Niepokojące wieści dochodzą do nas ze Stanów Zjednoczonych. Świątynia hazardu, Atlantic City, znajduję w poważnym dołku finansowym.
Prezes senatu stanu New Jersey, Stephen Sweeney, wyszedł z propozycją przejęcia przez władze stanu części długów samorządu Atlantic City. Dzięki temu Lokalna Rada Finansowa miałaby pole manewru w sprawie restrukturyzacji długów, mogliby również zarządzić sprzedaż części aktywów miasta. Zdaniem senatora jest to najlepszy sposób, by wesprzeć podupadłą kondycję finansową tego okręgu.
Kłopoty Atlantic City w głównej mierze wynikają z rosnącej konkurencji, w sąsiednich stanach bowiem branża hazardowa rozwija się bardzo prężnie. Jest to tendencja odwrotna do zadłużonego ośrodka w New Jersey, w którym na przestrzeni ostatnich kilku lat zamknięto dwa kasyna, pozostałe natomiast nie generują wystarczających zysków, by pokryć zobowiązania okręgu. Wśród nich wyróżnić można choćby 180.000$, które na mocy wyroku sądu Atlantic City musi zapłacić na konto kasyna Borgata.
W sprawie kiepskiej kondycji finansowej ośrodka wypowiedział się Seth Grossman, prezes organizacji Liberty and Prosperity. Jego zdaniem, jedyną drogą do uratowania kolebki hazardu w Stanach Zjednoczonych jest zdecydowane ograniczenie wydatków. Atlantic City aktualnie posiada zadłużenie w wysokości 400.000.000$. Miasto nie jest w stanie pokryć tych zobowiązań z zasobów budżetowych, dlatego też coraz częściej poruszana jest kwestia oficjalnego ogłoszenia bankructwa.
Sytuację doskonale określa satyryczny rysunek zamieszczony na łamach nj.com. Mimo jego humorystycznego wydźwięku, zarządcom Atlantic City z pewnością nie jest do śmiechu.
