Coraz więcej informacji pojawia się w głośnej sprawie pokerowego klubu należącego do Johnny'ego Chana. Gracze, którzy grali tam w cashówkach i turniejach czekają na wypłatę pieniędzy.
Paręnaście dni temu zamknięty został pokerowy klub Johnny Chan's 88 Social, który znajduje się w Houston. Dla pokerzystów z Teksasu nie jest to szczególnie dobra informacja. Część swoje środki ma zamrożone w postaci żetonów, których nie mogą teraz wymienić na gotówkę.
Zanim jednak przejdziemy do szczegółów, parę słów o tym, jak pokerowy kluby działają w Teksasie. Sprawa jest bowiem mocno skomplikowana. Hazard w Teksasie właściwie nie istnieje, ale parę lat temu znaleziono lukę prawną, która umożliwiła działalność pokerowym „klubom społecznościowym”. Nie działają one, tak jak klasyczne kasyna czy poker roomy – pobierają bowiem tylko opłaty członkowskie.
Organizatorzy gier i właściciele klubów muszą dostosować się do szeregu wymogów. W grach nie można pobierać prowizji ani zabierać żadnej części gotówki graczy. Płacą oni po prostu za członkostwo lub miejsce przy stole. Kluby utrzymują się z tych opłat sprzedają także posiłki oraz napoje. W Teksasie w ostatnich latach powstało sporo takich miejsc. Scena pokera rozwija się w szalonym tempie, a w Houston czy Austin rozgrywane są bardzo duże gry cashowe i festiwale pokerowe.
Klub Chana z problemami
Na prowadzeniu pokerowego klubu chciał także zarobić legendarny pokerzysta Johnny Chan. Wykupił on 52 Social Club w Houston i zmienił jego nazwę na 88 Social. Klub zaczął zyskiwać na popularności i promował nawet całkiem pokaźnych rozmiarów festiwal, który miał się rozpocząć w grudniu. Teraz jednak okazuje się, że podwoje poker roomu zostały zamknięte, a sam klub zmaga się z problemami finansowymi.
Cała ta sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana niż się wydaje. Haley Hintze w swoim tekście pisze, że chodzi o spór pomiędzy klubem 88 Social, a Legends Poker i właścicielami poker roomu. Drugi z nich otworzył się niedaleko 88 Social, a zarządzają nim osoby, które wcześniej współpracowały z legendą pokera.
Spór zakończył się porozumieniem przed wejściem na drogę sądową, o czym informowali lokalni gracze. Były współpracownik Chana postanowił otworzyć Legends Club, który znajduje się po drugiej stronie ulicy. Poker room oferował promocje dla graczy, dzięki czemu ściągnął do siebie część pokerzystów. Biznes 88 Social znacznie ucierpiał, chociaż część lokalnych graczy wprost mówiła, że chodziło też o kiepskie zarządzanie.
Sytuacja finansowa klubu Chana nie jest zbyt korzystna. Najpierw ograniczono tam codzienne wypłaty dla graczy do 2.000$. Teraz klub jest całkowicie zamknięty. Hintze szacuje, że winny jest graczom od 850.000$ do 1.200.000$. Część pokerzystów z wysokich stawek ma też podobno żetony warte około 500.000$.
Matusow zainwestuje w klub?
Parę dni temu o zamieszaniu wypowiedział się w swoim podcaście Mike Matusow. Chan prawdopodobnie miał być gościem programu, ale nie chciał jednak na żywo komentować tej sytuacji. Chan powiedział jednak w prywatnej rozmowie, że został oszukany przez swojego partnera biznesowego, który miał podobno ukraść pieniądze ze skrytek i kont bankowych.
Sam Matusow nie był do końca przekonany, że Chan przedstawił mu prawdziwą historię. Obiecał jednak dowiedzieć się więcej szczegółów o sprawie. Ciekawe jest jednak to, że pokerzysta przyznał, że sam rozmawiał ze znajomymi i mógłby zainwestować w klub.
– Rozmawiałem przez telefon z pewnymi ludźmi, moimi bardzo bliskimi przyjaciółmi, a o tym, aby wykupić klub i przenieść się z Las Vegas do Houston. Wiem, że to będzie dla wielu osób szokujące, ale myślę od dwóch lat o przeprowadzce do Teksasu, a więc nie byłoby takie niezwykłe.
To wszystko oczywiście na razie tylko plany, a Matusow powiedział, że nie ma w tym nic oficjalnego. Zamierza jednak przestudiować możliwość inwestycji. Nie jest on pierwszym graczem, który rozważa coś takiego. O potencjalnym klubie pokerowym w Teksasie mówił też Doug Polk.
GGPoker – streamer trafił Bad Beat Jackpot dwa razy w ciągu kilkunastu godzin!
