Przeciętnemu pokerzyście z pewnością trudno sobie wyobrazić milionową wygraną przy stole, która w ciągu roku lub dwóch mogłaby doprowadzić go na skraj bankructwa. Jednak tego typu historie zdarzają się pokerzystom dużo częściej, niż amatorom innych gier i sportów.
Geniusze pokera oraz ich wysokie wygrane bardzo często owiane są legendą, jednak mają jedną podstawową wadę – dają zawodnikom łatwy dostęp do hazardu, alkoholu, narkotyków oraz przyciągają tak zwanych „przyjaciół”. To wszystko oddala ich od dążenia do doskonalenia swoich umiejętności, a przybliża do świata, w którym za pieniądze można kupić dosłownie wszystko.
Oto kolejny z upadłych mistrzów, którego obiecujący początek kariery znalazł przykry koniec.
Erick Lindgren
Jeśli chodzi o historie dotyczące pokerzystów, którzy zaliczyli bolesny upadek, nie ma chyba lepszego przykładu niż Erick Lindgren. Jego przypadek to nie tylko ogromne umiejętności, ale także problemy z długami, prawem, alkoholem i hazardem.
Lindgren był jednym z pokerzystów, którzy na początku obecnego stulecia zapowiadali się niezwykle obiecująco. Jego 10.000.000$ zarobione w turniejach live, włączając w to milionową nagrodę za zwycięstwo w Party Poker Cruise, mogły robić wrażenie. Przyszłość rysowała się przed nim w niezwykle kolorowych barwach.
Niemal od samego początku swojej przygody z pokerem, Erick borykał się z uzależnieniem od zakładów sportowych, które nie dotyczyły wcale małych kwot. „Obstawiałem bardzo grubo, 50.000$ do 100.000$ na jeden zakład.” – wyznał Lindgren po tym, jak inny typer, Haralabos Voulgaris, wyznał, że Erick jest mu dłużny sześciocyfrową kwotę.
„Wszyscy wiedzieli, że Lindgren jest strasznym dupkiem, jeśli chodzi o spłacanie swoich długów.” – napisał Voulgaris na forum 2+2 w temacie rozpoczętym przez Maxa Weinberga, któremu Erick również był winny pieniądze. W ten sposób wywiązała się dyskusja w wymownym wątku „Ile Lindgren jest mi dłużny”, w którym to kilku zawodowych graczy skarżyło się na niewypłacalność Amerykanina.
Jego zobowiązania w krytycznym punkcie osiągnęły pułap 10.000.000$ i choć, jak sam zapewniał, spłacał je na tyle, na ile mógł, łatka „wiecznego dłużnika” przylgnęła do niego na długie lata.
„Od dłuższego czasu miałem problemy z hazardem, jednak w końcu pojawiło się światełko w tunelu i możliwość wyrwania się ze szponów nałogu.” – powiedział Lindgren po odbyciu terapii odwykowej w 2012 roku. Niestety, jak to zwykle bywa z wszelkiej maści hazardzistami – trzymanie się z daleka od stołu czy bukmacherki, nie jest na szczycie listy ich marzeń. W końcu wygrana czai się tuż za rogiem. Podobno…
„Mam za sobą naprawdę ciężki rok. Straciłem zdecydowanie zbyt wiele pieniędzy na obstawianiu meczów piłki nożnej.” – powiedział Erick w wywiadzie w tym samym roku. „Jestem dłużny wielu ludziom wiele pieniędzy, jednak jest to coś, nad czym mocno pracuję. Chciałbym powrócić do punktu, w którym moje słowa coś znaczą, chciałbym wrócić do bycia odpowiedzialnym za swoje słowa.” Jak się później okazało – dla Ericka oznaczało jeszcze więcej obstawiania.
„Sprawa wygląda tak, że ja wcale nie chcę przestać grać. Chcę doprowadzić tę czynność do perfekcji, chcę to mieć w całości pod kontrolą.”
Większość osób uzależnionych z pewnością przyzna podobnie – nałogu nie da się kontrolować, on zawsze w pełni kontroluje swoją ofiarę. Nie ma czegoś takiego jak „ostatni drink, ostatni rzut, ostatni zakład”, jednak Lindgren zdawał się takiego stanu rzeczy nie przyjmować do wiadomości. Z drugiej strony – jeśli „zdolności” hazardowe są jedyną umiejętnością danego człowieka, w jaki sposób miałby on po prostu przestać grać i spłacić swoje długi?
Co więcej, na konto Lindgrena na platformie Full Tillt przez pomyłkę pojawiło się swego czasu łącznie około 2.000.000$. Pieniądze te, jak pewnie łatwo się domyślić, w całości zostały przez niego przegrane. Nie pomogło również ogłoszenie bankructwa. Długi wobec Full Tillta, po wchłonięciu go przez Poker Stars, przeszły automatycznie w ręce nowego właściciela, który nie zamierza z nich zrezygnować. W zeszłym roku został złożony przeciwko Lindgrenowi pozew, w którym Poker Stars domaga się zwrotu całości zobowiązań, które wynoszą już około 2.500.000$.
Historia Ericka Lindgrena jest najlepszym dowodem na to, że nie ważne jak bardzo utalentowanym graczem jesteś i ile udało Ci się wygrać – sposób życia „sławnych i bogatych” może Cię zniszczyć, jeśli nie nauczysz się kontrolować swoich żądz.
Źródło: www.pokertube.com/poker-news/poker-gossip-opinion/top-5-poker-pros-who-went-broke
cytuje słowa Negreanu „poker to hazard byłbym hipokrytą gdybym udawał że tak nie jest”
pozdrawiam prosów
napożyczał 10 banie ki gołosił bankructwo – sami cwaniacy do czasu jak im „idzie”… ponoć bukmacherka jak i poker to nie hazard tylko umiejętności typowania 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.