Pokerzyści po raz kolejny potwierdzili, że co jak co, ale fantazje to mają. Phil Ivey grę na WSOP Europe zakończył co prawda bez sukcesów, ale po jego ostatnim londyńskim wyczynie ponownie jest o nim głośno.
Phil Ivey postanowił zrelaksować się po niezbyt dla niego udany europejskim World Series of Poker i wspólnie z muzycznym potentatem Chrisem Gottim udał się na koncert grupy Coldplay odbywający się na stadionie Wemblay.
Panowie stwierdzili jednak, że przebijanie się przez londyńskie korki może być swego rodzaju problemem więc rozwiązanie tej sytuacji mogło być tylko jedno – helikopter. Po zaledwie 7 minutach lotu znaleźli się już na miejscu koncertu, a wielkie zamieszanie wzbudziło lądowanie ich helikoptera w parku, w którym bawiły się dzieci, które według Gottiego wzięły ich za gwiazdy muzyki i oszalały na ich widok. Najważniejsze jednak, że Ivey i Gotti zdążyli na koncert…
Latanie helikopterem dla Phila Ivey nie jest niczym nowym. Według informacji Bluff Europe, "Tiger Woods Pokera" ma już za sobą wizytę u dentysty, na którą wybrał się właśnie helikopterem, a nie samochodem. Ciekawe czy na zakupy do "spożywczaka" Ivey też lata helikopterem?
Sheeeet, mialem byc na tym koncercie ze wzgledu na Jaya-Z 🙂
Wemblay ??
Stanko ma permanentny okres…
…bad beatów:)
podpaski ?:-)
Krwawi po bad beatach?
Też mi wyczyn, ja dzisiaj widziałam jak Stanko leciał halikopterem po maślanke i podpaski do sklepu.
chris botti*
zazdrosne polaczki hahaha
feels good man
cool story bro
a ja mam kumpla który mieszka w Stanach i tamten widział helikopter na żywo
a pffff ja tak latam do kiosku po card player’a ;pp hehe
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.