Początkujący pokerzyści w jednej z pierwszych lekcji dowiadują się, żeby nigdy nie slow play’ować. I chociaż ogólnie jest to dobra rada, to, podobnie jak wszystkie na początku, jest jednak uproszczeniem. Zdarzają się bowiem sytuacje, w których slow play może być dobry, a nawet wymagany. Oto dwie z nich.
Sytuacja #1 – Zastawianie pułapki bez pozycji z niewielkim stackiem
Pomysł polega na tym, żeby czekać z silną ręką, gdy wciąż będziemy mieli opcję, żeby na kolejnych ulicach wejść all in. Można pozwolić sobie na pozostawienie puli w spokoju na flopie, gdy w stacku i tak nie mamy więcej żetonów niż na dwie ulice wartości. Drugim wymogiem jest to, by nasza ręka nie była wrażliwa. Jest to ważne, ponieważ rywal może zrobić check back i wziąć darmową kartę. Nie chcemy więc, żeby często udało mu się dobrać do lepszego układu.
Oto przykład sytuacji, w której zastawiamy na rywala pułapkę robiąc check na flopie, który może nam przynieść więcej pieniędzy, niż tradycyjny bet:
Nieznany, słabszy gracz z 40BB w stacku otwiera z CO do 3BB. Robimy 3-bet z SB do 9BB z KK. Villain sprawdza, co daje nam 21BB w puli przy 31BB efektywnych stacków. Wyraźnie widać więc, że nie potrzebujemy więcej niż 1-2 ulice, żeby resztę stacku włożyć do puli. Dlatego gdy na flopie spadają 772, robimy check.
Jeżeli rywal ma 7x, 22 lub AA, przegramy to rozdanie w zdecydowanej większości przypadków i nic z tym nie zrobimy. Niezależnie od tego, czy zrobimy teraz bet, czy check, reszta naszych pieniędzy znajdzie się w puli, dlaczego więc mielibyśmy się martwić tymi sytuacjami?
Jeśli z kolei Villain ma gorsze gotowe ręce, typu JJ, TT, 99 lub inną parę, sam zapewne będzie betował, gdy zrobimy check. I znów wszystkie nasze żetony znajdą się na środku stołu przed showdownem.
Co jednak się stanie, gdy Villain ma T9 lub zupełne powietrze? Jeśli zrobimy bet, na pewno spasuje. Stracilibyśmy wtedy wiele wartości nie pozwalając mu blefować. Nawet, gdyby w zaledwie 10% przypadków wszedł tu all in, check zarobiłby nam wiele pieniędzy. A jeśli też zaczeka? Może trafić na turnie T lub 9, a wtedy zapewne sprawdzi nasze bety na turnie i riverze.
Betowanie na flopie to bardzo duża pomyłka, gdy nasza ręka jest daleko przed powietrzem rywala. Zauważ jednak, że gdybyśmy mieli 99 zamiast KK, przewaga ta nie byłaby zbyt duża. Wtedy check daje rywalowi szansę, żeby trafił parę wyższą od naszej.
Sytuacja #2 – Zastawianie pułapki na maniaka
Maniacy to okropni pokerzyści, ponieważ blefują zdecydowanie zbyt często w wielu przypadkowych sytuacjach, co sprawia, że bardzo opłacalne staje się nie foldowanie przeciwko nim. Dla wielu graczy takie podejście może okazać się mało komfortowe, ale rzeczywistość jest taka, że jest to bardzo opłacalny sposób gdy, jeżeli powstrzymasz się przed robieniem dużych foldów. A ponieważ maniacy będą betować za ciebie, raise ich blefów jest jednym z większych błędów, jakie można zrobić w pokerze.
Przykład: otwieramy z UTG do 3,5BB mając 77. Zwiększamy nasz bet sizing, ponieważ na BB siedzi maniak, który coraz bardziej przesadza w swojej agresji. Mamy 100BB w stacku. BB sprawdza. Na flopie pojawiają się K74. BB czeka. Robimy c-bet za 2,5BB do puli 7,5BB i rywal robi raise do 10BB. Znakomicie! Nie waż się tylko robić teraz re-raise’a!
Jaki jest zakres rywala i jakim torem najczęściej biegną jego myśli? Jego zakres to wszystkiego po trochu. Może mieć wartościową rękę w stylu K7s lub 44, ale takie karty pokaże w bardzo niewielkiej liczbie przypadków. Cała reszta jego zakresu to dziwne Kx, jeszcze gorzej rozegrane średnie pary, a zdecydowana większość to po prostu powietrze. Jeśli zrobisz re-raise na flopie, Villain zrzuci większość swojego zakresu i pozostanie ci tylko jego niewielka część, z której możesz wyciągnąć wartość.
Gdy ma powietrze, Villain myśli sobie: „Daj mi tę pulę!” Dajmy mu więc myśleć, że być może spełnimy jego marzenia. Call jest absolutnie niezbędny, ponieważ pozwala on rywalowi zachować wszystkie śmieciowe ręce, które ma w zakresie i dalej z nimi betować. Jeśli będzie miał ochotę blefować, to jego zakres raisowania na flopie może zawierać mnóstwo bezsensownych rąk. Dlatego raise pozwalający mu je zrzucić byłby kardynalnym błędem.
Podsumowanie
W pokerze znajdziecie również inne sytuacje, w których slow play jest dobrym zagraniem. Jeśli jednak dopiero wychodzicie z zasady, która zabraniała wam kiedykolwiek slow play’ować, to te dwie sytuacje są najlepszym miejscem, by zacząć stosować to zagranie.
Dwukrotny mistrz WPT analizuje kluczowe rozdania z finałowego stołu