Zgodnie z tym, o czym informowaliśmy Was przed kilkoma dniami, znakomity kanadyjski pokerzysta Mike McDonald uruchomił specjalną stronę, na której każdy może zakupić udziały u swoich ulubionych pokerzystów.
Prace nad powstaniem serwisu PokerShares (o którym więcej pisaliśmy w tym miejscu) pochłonęły Mike’a tak bardzo, że nie pojawił się na festiwalu EPT Praga, który wcześniej odwiedzał aż dziewięciokrotnie.
Jest to drugie podejście McDonalda do stworzenia tego typu projektu. Wszystko jednak wskazuje na to, że bogata oferta udziałów u najlepszych pokerzystów oraz najróżniejszych side betów sprawi, że tym razem całe przedsięwzięcie okaże się sukcesem. Kanadyjczyk zdecydował się udzielić portalowi PokerListings obszernego wywiadu, w którym wyjaśnia zasady funkcjonowania serwisu oraz swoje ambitne plany z nim związane.
Na początek podsumujmy oryginalną koncepcję tego projektu.
Naszym zamysłem było stworzenie platformy, na której będzie można dokonywać wszystkich możliwych pokerowych zakładów, a także danie fanom pokera możliwości inwestowania w ich ulubionych graczy. Chcemy również dać pokerzystom szansę na granie na wyższych stawkach, zawieranie prop betów oraz obstawianie wszystkiego, co jest związane z pokerem.
Po wejściu w zakładkę „turnieje” na stronie PokerShares, automatycznie wyskakuje nam lista graczy. Według jakich kryteriów byli oni wybierani?
Wybraliśmy takich zawodników, którzy regularnie biorą udział w największych festiwalach. Dla mniejszych eventów, takich jak te z wpisowym w wysokości 2.000$, mamy listę, z której można wybrać sobie dowolnego zawodnika po ustalonej lub niższej cenie.
Powiedzmy, że ktoś wchodzi na stronę i chce kupić udziały u Jasona Mercier w turnieju z wpisowym w wysokości 10.000$, ale dostrzega, że tego zawodnika nie ma na liście. Dana osoba może się do nas zgłosić i poprosić o ustalenie kwoty cegiełki u Jasona. Analogicznie sytuacja ma się w odniesieniu do każdego innego gracza.
Jeśli ogólny kurs na danego gracza wynosi 1.3, my gwarantujemy, że nasz kurs na Jasona również wynosi 1.3, potem oceniamy, jaka powinna być jego ostateczna wartość. Dzięki stronie internetowej jesteśmy również w stanie na bieżąco odpowiadać na zapytania dotyczące oferty.
Co dokładnie oznacza sformułowanie „każdy gracz”? Mogę postawić zakład na mojego kumpla, który wygrał pakiet i jedzie na festiwal?
Tak, możesz. Rzecz jasna jedynym problemem jest fakt, że im mniej wiemy o danym graczu, tym mniej konkurencyjny kurs jesteśmy w stanie za niego zaproponować. Zawodnik, którego nigdy wcześniej nie widzieliśmy na oczy, może okazać się najgorszym graczem na świecie, ale również i najlepszym. Im więcej informacji jesteśmy w stanie zebrać na temat danego pokerzysty, tym łatwiej jest nam ocenić jego potencjalny wynik. W przypadku zawodników, o których nie wiemy praktycznie nic, musimy być bardzo ostrożni.
Robimy co w naszej mocy, aby wykonać jak najdokładniejszy resarch. Gdy dowiemy się, że dany gracz pochodzi na przykład z Rumunii, możemy przepytać innych graczy z tego kraju na jego temat. Do tego celu wykorzystujemy naszą rozbudowaną sieć kontaktów.
Gdzie trafiają pieniądze, które na kogoś postawię?
Twoje pieniądze zostaną przelane na konto bankowe i gdy tylko zawodnik, na którego postawiłeś, zdeponuje kwotę wypłaty dla inwestorów, środki wrócą na Twoje konto i będziesz mógł je wypłacić.
Obecnie można u nas korzystać ze Skrilla i WireTransfer, w niedalekiej przyszłości planujemy wprowadzenie opcji płatności Bitcoinami, Netellerem oraz poprzez przelewy bankowe z tylu banków, ile będzie to możliwe. Chcemy dać naszym graczom jak najwięcej opcji, aby ułatwić cały proces.
Skąd mam gwarancję, że pieniądze zostaną mi wypłacone?
Działamy na podobnej zasadzie, jak pokerowi operatorzy. Mamy odłożone środki na czarną godzinę, które wykorzystamy w wypadku dużych strat.
Tylko taki operator jak PokerStars ma już ugruntowaną pozycję na rynku, wy natomiast jesteście zupełnie nową marką.
Tak, to prawda, jednak w gruncie rzeczy stawiam na szali swoją reputację, natomiast nasz bankroll wykracza poza mój własny. Kwoty pieniędzy, które różni ludzie zainwestowali w ten projekt, są ogromne i znacznie przekraczają wkład zarówno mój, jak i mojego partnera.
Kto jest Twoim partnerem, o którym przed chwilą wspomniałeś?
Moim partnerem biznesowym jest Veron Lammers, osoba niezbyt znana w środowisku pokerowym. Poznaliśmy się jakieś trzy lata temu, kiedy rozglądałem się za coachingiem w celu poprawienia mojej gry na deepstacku. Dzięki lekcjom, które u niego pobierałem, zaprzyjaźniliśmy się i zaczęliśmy snuć plany biznesowe.
W pierwszej chwili wydawało mi się, że cały projekt wymagać będzie zbyt wiele pracy. On jednak zaoferował, że zajmie się sprawami dotyczącymi umów z prawnikami, zakładaniem kont bankowych i zdobyciem licencji. Ja natomiast wziąłem na siebie kwestie wyceny i działań marketingowych – w taki właśnie sposób zawiązała się nasza współpraca. Veron obecnie nie jest zbytnio rozpoznawalny, bowiem skupił się na grach cash na wysokich stawkach i w ostatnich dziesięciu latach zniknął z radarów.
Czy na stronie PokerShares znajdzie się miejsce dla prop betów i innych nietypowych zakładów?
Tak, w zasadzie już teraz mamy w ofercie zakład na to, kto wygra pojedynek człowieka ze sztuczną inteligencją oraz kiedy Joe Ingram skończy swoją książkę. W gruncie rzeczy, jeśli ktoś będzie chciał postawić zakład na to, czy Antonio Esfandiari ponownie nasika do butelki – przyjmiemy go. Planujemy przyjmować w zasadzie każdy zakład, który w jakikolwiek sposób dotyczy pokera. Ludzie tego potrzebują, a my chcemy im to dać.
Na podstawie: www.pokerlistings.com/timex-on-pokershares-were-planning-on-taking-any-bet-40872