Gulasz nie tylko po węgiersku

6

Nie było chętnych na stejka, więc kudłaty pies musiał polegać na autosponsoringu :p I bardzo dobrze się stało!

W poniedziałek wpłaciłem jakieś $30 zagrałem sobie kilka turniejów hi/lo bez większych sukcesów. Po południu spacer z psem, odrobina lektury (podręcznik statystyki :), a wieczorem w sesji odpaliłem kilka turków hi/lo. Ponieważ z NL Courchevela hi/lo wyleciałem bardzo szybko, więc do Omahy8 otworzyłem okienko uspokajacza – to była akurat satelita WCOOP-a Courchevela hi/lo, grało 4 naszych zawodników (na 3 stołach). Niestety na stole finałowym nie zostało ani jednego 🙁

Dla mnie ta satelitka była odpoczynkiem – pozwoliła przetrwać drogę do kasy w moim turnieju – oglądając nie angażowałem się z marginalnymi rękami i nie nudziłem się, pasując więcej rąk.

Pies gryzie… po węgiersku 🙂

A w mojej Omanii osiągnąłem stolik finałowy, choć tuż przed ft zostały mi 2 blindy. Odbudowałem się na tyle, że na stole finałowym byłem niemal ostatni. Tutaj zaś z pomocą przyszła mi znajomość kilku słów po węgiersku.

To co widzicie na tabliczce, znaczy Uwaga, zły pies! (dosłownie: Pies gryzie!) Będąc wiele lat temu na Węgrzech widziałem takie tabliczki niemal przy każdej posesji, a że jestem miłośnikiem takich kudłatych wilków, to zapadło mi to w pamięć.

Na stole finałowym wziął mnie na cel gracz kacsama1 – właśnie z Węgier. Odwijałem się allinem, pisząc na chacie: A kutya harap! Dwa razy mnie sprawdził, skrócił się znacznie i wyleciał. Wyrzuciłem jeszcze 2 innych graczy, sam skończyłem 3-ci – i od tej pory jest to moja życiówka! Nie chwaliłem się nią w sukcesach, wyczekałem 48h, zrobiłem cashouta i próbowałem dalej grać swoje…

Dzikie deale

Niestety od wypłaty zaczęło się moczenie – tak dzienne jak i nocne. W skrócie mówiąc do dzisiaj wpłaciłem PSu prawie 40% wypłaty – jak na 2 tygodnie grania to solidne nurkowanie. Ale były też sukcesy. Jednym już pochwalilem się w sukcesach, drugi jest mniejszy (jako wynik finansowy) ale bardziej spektakularny (jako poziom satysfakcji). To był turniej NLO8 Ante-up za $5,50:

Jak widzicie grało niewielu zawodników, wypłata też niezbyt obfita, tylko gdy zostało nas 4 zaproponowałem deala (stacki 80:8:8:4). Chciałem $80, im po $30 a resztę dla zwycięzcy. O święta naiwności!

Gdy pojawił się admin, mój stack był już mniejszy, ale podając podział – im dał prawie po 30, a mi resztę. I wszyscy się zgodzili 🙂 Muszę przyznać, że to byli prawdziwi gracze turniejowi: oni naprawdę chcieli to wygrać, pomimo deala. Próbowałem ich wyrzucić, ale skończyłem 3-ci, za to z jakim wynikiem:

Uspokajacze płci pięknej

W ramach kącika uśmiechu wrzucam obrazek pt. Trzy gracje:

To miały być moje uspokajacze do „życiówki”, niestety talonchick szybko pozbyła się kasy i zeszła ze stołu, princesa dostała badbeata (jakieś JJ na AK), tak więc poszukałem innych, mocniejszych wrażeń – bo Liv Boeree gra bardzo „ostrożnie” (choć twardo).

Dziki wynik zapewnia… sen?

Albo sitout, jak kto woli.

W tym turnieju gracz casinobob poszedł spać jeszcze przed stołem finałowym. I tak nawet nie wiedział, że godzina snu warta była ponad $150!

Do 1 Ligi jakby bliżej, czyli na sportowo

W niedzielę na meczu z Amatorem Maszewo poznaliśmy nowego sponsora Polonii. Na boisku „haratają w gałę” a na trybunach dzieci bawią się z kangurami (dużym i małym – od sponsora):

Jak również z Czarną Jaguarzycą (maskotka klubu – prawdziwa jest w warszawskim zoo, i choć sama czarna to partnera ma zwyczajnego – w cętki):

Z Amatorem  nie było lekko – gol w 12 minucie nie wyjaśnił niczego, zaś w 3 ostatnich minutach mieliśmy amatorski horror – gdy przycisnęli to tylko udana interwencja bramkarza Dudka – Michała :p uratowała wynik.

