Amerykanin Jonathan Little wspomina ciekawe rozdanie, które rozegrał podczas jednego z turniejów World Series of Poker.
Tym razem w swojej cotygodniowej analizie Jonathan Little wspomina ciekawe rozdanie, w którym zdecydował się na triple barrel blef. Pochodzi ono z turnieju NL Holdem Shootout z World Series of Poker. Wpisowe wynosiło w nim 1.500$. Zasada w takim turnieju jest proste – pierwsze dwie rundy przechodzi tylko zwycięzca stołu.
Trener wygrał w pierwszej rundzie, a rozdanie, które analizuje jest pierwszym rozegranym w kolejnej części rywalizacji. Wszyscy gracze byli już w kasie i walka toczyła się o miejsce w samym finale.
Akcja rozpoczęła się od blindów 300/600/100. Wszyscy mieli około 100 blindów lub nieco więcej. Little na środkowej pozycji dostał 97 i podbił do 1.700. Gracz na buttonie sprawdził.
Flop to suche 832. To flop, na którym Little chce betować cały swój zakres. Ten bet nie może być jednak za duży, bo w takiej sytuacji sprawdzają nas tylko najlepsze ręce. Tymczasem z 97 na takim stole często będziemy też blefowali na turnie i riverze. Little betował za 2.000 żetonów.
Na turnie pojawiła się T. Zadać sobie można pytanie: czemu w ogóle gramy w tym spocie rękę typu 97. Little sam na to pytanie odpowiada sugerując, że podobnie gramy wiele dobrych rąk: asy, króle, AT i inne. Ten turn jest dobry. Jaki jednak będzie bet? Little mówi, że chcemy betować tak, aby wyglądało to, iż mamy w tym spocie asy. Bet to 4.000 żetonów. Trener mówi tutaj, że oczywiście większy bet lub nawet overbet jest też opcją, ale po callu ciężko może być wygrać rozdanie na riverze – rywal sprawdza duże zagranie tylko z czymś naprawdę dobrym.
Decyzja na riverze
River to 4. Żadna z naszych kart nie pojawia się na stole. Chcemy, aby w teorii sprawdziła nas tu underpara, dziesiątka albo ósemka. Little wyjaśnia, że trzeba się zastanowić nad tym spotem. To pierwsze rozdanie. Nie znamy rywala. Chcemy więc podjąć zrównoważoną decyzję. W zakresie mamy ręce z value. Mały bet nie wchodzi w grę. Litlle do puli 17.100 uderzył za 8.000. Oponent spasował swoją rękę!
Zobaczcie całą analizę trenera:
Adrian Mateos – Motywacja to kluczowa sprawa dla profesjonalistów i amatorów
