim to prawda o tych 2-3k słówek a później już jest z górki?
Co do mnie, to po wielu latach tułaczki po różnych miastach Polski a także wieloletnim, już nieaktualnym związku wróciłem do domu rodziców. Nic przyjemnego ale czasem dumę wypada schować w kieszeń i robić swoje. Pomagam w małym biznesiku ojca w papierkowej robocie co zajmuje mi godzinę rano, w południe od 16-17 dlatego w ciągu dnia wybrałem cashowki, żeby być w miarę mobilnym.
A co do mojego pisania – to tzw. stres pierwszego wpisu i strach przed jego przyjęciem ale co racja to racja. Kiedy kolejna seria Battle of bankroll? Wykres zaczął się już odbijać?
Bardzo się cieszę, że mój tekst zdopingował Cię do pisania! Między innymi o to mi chodziło – wybudzić kilka osób z letargu 🙂 Mam nadzieję, że za Tobą pójdą inni! Powodzenia i wytrwałości w pisaniu życzę!
Miło powitać nowego blogera. Jeżeli można wiedzieć to daj znać z czego się utrzymujesz skoro planujesz większość czasu poświęcać na grę. I jeśli można to jedna uwaga z mojej strony nie pisz już więcej gratulacji za dotarcie do końca. Jak piszesz zakładaj, że ludzie czytają bo ma to wartość, jak im nie pasuje niech nie czytają ich sprawa. Oczywiście powodzenia zarówno w planach na grę i w planach na bloga!
PS Odnośnie angielskiego ja uczę się metodami z isel: http://www.isel.edu.pl/index.php Nie jest to jednak nauka na 3-4, osobiście nie wierzę w metody nauki języka w kwartał.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.