Kilka dni temu informowaliśmy o aukcji dwóch bransoletek T.J. Cloutiera. Bransoletki zostały wystawione na aukcję na E-Bayu przez lombard, w którym zostały one zastawione przez ich właściciela.
Według opinii jakie się pojawiły na zagranicznych forach uzależnienie Cloutiera od hazardu, a szczególnie od gry w kości doprowadziło go do bankructwa i potrzeby wyprzedawania najcenniejszych pokerowych pamiątek. Smutna historia, która znajdzie jednak happy end…
Bransoletka pochodząca z turnieju WSOP $5,000 NL Holdem z 2005 roku została zakupiona za 4,006 USD przez pokerroom Cake Poker . O ile początkowo Cake Poker nie zapowiadał co dalej zrobi z bransoletką to według ostatnich informacji podjęli oni decyzję, że bransoletka WSOP wróci do Cloutiera, który ją wygrał przy pokerowym stole. "Nie moglibyśmy jej zatrzymać i mieć czystego sumienia, dlatego postanowiliśmy zwrócić ją człowiekowi, który ją wygrał. Zrobimy to jak tylko trochę się nią pobawimy" zapowiedzieli przedstawiciele Cake Poker.
Wcześniej z T.J. Cloutierem skontaktowali się dziennikarze strony WickedChopsPoker, pokerzysta nie chciał wypowiedzieć się publicznie, ale poza mikrofonem powiedział, że to jest jego bransoletka, on miał problemy finansowe i zastawił ją chcąc ją później wykupić, niestety nie zdążył i znalazła się ona na aukcji. Poozstaje więc tylko cieszyć się, że wróci ona do jej właściciela i miejmy nadzieję, że T.J stanie na nogi i nie będzie wyprzedawał kolejnych pokerowych pamiątek.
świetny artykuł, więcej takich (a nie o tym, że gość na turnie trafił nutsowy kolor, zabetował, przeciwnik mu zapłacił, na river to samo i wielki zachwyt, że to najlepsze rozegranie z możliwych). akurat po tym panu nigdy bym się tego nie spodziewał, ale ogólnie cieszę się, że taka sprawa wyszła na jaw – pokazuje, że życie pokerzysty nie jest takie cudowne jak to kreują media i pokerroomy. plusem jest to, że teraz wiadomo już że w lombardzie można zażądać 4 tyś. usd za bransoletkę. do mgmt: jeżeli uważasz, że dziwki i koks są ostrzejszą zabawą niż hazard to widać nie jesteś w temacie. do TJ: tym razem na pewno się odegrasz, gl! ps. niedawno leciał w tv film hazardzista – głowny bohater też twierdził, że ma kłopoty finansowe.
@anoxic
“Przecież to była jego kasa miał prawo z nią zrobić co mu się spodoba, np. przegrać na ruletce i w kości :)”i każdy wypowiada co mysli o takich ludziach jak on.
Mnie on kojarzy się z przegranym HU z Fergusonem w ME WSOP 2000 kiedy to z dużego shorta prawie się z nim zrównał a następnie odpadł przez badbeata
Cham, prostak, ćwok i swołocz!!
Dziadek zamiast wnuczki bawić to świruje pawiana.
TJ-a kojarze tylko z EPT kiedy siedzial z Góralem w ktorej mieli fajna wymiane. Btw. fold preflop Górala 1klasa wtedy!
mgmt Twój pierwszy wpis w 100% trafiony, ktoś kto wygrywa takie grube miliony i nie inwestuje części tych pieniedzy żeby się zabezpieczyć na przyszłośc jest niespełna rozumu, przegrać można każdą kase jeśli sie nie kontroluje Hansen,Antonius,Dwan nie raz udowodnili że można w tydzień popłynąć 1,5 mln $ jak nie wiecej, swego czasu Mike Tyson też na domowych prywatkach dawał losować przyjaciołom kluczyki do jego luksusowych wozów które potem im oddawał a niedawano musiał sypiać w domku dla ratowników na plaży a chyba nie musze nikomu mówić że Mike zarobił 100 razy wiecej od Cloutiera.
Jeśli gra w kości i na rulecie ma być ostrą zabawą to ja chyba nie rozumiem jej pojęcia. Bardziej rozumiem już przepuszczanie milionów na koks i dziwki(Ungar), napewno to predzej mozna zaliczyc do “ostrej zabawy”.
oj wy nic nie rozumiecie, kiedyś liczyła się ostra zabawa a nie jakieś tam bankroll managementy, dlaczego krytykujecie kogoś kto przepieprzył 10mln $ ? Przecież to była jego kasa miał prawo z nią zrobić co mu się spodoba, np. przegrać na ruletce i w kości 🙂
Dziad jest nalogowym gamblerem i kaleka zyciowym…
Wg. mnie utrzymywanie takich ludzi przy zyciu i wolontariat na ich rzecz jest aktem antyspolecznym.Cakepoker – niezla reklama za 4K.
pewnie ja zastawi drugi raz…
Aż łezka się w oku kręci jak to czytam, jakie to wspaniałe że bransoletka jednak wróci do właściciela. Oby tylko jej znowu nie przegrał w kości…
Nie moge pojac jak mozna byc do tego stopnia debilem. Facet złapał Pana Boga za nogi, wygrał na pokerze 10 mln dolarów, i wszystko przepierdolił. Ja bym mu te bransoletki spalił, dał łopate i kazał pracować 10 h dziennie na budowie, za 60 dolarów dniówki, może by to tego kretyna nauczyło wartości pieniądza.
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.