Kolejny konflikt w środowisku pokerowym. Tym razem na słowną wojenkę wyruszyli Cate Hall i Chad Power. Poszło o umowę stakingową, którą oboje pokerzyści zawarli nieco ponad rok temu. Więcej szczegółów poniżej!
Sprzeczka pomiędzy Cate Hall a Chadem Powerem wybuchła w poniedziałek, kiedy to pokerzystka za pośrednictwem Twittera oskarżyła Powera o „wyłudzanie”.
Hall zawarła stakingową umową z Powerem nieco ponad rok temu. W tym czasie – według słów Amerykanina – przegrała około 60.000$ w cashówkach na średnie stawki. Power, który stakuje około 40 pokerzystów, chciał te pieniądze odzyskać. I tu pojawił się problem. Hall utrzymuje bowiem, że nie musi płacić za swoje straty pieniężne, ponieważ, po pierwsze, ze względu na problemy w życiu prywatnym zawiesiła pokerową karierę, a po drugie – Power miał po prostu dostawać procent od wygranych Hall. Jej zdaniem umowa nie zobowiązywała jej do pokrywania kosztów ewentualnych przegranych.
– Jeśli w przyszłości będziecie chcieli mnie stakować, wiedzcie, że nigdy nie zgodzę się na umowę, w której muszę oddać 100% swoich przegranych, a w przypadku wygranej dostaję tylko część – napisała na Twitterze. I dodała: – Mówi [Power – przyp.red.], że jeśli nie oddam mu pełnej kwoty, publicznie nazwie mnie oszustką. Minęło trochę czasu, odkąd studiowałam prawo, ale jeśli nie jest to stuprocentowe wyłudzanie, to przynajmniej jest tego bardzo bliskie.
Hall przyznała, że umowa nie skończyła się dla Powera zbyt dobrze, ale w gruncie rzeczy nie jest to jej problem.
– To prawda: byłam beznadziejnym koniem. Jednak większość śledzących mnie osób wie, że rok temu przeszłam przez duchowy i mentalny kryzys, a od tego czasu rzadko zasiadam do pokerowych stołów – napisała Hall. – Nie chciałam grać w takim stanie pieniędzmi innej osoby. Postanowiłam, że przez rok będę żyła z oszczędności. Myślę, że była to dobra decyzja dla obu stron.
Potrzebny rozjemca
Power nie zgadza się jednak ze słowami Hall. Jego zdaniem umowa zobowiązuje Amerykankę do zapłaty przegranej przez nią kwoty. Na popularnym forum TwoPlusTwo napisał jednak, że nie spodziewa się otrzymania od Hall żadnych pieniędzy. Przyznał, że nie posiada wymaganej dokumentacji, która potwierdzałaby, iż Hall rzeczywiście zgodziła się na pełne pokrycie ewentualnych strat. Chce jednak upublicznić ten spór, aby ostrzec pokerowe środowisko przed stakowaniem Hall w przyszłości.
Według Powera, w czasie ich wspólnej umowy Hall grała w cashówkach na stawkach 25$/50$. Jeśli wierzyć jego słowom, Amerykanka już po dwóch sesjach była na minusie wynoszącym około 30.000$. Grała wówczas m.in. przeciwko Philowi Hellmuthowi, Mike’owi Matusowowi czy Brandonowi Cantu. Power powiedział również, że Hall nie jest nawet w stanie pokonać rywali na stawkach 1$/3$, co więcej – oskarżył ją o zażywanie narkotyków. Amerykanka z kolei stwierdziła, że Power próbował wykorzystać nie tylko ją, ale i innych, mniej obeznanych z prawem, pokerzystów, których stake’uje.
Hall i Power zgodzili się, aby ich spór rozstrzygnęła osoba trzecia. Wybrany rozjemca stwierdził, że byłoby niesprawiedliwym wobec Hall, gdyby musiała zwrócić Powerowi 60.000$. Nie ma bowiem żadnych dowodów, że pokerzystka zgodziła się na takie warunki. Zasugerował również dwa sposoby na polubowne rozwiązanie konfliktu. W pierwszym z nich Hall miałaby opłacić tzw. „wykup”, w drugim – obie strony kontynuowałyby umowę, gdy Hall będzie gotowa na powrót do pokera.
Hall napisała jednak, że arbitraż nie usatysfakcjonował Powera. – Pomimo zgody na wiążący arbitraż, pomimo tego, że rozjemcy zgodzili się z moją obroną oraz pomimo faktu, że Power dowiedział się, iż nic, co zrobiłam, nie naruszało naszej umowy, nie przyjął do wiadomości postanowień rozjemców.
Power po raz kolejny odbił jednak piłeczkę, twierdząc, że powyższe słowa Halla nie mają zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością, a on zaakceptował wnioski rozjemców. Wiele wskazuje na to, że spór będzie miał swój ciąg dalszy…
William Kassouf kradł żetony w kasynie!
