Benny Glaser jest jednym z wielu triumfatorów podczas tegorocznego festiwalu WSOP. Jednak jego wyczyn, czyli zwycięstwo w dwóch turniejach w Omahę, znacznie wyróżnia go spośród zawodników, którzy w tym roku stali się bogatsi o mistrzowską bransoletkę.
Za sukces Benny'ego częściowo odpowiedzialny jest jego ojciec, który zaszczepił w nim zainteresowanie pokerem online. Jednak to młodszy z Glaserów tak pokierował swoim rozwojem, że udało mu się wskoczyć do czołówki pokerzystów specjalizujących się w grze w Omahę. Na przestrzeni lat bardzo ciężko pracował na swój sukces, który w tym roku zaowocował dwiema mistrzowskimi bransoletkami zdobytymi w jego koronnej odmianie pokera.
Dzięki temu wyczynowi Benny został okrzyknięty mistrzem Omahy festiwalu WSOP 2016, zaś na fali tej postanowił udzielić wywiadu jednemu z dziennikarzy portalu Pokerupdate.
Pokerupdate: Kiedy zaliczyłeś swoje pierwsze spotkanie z pokerem?
Benny Glaser: Kiedy miałem około 14-15 lat. Widziałem jak mój ojciec gra w sieci i bardzo mnie to zainteresowało.
PU: W którym momencie i w jakich okolicznościach podjąłeś decyzję o przejściu na zawodowstwo?
BG: Decyzja ta była bardzo rozłożona w czasie. Przez około dwa lata było to moje dodatkowe zajęcie, jednak brak snu i wielogodzinne sesje bardzo dawały mi się we znaki. Wtedy zacząłem rozważać przejście na zawodowstwo, które spełniłem około trzy lata temu. Zauważyłem, że poker jest moim głównym źródłem dochodu i warto poświęcić mu więcej czasu.
PU: Ile czasu spędzasz każdego tygodnia na grze w sieci?
BG: To zależy od tygodnia, ale przeciętnie jest to około 25 godzin samego grania, do tego dochodzi czas przeznaczony na naukę. Jednak przy okazji większych festiwali, takich jak SCOOP, gram około 70-75 godzin tygodniowo.
PU: Co najbardziej zainteresowało Cię w grach innych niż Holdem?
BG: Interesowałem się PLO8 już od dłuższego czasu, powiedzmy od siedmiu lat. Odkryłem, że są one bardzo profitowe i atrakcyjne oraz że biorą w nich udział bardzo dobrzy gracze. Z biegiem czasu poznałem jedną lub dwie inne gry, głównie przez ciekawość, jak również z potrzeby urozmaicenia.
PU: Cofnijmy się do Twojej podróży na WSOP w 2014 roku. Czy przyciągnęło Cię tam marzenie o wzięciu udziału w tym konkretnym festiwalu?
BG: Zawsze chciałem pojechać na WSOP, w zasadzie jak każdy pokerzysta. Myślę, że wybrałem się tam w tym konkretnym roku bo czułem, że poker staje się coraz trudniejszą dyscypliną. Doszedłem do wniosku, że skoro i tak chcę tam pojechać, to lepiej zrobić to szybciej, niż później. Oprócz tego bardzo potrzebowałem krótkich wakacji.
PU: Co skłoniło Cię do ponownego przyjazdu po nieudanym występie na WSOP w 2014 roku?
BG: W zasadzie byłem bardzo bliski odpuszczenia tej imprezy. Wciąż jednak wiedziałem, że ten festiwal w dłuższej perspektywie jest bardzo opłacalny, tak więc postanowiłem dać mu drugą szansę.
PU: Stół finałowy w evencie 2-7 z wpisowym 10.000$, a następnie zdobycie dwóch mistrzowskich bransoletek to bez wątpienia występ życia. Jak się z tym czujesz?
BG: To całkiem fajne uczucie. Zrobiło się wokół tego dużo szumu i do teraz bawi mnie, kiedy obcy ludzie podchodzą do mnie i gratulują wyczynu tak, jakbym był uznanym zawodnikiem. To dziwne, kiedy nagle wszyscy mnie rozpoznają, mimo że wcześniej nie mieli pojęcia kim jestem (nawet po zdobyciu pierwszej bransoletki!).
PU: Jakie są Twoje plany na najbliższy czas? Czy wygraną przeznaczysz na jakiś konkretny cel?
BG: Grałem w Poker Players Championship, chociaż początkowo nie planowałem brać udziału w tym turnieju. Nie udało mi się scashować, ale było dużo dobrej zabawy i nie żałuję, nadal czuję się dobrze w tym formacie.
Jeśli chodzi o moje plany, jakiś czas temu postanowiłem sobie, że jeśli wygram kolejną bransoletkę, to kupię sobie kolejną gitarę, taką naprawdę drogą, o której marzyłem odkąd skończyłem 15 lat. Oprócz tego rozejrzę się za nowym mieszkaniem i prawdopodobnie udam się na zasłużone wakacje. Wylegiwanie się na plaży przez tydzień lub dwa brzmi naprawdę dobrze.
Na podstawie: www.pokerupdate.com/interviews/7112-benny-glaser-bracelets-persistence-pays/