Publiczność klaskała zawodnikom obu drużyn i dało to rewelacyjny rezultat – w następnej kolejce Amatorzy (2 miejsce od końca, 1 wygrana) pokonali lidera grupy (3:2 Bug Wyszków) a to przy zwycięstwie Polonii na wyjeździe dawało 4 lokatę.

Dzieci, maskotki, ksiądz… i poker

W przerwie meczu spotkałem kibicującego księdza (autentyk, widoczny na zdjęciu). Zapytany o pokera, potwierdził, że zna zasady (holdema też) choć nie odpowiedział, czy gra.

Gdy wspomniałem o wywiadzie z księdzem pokerzystą (był na portalu fizoloffa – chyba już nieżywym), ksiądz potwierdził, że ma kolegów, którzy grają.

On sam prowadził doping młodzieży w „strefie kibica” – to sektor, gdzie przychodzą zorganizowane grupy dzieci i młodzieży. Ciekawe, czy pełni też funkcję kapelana Polonii?

A teraz filmowo

Widzieliście już Bet, Raise, Fold? Nie? To zajrzyjcie na ich stronę, gdzie można kupić film za $9,99, film z dodatkami za $12,99. Jest też coś dla miłośników torrentów: Producent filmu proponuje wam, abyście zamiast ściągać nielegalnie, napisali do niego – dlaczego chcecie film obejrzeć, czemu nie możecie go kupić i przekonali, aby umożliwił wam obejrzenie za darmo. Uwierzcie mi – to działa 🙂

O filmie słów kilka

To nie fabularyzowany dokument, raczej dokumentalna fabuła. Losy trójki internetowych graczy przecięte „gilotyną” Czarnego Piątku. Kanadyjczyk gra dalej, Amerykanin ma kontrakt z WPT, choć znikła mu forsa z FTP. Amerykanka zatrudnia się w pizzerii, by po jakimś czasie dalej grać w kasynach turnieje naziemne.

Nie będę wam streszczał filmu, dodam tylko, że partie dokumentalne opisujące: jak doszło do Czarnego Piątku, co było prawną podstawą działań DOJ, jakie były machlojki pokerroomów i firm współpracujących – są rewelacyjne!

Czy wiecie, że aby odciąć Amerykanów od gier online korzystano z prawa dotyczącego… telegrafu (z lat 60. XX wieku)? Gdy to nie przyniosło rezultatu – poprawkę o nielegalnych transferach pieniędzy na hazard dołączono do ustawy o bezpieczeństwie morskim i lotniczym :)))

Naszych 3 debili na cmentarzu nie miało chyba aż takiej wyobraźni (dlatego jeszcze można grać?)

A spiritus movens tego przedsięwzięcia chciał wypromować się jako kandydat na prezydenta. Jednak gdy nie dostał nominacji partyjnej, znikł z polityki – a skutki Amerykanie usuwają do dzisiaj.

Choć, jak mawiał reb Tejwie, z drugiej strony – dowiadujemy się, że FullTilt wypłacił swoim udziałowcom ponad $443 mln – w latach 2007-2011, zaś z jego kont zniknęło $390 mln należących do graczy.

Wniosków żadnych wysnuwał nie będę, zachęcam do obejrzenia filmu. Podobno są dostępne polskie napisy.

PS. też filmowo: na Warszawskim Festiwalu Filmowym (oczywiście wff.pl) będzie wyświetlany łotewski film Hazardzista. Ja zamierzam go zobaczyć, a ponieważ to niszowe kino (tak jak poprzednio argentyński film o pokerze) to warto pójść na jeden z 4 seansów (w dniach 11-14 października).

Pozdrawiam fanów (ciepło) i hejterów (trochę mniej ciepło :p)

Poprzedni artykułGlobal Poker Index – Rankingi kobiet
Następny artykułAGA chce promować regulację federalną pokera w USA

6 KOMENTARZE

  1. last 120 days + 520 … fiu fiuuuu 🙂

    całkiem niezła miesięczna gaża jak na Psa 🙂 🙂

  2. Blog spoko 🙂 … ale przeglądając Twoje statystyki nie można tryskać humorem 🙁

    w ciągu całej kariery na PS jesteś na minusie już ponad 3000$ … nie myślałeś żeby pokera zamienić na coś innego? :Dna

    • Te statystyki masz z ponad 4 lat – od początku mojej gry online – bo niczego nie resetowałem. A zobacz sobie statystyki z tego roku, a najlepiej z ostatnich 3 miesięcy – od razu zobaczysz różnicę 😉

      A czy ja piszę, że jestem PRO pokerzystą? Jestem tylko kudłatym psem – to chyba widać 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.