Na początek muszę wyjaśnić, że dla mnie odkąd poznałem pokera jest on przede wszystkim znakomitą rozrywką i świetną zabawą. Źle to czy dobrze, ale nigdy nie traktowałem pokera jako super ważne zajęcie, do którego należy podchodzić ze śmiertelną powagą. Zapewne z tego też powodu daleko mi do takiego gracza jak "Góral", ale wystarczało mi to co miałem, czyli dobra zabawa, możliwość rywalizacji, sprawdzanie się z innymi graczami, a jeśli były z tego dodatkowe dochody to był to tylko extra bonus.
W moim nastawieniu do pokera coś się zmieniło w zeszłym roku, kiedy wraz z kolejnymi miesiącami bez wygranych rosła presja, którą sam sobie narzucałem. "Muszę wygrać" to nie jest najlepszy sygnał do rozpoczynania pokerowej sesji i wraz z kolejnymi miesiącami na minusie rosła frustracja i traciłem przyjemność z gry. Tak jak napisałem w poprzednim blogu w tym roku postanowiłem zmienić swoje podejście, gram mniej turniejów w jednym momencie, nie nastawiam się na jakieś wielkie wyniki, a co będzie to będzie…
I okazało się, że początek roku i nowe nastawienie przyniosły mi nie tylko ponowną przyjemność z gry, ale również kilka wyników, które sprawiły mi sporą satysfakcję. Obecnie gram turnieje MTT z niskim wpisowym na ParadisePoker oraz Home Games'y na PokerStars.
Jeśli chodzi o turnieje MTT to biorąc pod uwagę niewielką ilość turniejów jakie gram (max 4 dziennie) wyniki mam lepsze niż mógłbym oczekiwać. W ostatnich dniach udało się zrobić kilka wyników w TOP-3 co sprawiło mi sporą satysfakcję. Dwa razy zająłem trzecie miejsce w turnieju 3xrebuy za 1EUR, a także 2 miejsce w turnieju 3EUR freezout. Szczególnie udany był poniedziałek, kiedy zaliczyłem dwa miejsca w TOP-3, oczywiście pozostał mały niedosyt, bo w obu turniejach już w zaawansowanej fazie byłem chipliderem, jednak w końcówce zabrakło trochę kart, trochę cierpliwości i na zwycięstwo muszę jeszcze poczekać.
Do tych wyników muszę jeszcze dorzucić 2 i 3 miejsce w turniejach Ligi ParadisePoker więc wychodzi na to, że na jakieś 50 rozegranych w tym roku turniejów MTT zrobiłem 5 miejsc w TOP-3 co mnie bardzo cieszy. Liczyłem na trochę więcej w Lidze ParadisePoker jednak przeciwnicy również osiągają dobre wyniki i aktualnie w klasyfikacji stycznia zajmuję 20 miejsce. Do końca miesiąca pozostało jednak jeszcze kilka turniejów i mam nadzieję, że uda się poprawić swoją pozycję.
Oprócz turniejów MTT na Paradise, tak jak już pisałem bawię się też w Home Games'y na PokerStars. Uważam, że wprowadzenie tego mechanizmu przez PS-a to znakomity ruch, który pozwala bawić się pokerem w gronie znajomych. Również i w tych grach mam już za sobą pierwsze sukcesiki, w klubie "Turlaj Pora" założonym przez Łysego zaliczyłem już dwie wygrane w turniejach $2 rebuy i $5 8-Game, a w klubie "Mongolia" Pomsy udało się zająć 3 miejsce w turnieju super-turbo. Dzięki Home Games'om przypomniałem sobie o ciekawej odmianie pokera jaką jest Badugi :). Po kilku sesjach w gronie znajomych zacząłem grać też stoliki cashowe Badugi co też jest ciekawym wyzwaniem :). Badugi to odmiana pokera dobieranego, w której dostajemy cztery karty i musimy stowrzyć najniższy możliwy układ, przy czym każda karta powinna być w innym kolorze.
Podsumowując więc ten rok na razie jeśli chodzi o pokera wszystko jest ok, bawię się w małe MTT, turnieje ze znajomymi i "czyszczę" stoliki w Badugi 🙂 Oby tak dalej…
PS. Przed chwilą dostałem informację, że Rado dołączył do Full Tilt Poker – Gratulacje Rado! (szczegóły za parę minut w pokerowych newsach).
🙂
No, wreszcie coś innego niż narzekanie;) hah
Mi za to totalnie te turnieje na paradise nie idą:| nie wiem, może ten soft? Na Merge Gaming potrafię sobie wygrywać 3k-6k GTD z większym wpisowy, a te turnieje ligowe paradise to porażka. Każdy turniej odpadam po paru rozdaniach w dziwnych sytuacjach:| Ale co tam, paradise to tylko rozrywka :)Homegames spełnia swoje zadanie – przyciągnąć i ZATRZYMAĆ graczy w sofcie na dłużej, widzę na polskich i hiszpańskich forach, ludzie zakładają te swoje klubiki i ciułają za jakieś drobne, turnieje co godzinkę sobie organizują. Gracz dłużej zostający w sofcie, zainteresuje się innym zakładkami, z poważną grąBTW. Pawcio, nieźle Ci ta ironia we wstępie wyszła 😉
Hmm, mam głębsze przemyślenia co do home games. Moim zdaniem to jest 1 level myślenia, który się zgadza. Na poczatku do home games ucienie czesc fishy. Z drugiej strony, jezeli wsrod fishy bedzie ktos wygrywajacy, to po wygraniu moze wejsc na stawki na ktorych gra normalnie z fishami i bedzie superdawca z pieniedzmi pochodzacymi spoza dostepnego dotychczas segmentu osob. Byłbym ostrożny z takimi ocenami, ze homegames zabijaja akcje, byc moze w krotkim okresie tak, ale w dlugim mysle, ze efekt moze byc inny od “powszechnie” uznanego.
Czyli zgodnie z obawami…Słabi gracze uciekają do Homegames
w końcu ktoś w dziale blogi trzyma formę i pisze przynajmniej co 2 tygodnie, bo ostatnio to na JD zaniemógł :Dnie ukrywam, że najciekawszą informację umieściłeś na końcu, jeśli to nie jakiś joke to jest to tyle świetna co zaskakująca informacja 🙂
gratki pawcio, ps:
Turlaj Pora – ahahahhahahahahhahahaha
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.