Podróżuj po świecie jak profesjonalista!

2

Wielu topowych pokerzystów prowadzi życie, jakiego wielu „zwykłych śmiertelników” być może im zazdrości – podróżują po świecie, odwiedzają niesamowite miejsca i doświadczają wielu ekscytujących wrażeń, dla większości dostępnych jedynie na zdjęciach.

Czy to Australia z Aussie Millions, Bahamy z PokerStars Championship, Macau z grami cashowymi na wysokie stawki czy też Las Vegas z festiwalem WSOP – wszystkie te miejsca, oprócz zalet dostępności pokerowych rozgrywek, oferują dużo, dużo więcej. Dla chcącego nie ma nic trudnego – nawet podczas wyczerpujących festiwali pokerowych, amatorzy poszerzania horyzontów i odkrywania świata z pewnością znajdą chwilę na odwiedzenie nieznanych dotąd miejsc.

Alec Torelli postanowił wyjść naprzeciw potrzebom swoich fanów i udzielić im kilku wskazówek, dzięki którym wyżej opisany scenariusz będzie miał w ich przypadku większe szanse na powodzenie. Zdaniem pokerzysty, najważniejszym czynnikiem, który determinuje powodzenie w kwestii spełnienia się nie tylko jako pokerowy gracz, ale również podróżnik, jest jasne określenie priorytetów. Według niego w momencie, gdy dany zawodnik opanował grę na tyle, by regularnie notować profit, zdobyte pieniądze z powodzeniem może przeznaczyć na odkrywanie świata.

Warto jednak pamiętać, że chęć poznawania nowych miejsc nigdy nie może wpłynąć na niezbędne do życia finanse. Jeśli ten warunek zostanie spełniony, zdaniem Aleca możecie robić wszystko, co tylko sobie wymarzycie.

Torelli w najnowszym odcinku swojego bloga zadbał o to, aby okoliczności przyrody, w których odpowiada na pytania swoich widzów były wyjątkowe i pasowały do konceptu. Pokerzysta znalazł się bowiem w Parku Narodowym Joshua Tree, który w znakomity sposób współgra z tym, o czym opowiada Alec. Zapraszamy do oglądania!

Poprzedni artykułPokerowe rankingi – Fedor Holz wypada poza TOP10 rankingu GPI!
Następny artykułMichael Phelps pokaże swoje pokerowe umiejętności

2 KOMENTARZE

  1. Założenie, że „zwykli śmiertelnicy” zazdroszczą pokerzystom podróży jest dość karkołomne. Na pewno wielu tak ale przecież pewnie nawet nie większość. Nawet sam niezwykły śmiertelnik Pańka nie lubi takiego życia. Ja osobiście też niczego nie zazdroszczę. Kij ma zawsze dwa końce i decydując się na jedno rezygnować musimy z drugiego. Najczęściej odbija się to na życiu rodzinnym. Ja np nigdy nie zamienił bym swojego dotychczasowego życia zwykłego śmiertelnika na życie pokerzysty.

    • Doprecyzujmy – sformułowanie to miało dotyczyć osób, które patrzą na zawód pokerzysty przez różowe okulary. Podobne określenie można by zastosować w odniesieniu do aktorów czy piosenkarzy – niektórzy obserwatorzy widzą tylko jasne strony, o ciemnych zapominając. Tak więc w ogólnym rozrachunku się zgadzamy, niefortunnie zbudowałam zdanie we wstępie 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.