Książka zwycięzcy Main Eventu z 2016 roku, napisana wspólnie ze Stevem Blayem, trafiła do sprzedaży na początku listopada. Czy jest warta zakupu? To możecie ocenić po fragmencie, którego przedstawiamy poniżej!
„From Vietnam To Vegas! How I Won The World Series of Poker Main Event”, bo tak brzmi tytuł książki, skupia się przede wszystkim na stoliku finałowym i drobiazgowej analizie każdego rozdania, w którym brał udział Qui Nguyen. Znajdziemy tu przemyślenia zarówno pokerzysty z Wietnamu, jak i współautora książki, Steve’a Blaya. Zapraszamy do zapoznania się z jej fragmentem!
Ręka: 109
Poziom: 38
Blindy: 500.000-1.000.000 z 50.000 ante
Pozostałych graczy: 4
Ruane pasuje, Vayo przebija do 2.300.000, Qui sprawdza 1.800.000, Josephy przebija do 9.000.000, Vayo pasuje, Qui przebija do 82.250.000, Josephy pasuje.
Rozmiar puli: 20.900.000
Qui posłał do mucka parę czwórek i wygrał 20.900.000
Qui Nguyen – analiza
Gordon Vayo podbił do 2.300.000 z buttona, a ja sprawdziłem na small blindzie z parą czwórek. Cliff Josephy wyraźnie się wahał i myślał przez około 30 sekund. Spojrzałem na niego i byłem przekonany, że nie udaje, że to nie jest zwykłe aktorstwo. Naprawdę się zastanawiał, czy zagrać 3-beta, czy po prostu sprawdzić.
Cliff zagrał w końcu dużego 3-beta do 9.000.000, co dało mi do myślenia, że koniecznie chce wyrzucić nas z rozdania.
To była dla Cliffa idealna sytuacja na wykonanie zagrania squeeze. Wiedział, że Gordon – pierwszy, który podbił – boi się ryzyka i stara unikać konfrontacji. To gracz, który najprawdopodobniej zrzuci swoją rękę do 3-beta. W dodatku ja jedynie sprawdziłem podbicie Gordona, więc z reguły nie mam w tym przypadku silnej ręki.
Kiedy starasz się wyciągnąć od przeciwnika jakiegoś reada, musisz po prostu poskładać kawałki układanki. Wszystko to, o czym napisałem wyżej, dało mi niemal pewność, że Cliff nie ma wysokiej pary. Zawsze ufam swoim readom, bez wyjątku. Kiedy akcja wróciła do mnie, od razu zagrałem all-in – chciałem, żeby wyglądało to, jakbym trzymał mocną rękę. Cliff spasował swoje AQo niemal natychmiast.
Antonio Esfandiari skomentował, że moje sprawdzenie podbicia Gordona sprawiało wrażenie, jakby trzymane przeze mnie karty były słabe; Antonio obstawiał, że mam małą pocket parę. To może i prawda, ale czy Cliff zaryzykowałby coin flipa za swój cały stack?
Zwróćcie uwagę, że mogłem zagrać mniejszego 4-beta, na przykład do 25.000.000, ale biorąc pod uwagę wielkość stacka Cliffa – i tak byłbym skomitowany. Niebezpieczeństwem mniejszego podbicia byłoby również danie Cliffowi szansy na zagranie all-in, a wówczas o 160 milionach żetonów decydowałby rzut monetą. Albo, co byłoby równie nieprzyjemne, Josephy mógł po prostu sprawdzić mojego 4-beta. W takim przypadku musiałbym rozgrywać parę czwórek bez pozycji, w 4-betowanej puli. Nie chciałbym znaleźć się w takiej sytuacji.
Ostatnia sprawa dotycząca tego rozdania: jestem zaskoczony, że Gordon zrzucił swoją parę szóstek. To nas właśnie różni. Jako chip leader, mając w dodatku pozycję, uważam, że powinien powalczyć o tę pulę z Cliffem, nawet pomimo faktu, że nadal byłem w rozdaniu.
Steve Blay – analiza
Qui pisze wyżej: „Spojrzałem na Cliffa i byłem przekonany, że nie udaje, że to nie jest zwykłe aktorstwo”. Zapytałem, co dokładnie skłoniło go do takich przemyśleń. Nie potrafił mi odpowiedzieć; wiedział to podświadomie.
Polecam Wam zapoznać się z pracą holenderskiego psychologa społecznego Apa Dijksterhuisa. Jest on autorem Teorii Podświadomego Myślenia (Unconscious Thought Theory), która mówi między innymi o tym, że mierząc się ze skomplikowanymi decyzjami, ludzie częściej podejmują dobre decyzje, jeśli pozwolą działać swojej podświadomości.
Twój świadomy umysł radzi sobie lepiej, gdy mierzy się z prostymi decyzjami. Powiedzmy, że idziesz do sklepu kupić jakiś detergent. To proste. Najprawdopodobniej sprawdzisz cenę, litraż, zapach, czy produkt jest organiczny, tego typu rzeczy. Świadomy umysł bez problemu poradzi sobie z tym wszystkim i prawdopodobnie wyjdziesz ze sklepu relatywnie szczęśliwy z podjętych przez siebie decyzji.
Kupno nowego samochodu to już co innego. W tym przypadku musimy zastanowić się nad wieloma różnymi rzeczami, co sprawia, że świadomy umysł popada w tarapaty. Dijksterhuis zauważył, że konsumenci podejmowali lepsze decyzje, kiedy pozwalali sobie na chwilę oderwania uwagi (na przykład pod postacią cichego spaceru, podczas którego nie myśleli o samochodzie), a potem wracali do salonu i wybierali samochód w oparciu o instynkt.
To dość przerażające badania dla kogoś takiego jak ja – osoby, która sądzi, że wszystko można rozwiązać za pomocą matematyki i logiki. Matematyka i logika są oczywiście ważną częścią pokera, ale „czytanie” przeciwników, branie pod uwagę każdego aspektu ich mowy ciała, porównywanie niuansów ich zachowania do zachowania podobnych rywali, z którymi grałeś lata temu, to przecież skomplikowane zagadnienia, które muszą być rozwiązane przy pomocy podświadomości.
Wciąż nie wiem, jak najlepiej przełożyć tę teorię do świata pokera, ale wniosek jest następujący: lepiej, byś był obeznany z matematyką, lecz musisz również potrafić „odpuścić” w pewnych sytuacjach i zaufać swoim instynktom.
Myślę, że Qui Nguyen dodał wiarygodności teorii Dijksterhuisa. Wietnamczyk dorastał w gorszej części Sajgonu. Sprzedając na ulicy różne towary, matematyka bynajmniej nie pomagała mu w ocenie tego, kto będzie chciał go zabić, a kto okraść. Musiał polegać na swoich własnych instynktach; od tego zależało jego życie. Musiał posiąść odwagę polegania na swojej intuicji w sytuacjach, kiedy było to konieczne. To bardzo trudne dla gracza takiego jak ja.