Od trzech dni w czeskim Rozvadovie trwa cashówka na wysokie stawki z udziałem czołówki pokerzystów z całego świata. W tym gronie znalazło się miejsce dla Tony’ego G, który po zakończeniu jednej z rozgrywek podjął decyzję o przekazaniu całej swojej wygranej na cele charytatywne.
Podczas pierwszego dnia rywalizacji w wieczornej sesji wzięła udział prawdziwa śmietanka zawodników z absolutnego światowego topu, którą uzupełniali bogaci amatorzy pokerowych rozgrywek. Przy stole zobaczyliśmy m.in. Sama Tricketta, Igora Kurganova, właściciela kasyna, w którym rozgrywana jest wspomniana cashówka, Leona Tsoukernika oraz wywołanego do tablicy Tony'ego G.
Ten ostatni zakończył poniedziałkowe zmagania z największym profitem i postarał się, aby o jego wyczynie dowiedziała się jak największa liczba osób. Po zakończeniu gry nie krył zadowolenia ze swojej gry i jej końcowego rezultatu: „Poprzedniej nocy zasiadłem do pokerowego stołu pierwszy raz od bardzo długiego czasu i byłem szczerze zaskoczony, że wciąż posiadam umiejętności i jestem mistrzem. Bałem się, że będę lekko zardzewiały, na szczęście gra układała się dla mnie znakomicie”.
Aby powrót Tony’ego G był jeszcze bardziej spektakularny, pokerzysta ogłosił, iż całą swoją wygraną, która osiągnęła rozmiar 109.000€, przekaże na rzecz Uniwersytetu Wileńskiego oraz dwóch największych organizacji charytatywnych działających na terenie Litwy – Bėdų Turgus i Maisto Bankas. Dzięki temu jeden z bardziej rozpoznawalnych zawodników połączył przyjemne z pożytecznym – utwierdził się w przekonaniu, że wciąż jest topowym graczem, jednocześnie pomagając ludziom z jego najbliższego otoczenia.
Źródło: http://www.pokernews.com/news/2016/08/celebrity-cash-kings-tony-g-25584.htm
Tyle w Unii się nakradł że rozdaje bo i tak tego nie wypierze…
Stanko, czy zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz? Masz dowody tych „kradzieży”? Bo jeśli nie, to nie wiem czy wiesz, ale możesz zostać za takie wypowiedzi pociągnięty do odpowiedzialności prawnej. W każdym tego typu przypadku. Więc zastanów się na drugi raz zanim coś napiszesz, bo znowu przeginasz.
Pewnie że mam akt właśności ziemii w Paryżu gdzie Unia orzekła że owszem należy do mnie ale mogę dostać co najwyżej odszkodowanie, to jest złodziejstwo. To tak jakbym sobie wziął ferrari toniego g, rozbił na słupie i dał mu 10zł zwrotu za benzynę.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.