Pięć najbardziej irytujących sytuacji przy stole pokerowym

0

Gra w pokera pozwala na nawiązywanie wielu znajomości i umożliwia stałą inerakcję z innymi zawodnikami. Tak się dzieje do momentu, w którym masz ochotę wymierzyć swojemu przeciwnikowi cios w podzięce za to, że zostałeś przez niego źle potraktowany.

Na pewno jesteś w stanie przywołać z pamięci podobną sytuację – siadasz do stołu w dobrym humorze, masz nadzieję na owocną grę, która będzie się toczyła w przyjaznej atmosferze. Niestety, w pewnym momencie wszystko się zmienia – Twój przeciwnik decyduje się na zagranie, które totalnie wyprowadza Cię z równowagi.

Przy tej okazji chcielibyśmy przybliżyć Ci pięć nieprzyjemnych sytuacji, które mogą znacząco popsuć Twoje samopoczucie przy pokerowym stole.

Check – raise

Moment, w którym Twój przeciwnik decyduje się przeczekać flopa, jest jednym z przyjemniejszych momentów w grze turniejowej. Jeśli czujesz, że jesteś dobry, starasz się grać agresywnie, aby rozstrzygnąć rozdanie na swoją korzyść. Gdy jednak w odpowiedzi na swoje zagranie otrzymujesz przebicie od swojego oponenta, w Twojej głowie mogą pojawić się różne myśli.

Zagranie check – raise bardzo często wywołuje w zawodnikach dylematy związane z prawami Murphy'ego – gdy zakładasz, że przeciwnik blefuje, on pokazuje nutsa. Natomiast gdy sądzisz, że rywal jest lepszy od Ciebie – on chwali się spektakularnym blefem z waletem high. Nie mniej jednak, zagranie check – raise nie jest najgorszą rzeczą, jaka może Cię spotkać. Dużo gorszy jest double check – raise:

Slowroll

Wyobraźmy sobie pewną sytuację – siedzisz przy barze i rozmawiasz z piękną dziewczyną. Ona pozwala sobie kupić drinka, flirtuje z Tobą… Po czym jak gdyby nigdy nic wraca do swojego chłopaka. Oto obrazowa definicja slowrolla. Dziewczyna ta to przeciwnik, który pozwala Ci sądzić, że będziesz zwycięzcą danego rozdania tylko po to, aby po chwili pochwalić się najlepszym układem na stole, może wyprowadzić z równowagi nawet najbardziej opanowanego gracza.

Jest chyba tylko jeden przypadek, w którym na tego typu zachowanie patrzymy łagodniejszym okiem. Chodzi tu oczywiście o 96-letniego pokerzystę, który walczył o swoje turniejowe życie, puszczając oko do wszystkich, którzy brzydzą się slowrollami.

Tankowanie z parą asów

Pierwsze spojrzenie w karty – para asów. Niektórzy pokerzyści w tym momencie totalnie głupieją. Przeliczają w głowie setki żetonów, które za chwilę wpadną w ich ręce i ustalają taktykę, która ma im w tym dopomóc. Niestety, w wielu przypadkach taktyka ta opiera się na nieudolnym stwarzaniu pozorów słabej ręki i całkowicie niepotrzebnym przedłużaniu czasu decyzji.

Ci, którzy idą tą drogą sądzą zapewne, że znajdują się na wyższym poziomie pokerowego wtajemniczenia. Niestety, ku ich zdziwieniu, taktyka ta spotyka się z ogólnym potępieniem i zniesmaczeniem. Jeśli nie chcesz zostać znienawidzony przez wszystkich swoich przeciwników – nie idź tą drogą.

Angle Shooting

Oto najprostsza rada dla wszystkich, którzy myślą o stosowaniu tego typu nieczystych zagrań – nie róbcie tego. Stwierdzenie „cel uświęca środki” w odniesieniu do jawnego naginania przepisów dla osiągnięcia korzyści, absolutnie nie ma zastosowania. Choć „angle shootera” nie można z miejsca nazwać oszustem, to jego zagrania są na skraju przepisów. Co ważniejsze jednak, są z całą pewnością niedżentelmeńskie.

W każdym rozdaniu, w którym bierzesz udział, powinieneś dążyć do zwycięstwa drogą bezbłędnych zagrań i analizy przeciwnika. Jeśli postanowisz iść na skróty, uciekając się do podstępu, spotkasz się z ogólnym potępieniem. Czy dla chwili triumfu warto niszczyć swoją reputację? Odpowiedź wydaje się jasna.

Krytykowanie gry przeciwników

Uzasadnienie tego zachowania słowami „zasłużył sobie” byłoby zapewne wygodne, jednak podobnie jak w innych wymienionych przypadkach – kompletnie nie na miejscu. Należy pamiętać, że większość graczy zasiada do pokerowego stołu po to, aby się dobrze bawić. Wytykanie przeciwnikowi jego błędów, nawet jeśli są one ewidentne, nie działa na niczyją korzyść. Zawodnik ten może poczuć się urażony i dążyć do odegrania lub znacznego poprawienia swojej gry. Zastanów się – czyż nie takich graczy, popełniających proste błędy, życzyłbyś sobie podczas każdej rozgrywki?

Zasada ta wydaje się być dość logiczna, jednak nie wszyscy, nawet w środowisku pokerowych prosów, o niej pamiętają. Mistrzem tego typu sytuacji jest Phil Hellmuth, który w każdym rozdaniu idącym nie po jego myśli, gnębi przeciwników do tego stopnia, że większość z nich chciałaby w dyskusji z nim użyć argumentu siły.

 

 

 

Niezależnie od tego, które z powyższych zachowań uznasz za najbardziej irytujące, musisz pamiętać o jednym – pokerem trzeba się bawić i czerpać z niego przyjemność. Pojęcie karmy znajduje swoje zastosowanie również w pokerze, dlatego też warto odnosić się do przeciwników z szacunkiem, aby następnie tego samego szacunku wymagać od nich.

Na podstawie: www.pokertube.com/poker-news/poker-gossip-opinion/whats-the-nastiest-move-in-poker

Poprzedni artykułWSOP 2016: Lichtenberger i Le wygrywają, Dima odpada z Poker Players Championship
Następny artykułWyjedź na PokerNews Cup razem z TonyBet Poker