Po raz pierwszy w historii telewizyjnego pokera widzowie Live at the Bike zobaczyli w piątkową noc cashówkę z Action Clockiem. Każdy z graczy miał po trzydzieści sekund na podjęcie decyzji.
Przyzwyczajeni jesteśmy już do shot clocków w turniejach. Takie rozwiązania pojawiają się na praktycznie wszystkich eventach (w niektórych tuż przed kasą), a graczom spodobała się szybsza gra i inna dynamika turniejów.
Teraz nadszedł czas na shot clocki w grach cashowych! Wczoraj po raz pierwszy takie rozwiązanie zastosowane zostało w cashówce 100/200$ w ramach „Live at the Bike”. Grali w niej między innymi Garrett Adelstein, Nick Vertucci, Dan Zack i Gary Raina.
Gracze mieli trzydzieści sekund na podjęcie decyzji. – To będzie coś wielkiego w grach cashowych, jeżeli się powiedzie – mówił Joey Ingram.
Nie był zresztą jedyną osobą, która rozwiązanie chwaliła. – Shot clocki w turniejach są fantastyczne, uwielbiam pomysł na wypróbowanie ich w grze cashowej. Zastanawiam się tylko, czy takiej luźnej gry shot clock nie zamieni w poważną rozgrywkę, ale to idea warta sprawdzenia – mówił Phil Galfond.
Vlogger i pokerzysta Johnnie Moreno, który miał komentować cashówkę, mówił że shot clock spodoba się widzom. Działanie jest tutaj bowiem proste – więcej rozdań, to więcej potencjalnej akcji. Oczywiście to pewna dodatkowa presja na graczach, a więc i potencjalne błędy. Każdy musi się dopasować do takiej dynamiki.
Wtórował mu Andrew Neeme. – Naprawdę podoba mi się to, że próbują tego i chcą sprawdzić, jak będzie to działało grze cashowej. Nie miałbym nawet nic przeciwko, gdyby to było 20 sekund. Te 30 sekund to i tak więcej niż potrzeba na decyzje, ale to jakiś punkt startowy. Niedawno ktoś przy moim stole opowiadał, że w Korei Południowej używają w grze domowej shot clocka, który ma pięć sekund. Brzmi, jak świetna zabawa. Grałem w kilku turniejach i nie używałem jeszcze nawet jednego żetonu czasu.
Protection Poker przychodzi z pomocą
Ryan Feldman, który jest producentem i współwłaścicielem „Live at The Bike” powiedział w rozmowie z Pokernews coś bardzo ciekawego. Wprowadzenie Action Clocka nie było bowiem pomysłem organizatorów, ale samych graczy. Udali się oni do właścicieli kasyna i poprosili o takie rozwiązanie. Później podpisano kontrakt z firmą Protection Poker.
– Będziemy dopracowywać to rozwiązanie, aby było w jak najlepszym interesie graczy. Na razie zastosujemy je tylko w piątkowych cashówkach. Jeżeli test się powiedzie, rozważymy zastosowanie w innych grach. Tutaj mamy inną bazę graczy niż w małych cashówkach. Nie chcemy ich przestraszyć i jesteśmy na to rozwiązanie otwarci w przyszłości. W razie powodzenia nie można wykluczyć, że będzie zastosujemy je do wszystkich gier w pokoju pokerowym.
Feldman mówił, że rozwiązanie ma być zachętą do szybszej gry. Gracze dodatkowo otrzymali pięć żetonów – każdy dodawał minutę na decyzję. Po pięciu godzinach żetony miał zostać uzupełnione. – Cieszymy się, że jesteśmy pionierami tego rozwiązania w grach cashowych – właściwie rozpoczynamy nowy trend – dodał.
Jak widać po poniższym tweecie, rozwiązanie faktycznie przyspieszyło grę! Z shot clockiem udało się rozegrać 33 rozdania na godzinę – siedem więcej niż bez niego.
The results from last night’s high stakes poker game with the action clock from @ProtectionPoker:
– Last night: 33 hands per hour
– Previous 3 Fridays: 25 hands per hour pic.twitter.com/r4YIVph5ND
— Live at the Bike! (@LIVEattheBike) August 18, 2018