Wielu graczy decyduje się do swoich sesji MTT dodawać nieco grindu na stołach cashowych. Jest w nich mniej wariancji. Zapominają jednak o tym, że należy też poczynić pewne dostosowania w zakresie strategii.
Trener strony BBZ Poker Bertie „bigstealer” Bayler był kiedyś specjalistą od turniejów Sit and Go oraz MTT. Jego łączne cashe wynosił aż 1,4 mln dolarów. Wtedy stwierdził jednak, że grind turniejowy męczy go i postanowił przejść na stoły cashowe. Grał nieźle, ale dzisiaj z pewnej perspektywy czasowej widzi, że popełniał sporo błędów. Mówi, że było w jego grze sporo „freestylu” i daleko mu było do dobrego pokerzysty cashowego. Jakie błędy widzi pośród graczy, którzy decydują się na przejście z turniejów gry cashowe?
Sprawdzanie zbyt wielu 3-betów
– Otwierałem zbyt dużo suited connectorów oraz suite one gapperów, później zawsze sprawdzałem 3-bety – mówi pokerzysta. W dużych pulach bardzo ciężko było mu spasować, jeżeli miał coś blisko blokera.
Jedno z wielu rozdań, które w swoim zestawie filmów opisuje Bayley rozpoczęło się od jego otwarcia 2,5x, kiedy miał 89 na lowjacku na pozycji UTG w grze cashowej 6-max. Został sprawdzony przez graca na cuttofie, a rywal na buttonie squeezował do 12 blindów.
Trener wyjaśnia, że teraz widzi jasno – jego ręka to po prostu fold. – Kilka rzeczy jest naprawdę okropnych, jeżeli chodzi o to rozdanie. Zdecydowanie duża część zakresu buttona to AK, a cutoff ma zapewne jakąś parę. Jeżeli para nas już nie pokonuje, to blokuje część naszych outów do strita. Tak więc moje 89s będzie grało bardzo słabo bez pozycji.
Bayley wyjaśnia, że suited connectory grają dość słabo bez pozycji w grach cashowych. Jest tak do momentu, w którym dominujecie nad kartami rywala i przykładowo ma on niskie suited connectory. Problem jest taki, że te karty spasują na 3-bety i rzadko oglądały będą turny i rivery, których i tak nie dostaniecie często.
W opisywanym rozdaniu Bayley i gracz na cutoffie sprawdzają. Na flopie pojawia się nine high, a więc Bayley ma top parę. Zostaje tam ostatecznie zestackowany przez QQ gracza na buttonie.
– Kiedy zacząłem grać cashówki, robiłem błąd we wczesnej fazie rozdania i traciłem stacka. Ten efekt motyla z pierwszej decyzji jest bardzo ważny. Możecie tam po prostu spasować i stracić najwyżej 2,5 blinda – mówi.
Brak dostosowania wysokości betów
Stacki w turniejach ciągle się zmieniają, co prowadzi do tego, że strategia sizingów jest dość skomplikowana. Im mniejszy jest Wasz stack, tym mniejszy jest stosunek stack to pot. Pokerzyści decydują się wtedy na mniejsze bety, bo mniej miejsca mają na ruchy po flopie.
W grach cashowych stacki są jednak bardziej deep. Zwykle to 100 blindów, bo taki jest standardowy buy-in. Mogą być też większe, bo przecież pokerzyści powiększają swój stan posiadania w czasie gry. Większe bety stają się więc czymś normalnym, jeżeli jesteście w dobrej pozycji i chcecie zbudować większe pule. Pytacie: jak uzyskać najwięcej value?
Rozdanie, które opisujemy pokazuje, że powinien był zdecydować się na większy sizing. Rywal otworzył w nim 2x na cutoffie, a Bayley 3-betował do 7x na buttonie mając KK. Cutoff sprawdził, a na stole pojawiły się T55. Cutoff czekał do Bayleya, który zagrał za 25% puli.
– To bardzo dobry przykład ślepego betowania na flopie małym sizingiem z nadzieją na to, że się uda, ale bez zrozumienia jak wygląda sytuacja zakres przeciwko zakresowi. Zostałem totalnie ukarany – mówi.
Na turnie pojawiła się 6. Bayley betował za 80% puli po checku do niego. Cutoff sprawdził i na riverze pojawiła się 9. Po checku do trenera, zagrał za 75% puli. Rywal zagrał all-ina. Bayley sprawdził i zobaczył u oponenta 66, czyli fula.
– Nie powinno się używać mojego sizingu na flopie. Gdy gracz bez pozycji może mieć mocniejsze ręce, nie możemy być tak agresywni z waletami, damami i Tx, bo utniemy sobie value wpadając na re-jam, kiedy betujemy za 75% puli. Około 25% zakresu rywala bez pozycji to underpary do dziesiątki, 11% to top para i 3,5% to tripsy – mówi. Co więc chcecie tam osiągnąć z Waszym KK w tym momencie? Zyskać jak najwięcej value z zakresu, który bardzo mocno opiera się na underparach. Mały sizing, który ma być prosty oznacza utratę EV w razie braku zdyscyplinowania.
Niedoszacowanie rywali
Gry cashowe uznawane są ogólnie za trudniejsze od turniejów. Jonathan „apestyles” Van Fleet mówi, że chodzi o graczy rekreacyjnych. Kusi ich sam fakt, że mogą 10$ zamienić na 10.000$. Dlatego amatorów zawsze przyciągają właśnie turnieje.
W efekcie wielu pokerzystów, którzy przestawiają się na gry cashowe, podchodzi do tego z myśleniem z turniejów. Uznają rywali za gorszych od siebie. Tymczasem w grach cashowych może wcale tak nie być, bo przyciągają one więcej graczy regularnych. Trzeba po prostu pracować nad własną grą, aby nie być takim „gorszym” graczem cashówek.
Nieziemski freeroll na GGPoker – powalczcie o bransoletkę WSOPE!