Prawo trywialności Parkinsona zakłada, że ludzie chętniej dzielą się swoją opinią na tematy mniej skomplikowane, niż na tematy bardziej skomplikowane. Tak samo w pokerze niektóre rzeczy jest nam łatwiej omawiać niż inne.
Prawo trywialności Parkinsona zostało sformułowane w 1957 roku. Za przykład posłużyło spotkanie w elektrowni atomowej, którego uczestnicy więcej czasu poświęcili na rozmowę na temat koloru szopy na rowery, niż samej elektrowni. Inżynier Karl Fogel stwierdził: „Czas trwania rozmowy jest odwrotnie proporcjonalny do stopnia skomplikowania tematu.”
To, że łatwiej jest mówić o rzeczach łatwych, można zaobserwować choćby w mediach. W zeszłym tygodniu premier Wielkiej Brytanii, Theresa May, wygłosiła coroczną mowę. W czasach, gdy Wielka Brytania szykuje się do wyjścia z Unii Europejskiej, krajowe media skupiły się przede wszystkim na małym tańcu, który premier wykonała na początku swojej przemowy. No ale każdy ma swoją opinię na temat jej śmiesznego zachowania, a niewiele osób może coś powiedzieć o Brexicie.
Efekt szopy na rowery jak najbardziej ma również zastosowanie w pokerze. Gdy postujecie swoje rozdanie w mediach społecznościowych czy na forum, nie tylko otwieracie się na krytykę, ale też na złe rady. Skąd wiedzieć które porady lepiej ignorować? To przychodzi m.in. z doświadczeniem, ale ogólnie można podzielić ludzi na tych debatujących o najłatwiejszych aspektach ręki, a także na tych zajmujących się trudniejszymi szczegółami.
Jeśli na przykład ktoś rzuca tekstami w stylu „nigdy nie możesz tu foldować króli” lub „to wygląda słabo”, nie podpierając ich żadnymi argumentami, możesz śmiało potraktować jego rady z przymrużeniem oka. Jeśli jednak ktoś zagłębia się w equity, sugestie kalkulatora ICM lub statystyki rywala w HUD, to jest spora szansa, że faktycznie wie o czym mówi i warto wziąć na poważnie jego słowa.
Innym przykładem prawa trywialności Parkinsona jest sytuacja, w której pokerzyści chcą omawiać tylko rozdania będące standardowymi coolerami. Jeżeli ktoś postuje rozdanie, w którym miał asy, ale przegrał z królami, tak naprawdę nie chce się niczego nauczyć. Jeśli jednak ktoś inny pyta o to, czy mógł pokusić się o thin value beta z trzecią parą na turnie, to jest o wiele większa szansa na poważną rozmowę o pokerowej strategii.