Choć znany jest głównie ze swojego zamiłowania do gier cashowych na żywo oraz dwóch bransoletek WSOP, znaczące sukcesy odnosił również przy wirtualnych stołach. Abe Mosseri, bo o nim mowa, przed wybuchem Black Friday rządził i dzielił na platformie Full Tilt Poker. Ostatnimi czasy było o nim głośno również z powodów niezwiązanych z grą w karty…
Urodzony w nowojorskim Brooklynie Abe Mosseri wygrał ponad 2.200.000$ w turniejach na żywo. Jego największym sukcesem na scenie live jest bez wątpienia zdobycie dwóch bransoletek World Series of Poker. Pierwszą z nich zdobył w 2009 roku (event 2-7 Triple Draw Lowball za 2.500$), drugą – w roku ubiegłym (Omaha 8-or-better za 10.000$, w finale pokonał Daniela Negreanu). Amerykanin to jednak przede wszystkim specjalista od gier cashowych na wysokie stawki. Swego czasu występował również w popularnych pokerowych programach, w tym w The Big Game, gdzie kamery pokazywały jego rywalizację m.in. z Doylem Brunsonem, Danielem Negreanu czy Davidem Williamsem.
Problemy z prawem
Mosseri był jedną z osób wplątanych w niesławną „sprawę Molly Bloom”. Molly Bloom (na podstawie jej życia oparto zeszłoroczny film „Molly’s Game”), organizatorka gier na najwyższe stawki, w której uczestniczyły gwiazdy Hollywoodu, milionerzy z Wall Street, profesjonalni pokerzyści, ale również rosyjska mafia, była zamieszana – wraz z 33 innymi osobami – w pranie brudnych pieniędzy i nielegalną bukmacherkę. Jedną z tych osób był właśnie Mosseri. Amerykanin przyznał się do kilku relatywnie niewielkich przewinień – m.in. do fałszywego zeznania podatkowego, niezłożenia kilku niezbędnych dokumentów czy, jak czytamy na stronie FBI, spowodowania, że „instytucja finansowa uczestniczyła w sprawach związanych z loterią”.
Mosseri miał również inny problem – agencja rządowa znalazła w jego skrytce w kasynie Bellagio 215.000$ w żetonach oraz 30.000$ w gotówce i wysnuła wniosek, że te kwoty mogą „sugerować pranie brudnych pieniędzy”. Było to jednak jedno wielkie nieporozumienie – Abe Mosseri to wszak profesjonalny pokerzysta często grindujący w Bellagio. Trudno się zatem dziwić, że w swojej skrytce trzymał żetony i gotówkę…
Komplement od legendy
Wróćmy jednak do spraw przyjemniejszych, czyli tych stricte pokerowych. Choć Mosseri kojarzony jest przede wszystkim ze sceny live, doskonale szło mu również przy wirtualnych stołach, gdzie grywał pod pseudonimem „EazyPeazy”. Przed wybuchem Black Friday siał postrach w cashówkach najwyższych stawek – głównie w odmianie PLO i grasz mieszanych. Oto jedno z rozdań, po którym Mosseri wzbogacił się – kosztem Illariego „Ziigmund” Sahamiesa i Hac „trex313” Danga – o kilkadziesiąt tysięcy dolarów.
Mosseri przez trzy lata gry jako „EazyPeazy” był praktycznie nie do zatrzymania, a jego pokerowy wykres zatrzymał się na kwocie 4.160.304$. Właśnie tyle pieniędzy wygrał na przestrzeni 132900 rąk. Oznacza to, że każde pojedyncze rozdanie przyniosło mu średnio 31.30$ zarobku. Ze świecą w ręku szukać pokerzystów, którzy mogą się poszczycić podobnymi wynikami!
Mosseri doczekał się również komplementu od żyjącej legendy pokera, Doyle’a Brunsona. „Texas Dolly” widzi w nim nie tylko doskonałego gracza, ale i kandydata do pokerowej Hall of Fame:
Gotta say Abe Mosseri. He is scary good! https://t.co/KhQJgifPCq
— Doyle Brunson (@TexDolly) June 18, 2017
Czy Mosseri rzeczywiście ma szansę dołączyć do tego elitarnego grona?
Antonio Esfandiari odpowiada na pytania z Twittera
