Choć w Rozvadovie do przyznania została już tylko jedna bransoletka WSOP, to w innych turniejach też jest ciekawie. Dan Shak wygrał właśnie ostatniego z High Rollerów. Maciej Kondraszuk znajduje się natomiast w czołowej piątce King's Cup. Wygląda zresztą na to, że w tym turnieju będziemy mieli spory overlay.
Dan Shak najlepszy w Super High Rollerze
Wczoraj w Rozvadovie rozegrano ostatniego z High Rollerów – jedynego, w którym zwycięzca nie mógł liczyć na bransoletkę WSOP. W turnieju z wpisowym w wysokości 25.000€ frekwencja nie zachwyciła. Do stołów zasiadło bowiem tylko szesnastu pokerzystów, którzy dokonali jeszcze pięciu re-entry.
Na początku turnieju zmieniono jego strukturę – początkowo walka miała toczyć się przez dwa dni. Jednym z największych zwolenników zakończenia wszystkiego już wczoraj był Martin Kabrhel. Czech był nawet na tyle miły dla rywali, że jako pierwszy odpadł z turnieju, wziął re-entry i znów szybko pożegnał się z rywalizacją. Szybko od stołu odeszli też Bertrand „ElkY” Grospellier, Dominik Nitsche i Martin Jacobson.
Już na stole finałowym z turniejem pożegnali się Adrian Mateos, Felipe Ramos, Max Altergott i Ole Schemion. Bubble boyem został natomiast Ivan Luca – pech Argentyńczyka był tym większy, że jego asy zostały połamane przez siódemki Bryna Kenneya.
Coraz większą przewagę nad resztą stawki zdobywał Dan Shak. Amerykanin najpierw wyeliminował Steffena Sontheimera, gdy ten z asami złapał seta, ale nadział się na kolor u rywala. Później Shak wyrzucił też z turnieju Kenneya, a w heads-upie zmierzył się z Mikitą Badziakouskim. Pojedynek trwał zaledwie trzy rozdania – w ostatnim KJ Amerykanina pokonało KQ rywala, gdy walet pojawił się już na flopie. Tym samym to właśnie Dan Shak został zwycięzcą całego turnieju, zgarniając 210.112€.
Oto końcowe wyniki Super High Rollera:
1. Dan Shak 210.112€
2. Mikita Badziakouski 129.860€
3. Bryn Kenney 85.238€
4. Steffen Sontheimer 67.555€
Maciej Kondraszuk czwarty w King's Cup
Ostatnim większym turniejem podczas WSOP Europe jest event King's Cup z wpisowym w wysokości 110€ i 100.000€ w puli gwarantowanej. Organizatorzy przewidzieli pięć dni startowych – w każdym z nich na start jest po 30.000 żetonów, późna rejestracja i re-entry możliwe są przez jedenaście 30-minutowych poziomów blindów, a rywalizacja w dniach eliminacyjnych toczy się przez 15 leveli.
Na razie wygląda na to, że organizatorzy będą musieli sporo dołożyć do puli nagród, bo frekwencja nie jest najlepsza. W dniu 1A zagrało 60 osób, które dokonały 25 re-entry. Dalej przeszło piętnastu pokerzystów, a najlepiej spisał się Włoch Giancarlo Gilberti, który ma 282.000 żetonów.
W dniu 1B było bardzo podobnie. Tym razem zagrały 53 osoby, mieliśmy też 13 re-entry, a dalej zakwalifikowało się dwunastu pokerzystów. Najlepiej poradził sobie Viacheslav Svyshchov z Ukrainy, który zapakował do torby 370.000 żetonów. Właśnie on jest też chipleaderem całego turnieju.
We wczorajszym dniu 1C frekwencja była już nieco lepsza, chociaż do osiągnięcia puli gwarantowanej wciąż brakuje bardzo dużo. Wczoraj do stołów zasiadły 73 osoby, które dokonały 32 re-entry. Dalej przeszło szesnastu graczy, a najlepszy Roman Novak zgromadził 338.500 żetonów.
W dniu drugim znalazł się już także jeden Polak. To Maciej Kondraszuk, który ma 285.000 żetonów. Daje to naszemu pokerzyście drugie miejsce w dniu 1C i czwartą lokatę w ogólnej klasyfikacji. Mamy nadzieję, że w kolejnych dniach dołączą do niego kolejni nasi gracze, a dalej będzie równie dobrze! Przed nami jeszcze dwa dni startowe.
Oto czołówka King's Cup po dniu 1C:
1. Viacheslav Svyshchov 370.000
2. Roman Novak 338.500
3. Daniel Mares 286.000
4. Maciej Kondraszuk 285.000
5. Giancarlo Gilberti 282.000
6. Roland Leykauf 269.500
7. Paul van Oort 265.000
8. „Swiper” 259.000
9. Erol Guenenc 253.000
10. Massimo de Mario 245.500
