Witam po miesięcznej przerwie.
Dzisiaj krótko i zwięźle.
NL2
Pierwszy miesiąc tego roku zacząłem od gry 4xNL2 + 4xNL5.
Po paru dniach uznałem, że trzaskanie tego NL2 po prostu przeszkadza mi w grze na wyższym limicie, bo zbyt często gubię akcję i mam dla przeciwników za mało respektu. Sprawdziłem więc wyniki i okazało się, że wykres NL2 nie jest już tak ładny jak w grudniu, a EV daje sie tak we znaki, że na tym limicie tracę pieniądze.
NL5
Zdecydowałem więc najpierw grać 2NL2 + 4NL5, a ostatecznie je wyrzuciłem, bo zwyczajnie przeszkadzały w rozwoju.
Na NL5 grało się w miarę nieźle pomimo początkowego zjazdu, który był spowodowany znowu niewiarą w dobre układy przeciwników.
W kontekście tego limitu bardzo mnie cieszy mój rozwój, który jest widoczny na poniższym wykresie, gdzie po lewej jest NL5 w grudniu, a w po prawej w styczniu.
NL10
Koło 10-11 stycznia stwierdziłem, że NL5 ogariam na tyle, żeby robić podchody do NL10. Zacząłem powoli dołączać po 1-2 stoły do sesji, żeby zobaczyć czy gra tam różni się mocno. Oczywiście zgodnie z intuicjami gra nie różni się wiele, bo wielu graczy, których mam zaznaczonych na różowo z NL5 przesiaduje, również na NL10.
Okazało się, że nie taki diabeł straszny i zadomowiłem się na NL10 i co ciekawe na tych stawkach jestem grubo powyżej EV, co częściowo rekomensuje bycie 50$ poniżej EV na NL2 i NL5.
W zasadzie do końca miesiąca trwały eksperymenty na NL10, gdzie z różnym skutkiem testowałem przede wszystkim różne wielkości podbić. Próbowałem mocno różnicować podbicia ze względu na pozycję, ale później stwierdziłem, że znowu za dużo uwagi poświęcam tej kwesti i wróciłem do 3bb z buttona i 4bb z innych pozycji.
Poniżej wykres z NL10. 2bb/100 zdecydowanie mnie nie satysfakcjonuje i uważam, że spokojnie mogę poprzez naukę zwiększyć winrate tak, żeby szybko pokonać ten limit.
Chciałem wrzucić ogólny wykres ze stycznia, ale wykres w $ i w big blindach a tyle się różnią, że wygrała prezentacja każdego limitu z osobna.
Rozliczenie planów na styczeń
1. Przejść na 4xNL10 + 2xNL5
Cel zrealizowany. Swobodnie gram taki setup, choć 4+4 jest już kłopotliwe, bo nie mam na tyle dobrego autopilota, żeby nie cierpiał na tym zbyt mocno mój winrate.
2. Zagrać co najmniej 100k rąk
3. Gold VIP na starsach
Niestety do tego statusu zabrakło niewiele ponad 100VPP. Ostatniego dnia próbowałem trochę podgonić, ale na 4x 5 + 4×10 punkty leciały za wolno i nie udało się. Ostatnio za 5000fpp wygrałem 81T$ grając satki do SS, więc potencjalną stratę około 1300fpp w lutym wyceniam na około 20$.
4. Zarobić i kupić 5h coachingu
Pieniądze, co prawda zarobione, ale nie było okazji skorzystać z coachingu. Przeczytałem gdzieś, że tylko cieniasy nie potrafią przejść tak niskiego limitu korzystając z filmów i artykułów, dlatego sprawa coachingu została odłożona w czasie.
Cele na luty
1. Zagrać 100k rąk. Maksymalnie 6x ZOOM na raz.
Nie szaleję z liczbą rąk, bo planuję m. in. wyjazd na „walkę” Gołota -Saleta.
2. Przejść NL10 i rozpocząć przygotowania do NL25.
Cel ambitny, ale realny. Zagrałem w styczniu próbne 1000 rozdań na tym limicie i znowu nie widzę, żeby był ogromy przeskok.
3. Przeczytać książkę o cash NL. ( jeszcze zdecyduję, która z nich najbardziej odpowiada moim potrzebom)
4. Gold VIP.
Myślę, że w tym miesiącu nie będzie problemów, bo startuję z NL10, a nie NL2/NL5 jak miesiąc temu.
Z punktem trzecim wiąże się fakt, że niestety z tego co patrzę to traffic FR na ZOOM kończy się na NL50, więc planowane przeze mnie NL100 jest nierealne, dlatego rozważam przesiadkę na SH.
Dzisiaj nie wrzucam rozdań z BOOM, bo ostatnio rozdania warte analizy oznaczam dla siebie w HM, a dodatkowe wrzucanie na BOOM zajmuje te kilka sekund, otwiera się przeglądarka, co nieraz mnie irytuje.
Pozdrawiam i do zobaczenia za miesiąc.