Nowy mistrz Main Eventu World Series of Poker John Cynn pokera poznał ponad dziesięć lat temu. Tak jak wielu kolegów, był wtedy na studiach. Początkowo jednak zupełnie nie doceniał elementu umiejętności w grze.
Poker całkowicie pochłonął Johna Cynna w momencie, kiedy ten zaczął studia na Indiana University. Gra spodobała mu się tak bardzo, że po wykładach wracał do akademika tak szybko, jak to tylko możliwe. Od razu wskakiwał na stoły, aby tam grindować!
Często nie miał wiele czasu. Dosłownie chwilę później zaczynały się kolejne zajęcia. Paręnaście minut wystarczało jednak, aby wskoczyć na stoły i pogrindować. Pamięta jednak, że wcale nie potrafił grać. – Kiedy zaczynałem grę, byłem naprawdę kiepski.
To był okres pokerowego boomu. Gra w sieci rozwijała się w szalonym tempie. Podobnie zresztą gra live. John grywał ze swoimi kolegami w akademiku. Nie mógł nawet spodziewać się, że ponad dziesięć lat później zostanie mistrzem świata w pokera.
Parę dni temu Cynn wygrał Main Event World Series of Poker. W rozmowie z Indystar wspomina: – To było coś niesamowitego. Nie wiedziałem właściwie, co się stało. To było nierealne. Ciężko mi wyrazić te wszystkie emocje, które przelatywały przez moją głowę.
Cynn jednak dobrze pamiętał, że ten pokerowy start miał naprawdę kiepski. Nie był jednym ze złotych dzieciaków pokera online, które zarabiały tyle, że mogły zrezygnować ze studiowania. Sytuacja Cynna była odwrotna – tracił za dużo pieniędzy. Studia jednak dokończył, chociaż poker trochę wpłynął na oceny.
Wtedy stało się coś, co zmieniło jego życie. John nawiązał współpracę z jednym ze swoich bliskich przyjaciół – Lancem Keatingiem. Cynn uczył siatkówki w klubie kolegi. Ten natomiast trenował umiejętności pokerowe Johna. – Gdy zacząłem z nim grać, zrozumiałem rolę umiejętności w pokerze. Gra i rozmowy z nim były początkami mojej naprawdę dobrej pokerowej gry – wspomina.
Cynn robił postępy. Uczył się. Gdy ktoś go pokonał, pytał o radę. Robił notatki. Po sześciu latach w Indianapolis, przeniósł się do Los Angeles. Tam zaczął grać już na pełny etat w lokalnych kasynach.
Efekty przyszły w ostatnich latach. W 2016 roku Cynn był bardzo blisko dojścia do finału Main Eventu WSOP. Zajął jedenaste miejsce. Teraz wygrał. Zgarnął 8.800.000$. Nie podjął jeszcze decyzji, co zrobi z pieniędzmi.
– Będę uważał na to, aby nie ruszać znaczącej kwoty z mojej wygranej zanim nie porozmawiam z ludźmi o tym, jak mógłbym te pieniądze wykorzystać i rozważę uważnie wszystkie moje możliwości.
Może na studiach nie radził sobie w grze w pokera. Studia skończył na kierunku rachunkowości, a więc teraz swoje umiejętności z uniwersyteckich ław może wykorzystać, aby dobrze zarządzać swoją wielką wygraną.
Rok Justina Bonomo w liczbach
