Psychologia gamblera( i nie tylko )

Cześć. Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu, więc postanowiłem napisać co tam u mnie. Ostatnio sporo pracuje nad mindsetem, oglądnąłem z 30 filmow, zrobiłem notatki no i przemyślałem moje wcześniejsze błędy. Myśle że jest już dużo lepiej ale i tak zamierzam dalej polepszać mindset. Oglądałem też troche filmow szkoleniowych z nl25, 50 i ogólnie byłem zadowolony z tego że większość trenerów grało tak samo jak ja bym to zrobił i większość konceptow gry było mi znanych od dawna więc z tego się nic już nie naucze. Nie gram narazie wogole, bo cały czas myśle o życiu i nie zabardzo chce mi się mieszkać w pl i grindować po 10h. Mam opcje wyjazdu do amsterdamu do pracy gdzie mółbym grać online i live. Praca ma być załatwiona po znajomości więc raczej luźno.

Tydzień temu u mnie w mieście były piastonalia, no i codziennie znajomi próbowali mnie wyciągnąć na imprezy. Wiadomo że nie będę siedział w domu cały czas więc byłem tam 3 razy. Jestem mega zadowolony z tego że mogłem się powstrzymać od nadmiernego picia i takich innych, i ani razu nie żałowałem swojego zachowania. Po tym jak widziałem zachowanie moich najebanych kolegów i poziom ich studenckiego życia stwierdziłem że nigdy bym nie chciał tak żyć, oraz że nie widze swojej przyszłości w Polsce. Część ludzi jest dziwnie zamknieta w sobie, i obczaiłem że ciężej się tutaj zdobywa nowych znajomych. W Londynie ludzie są bardziej otwarci, sami podchodzą i rozmawiają i brakuje mi tego w pl.

Rozmawiałem z bratem który namawiał mnie żebym wrócił do Angli, ale nie wiem czy już jestem na to gotowy. Troche boje się że wrócę do starego trybu życia przy pierwszej okazji, a potem polece za grubo i skończe w tym samym miejscu w którym byłem jakiś czas temu.

Żeby nie przekładać nauki pokera na następny dzień, zacząłęm ćwiczyć i jeździć na rowerze conajmniej godzine dziennie i układać sobie rano plan dnia który obejmuje to co musze dzisiaj zrobić, ale nie wyszczególniam tego do konkretnych godzin. Narazie trzymam sie wszystkich postanowien z czego jestem bardzo zadowolony.

Musze poczekać jeszcze z tydzień na przelew z 8k zł więc nie mam narazie tyle hajsu żeby wpłącić sobie kilka stów e, ale traktuje to wszystko na luzie ponieważ nie mam cisnienia na granie co utwierdza mnie w przekonaniu że nie jestem hazardzistą. Wczoraj mój najlepszy przyjaciel wrócił z Niemiec więc spędze z nim troche czasu, wypije kilka browarow i postaram się na luzie cieszyć z każdego dnia, nie zakładając że jutro będe miał 20k wiecej. Już ponad miesiąc nie zapaliłem jointa więc jest zajebiscie, mam więcej energi i czuje większą chęć do życia.

Jako że jest to blog pokerowy wypadało by coś o nim napisać. Pamiętam jak miałem hot runy i wygrywałem praktycznie każdą sesje czy to live czy online. Rozmawiałem kiedyś z prosem live mtt ( grał 5/10 cash i mtt live czasami nawet ept) i przynał mi racje że gdy mam upswing nie gram swojego najlepszego pokera. Po pierwsze bardziej pale kase spr z 74s, za dużo blefuje, spr blefy itp, a przegrana 400 z wygranych 2k nie robi dużej różnicy. Jednak gdy po 400 spadnłem kolejne 6 i jestem i tak 1k na + to czułem że przegrałęm 1k i pojawiał się tilt, chciałem to odzyskać itp zamiast zrobic przerwe, iść na impreze czy coś i wrócić za kilka dni z myślą jednak jestem 1k na +. 2 razy w tygodniu spotykam się z psychologiem i próbuje rozwiązać pewne problemy i nauczyć się innnego myślenia, które zaoszczędzi mi kłopotów w przyszłości i przyda się w pokerze.

Niewiem za bardzo o czym mam pisać na blogu, bo jak zaczne pisać nad czym pracuje z psychologiem zabraknie stron i nikomu nie będzie się chciało tego czytać. O imprezach raczej odwrotnie 🙂 . Jak macie jakieś pomysły czy chcecie żebym odpowiedział na jakieś pytania odnośnie gier live czy życia w Angli czy Niemczech to piszcie 🙂