Zastanawialiście się kiedyś, ile pokerzyści zarabiają dzięki filmikom na YouTubie? Portal PokerTube pokusił się o wyliczenia i trzeba przyznać, że są one dość zaskakujące.
Portal zestawił ze sobą wyniki oglądalności dwóch znanych streamerów, Douga Polka oraz Joe Ingrama. Można by powiedzieć, że nagrywają zupełnie co innego – ten pierwszy jest specjalistą od krótkich kontrowersyjnych produkcji, newsów oraz analiz rąk, a Joe Ingram skupia się na długich wywiadach ze znanymi osobistościami z branży pokerowej – ale obaj przyciągają ogromną liczbę widzów, a jednocześnie walczą o tę samą grupę odbiorców, a co za tym idzie o te same pieniądze. Który z nich wygrywa w tym starciu?
Oczywiście finansowe profity uzależnione są w tym przypadku od wielu czynników, takich jak jakość ruchu, cena za poszczególne reklamy, ilość odsłon, kliknięć, czy też posiadanie przez odbiorcę filmiku aplikacji blokującej reklamy. Istnieją jednak narzędzia, takie jak kalkulator na stronie SocialBlade.com, które pozwalają to co nieco oszacować.
Zakładając, że filmiki Douga Polka mają średnio po około 50.000 odsłon dziennie i przyjmując dość ostrożną cenę, jaką mogą płacić mu reklamodawcy, można obliczyć, że tygodniowe zarobki streamera z tytułu publikacji filmików na portalu wynoszą co najmniej kilkaset dolarów, a miesięcznie jego przychody mogą sięgnąć nawet 50.000$. Autor publikacji postanowił jednak wprost zapytać Douga Polka, o jakich kwotach może być mowa i wygląda na to, że jego wstępne kalkulacje były prawidłowe.
– Mogę Ci wyznać, że zarabiam około 1,10$ za każdy 1.000 wyświetleń. Resztę możesz już obliczyć sam. Powodzenia! – odpowiedział streamer.
W przypadku podcastów Joe Ingrama sprawa wygląda trochę inaczej, gdyż podczas dwugodzinnego nagrania reklamy wyświetlane są kilkukrotnie, ale mało który widz dociera do tego momentu. Z drugiej strony ma o wiele więcej filmików na swoim koncie, ale też o wiele mniej subskrybentów. Wspomniany wcześniej kalkulator szacuje, że przychody Ingrama sięgają około 15.000$ rocznie.
Wygląda na to, że w tym starciu Doug Polk zdecydowanie prowadzi. Swojego rywala zostawia w tyle także jeśli chodzi o liczbę fanów na Facebooku i Twitterze. Należy jednak pamiętać, że przeciętny odbiorca preferuje krótkie nagrania, niż wielogodzinne wywiady – te ostatnie ogląda tylko wąska grupa widzów, którzy dokładnie takiej treści poszukują.