Parę dni temu Daniel Negreanu zaliczył drugi swój najlepszy wynik w karierze. Drugie miejsce i 3.000.000$ nagrody w Super High Roller Bowl znacznie zbliżyły go do osiągnięcia 40.000.000$ w cashach live. O swoim występie i podążaniu za najlepszymi graczami opowiadał w wywiadzie.
Jak to się dzieje, że Daniel Negreanu dotrzymuje kroku najlepszym graczom na świecie? Jak wyglądał poker kilkanaście lat temu, a jak wygląda dzisiaj? O tym i swojej grze w Super High Roller Bowl opowiadał w wywiadzie dla PokerStars Blog.
To, że gra zmieniła się na przestrzeni lat jest oczywiste. Widać to szczególnie po poziomie rywalizacji na najwyższych stawkach. To dlatego drugie miejsce Negreanu w Super High Roller Bowl ma dla niego duże znaczenie. Daniel wygrał w turnieju 3.000.00$. Uległ tylko Justinowi Bonomo.
– Ten sukces zajmuje wysoko pozycję pośród moich wyników, bo w ciągu dwóch lat gra mocno wyewoluowała i najlepsi sporo odskoczyli całej reszcie. Możliwość rywalizacji na tym poziomie, chociaż nie robię tego profesjonalnie, jak ci młodzi goście, jest naprawdę niezła. Pracowałem przez trzy miesiące zeszłego roku z ludźmi, którzy naprawdę dobrze rozumieją teorię gier i moje wyniki natychmiastowo stały się znacznie lepsze. Wszystko prowadziło jednak do tego eventu.
Super High Roller Bowl było szczególnie dobre z jednego powodu – struktura turnieju była naprawdę wolna. Negreanu podkreśla, że średni stack wynosił właściwie cały czas około 100 blindów. To poker w najczystszej postaci – umiejętności grają ogromną rolę i na każdej uliczce podejmuje się ważne decyzje.
Jak wyjaśnia „KidPoker”, jeszcze siedem lat temu poker był zupełnie szalony. Standardem było 5-betowanie, 6-betowanie, a nawet 7-betowanie.
– Ja tego nie robiłem, bo wiedziałem, że to nie jest dobre zagranie. Dzisiaj na najwyższym poziomie, pracując z solverami (to potężne oprogramowanie, które oferuje optymalne rozwiązania konkretnych pokerowych spotów – przyp.red.), zdajesz sobie sprawę, że 4-betowanie i 5-betowanie to po prostu nie jest dobry poker.
Młodsza generacja jest po prostu lepsza
Oczywiście pozostaje pewien niedosyt. Daniel zajął drugie miejsce, ale jego celem była wygrana w turnieju. Zrobił kilka błędów, ale pokazał solidnego pokera przeciwko najlepszym graczom. Pytany o najtrudniejszego rywala w tym turnieju, odpowiada że właściwie wszyscy gracze prezentowali wysoki poziom. Szczególnie dobrze grał jednak Fedor Holz. Niemiec gra sporo rozdań i stawiał rywali pod presją w spotach, gdzie trzeba sporo ryzykować.
To nie jest jednak tak, że młodsza generacja pokerzystów siedzi z nosami wlepionymi w ekrany komputerów. To fałszywy obraz. Daniel sugeruje, że ci gracze lepsi są niż „stare wilki” w każdym aspekcie pokera.
– Gra zmieniła się dzięki rozwojowi solverów. Jeżeli z nich nie korzystasz, to zostaniesz krok za resztą. Niektórzy myślą jednak, że ta młoda generacja to matematyczne dziwaki. To błędne przekonanie. To nie jest prawda, bo ci goście lepiej wynajdują również ready w porównaniu ze starszą generacją. Tak szczerze, to oni są lepsi w każdym aspekcie.
Pokerzyście potrzeba skromności i pokory
Na najwyższych stawkach różnica pomiędzy umiejętnościami graczy jest naprawdę niewielka. Żeby jednak w ogóle zacząć nawiązywać walkę z najlepszymi, potrzeba nie tylko ciężkiej pracy, przede wszystkim – skromności!
– Jeżeli chcesz ewoluować wraz z grą, to po pierwsze i najważniejsze, potrzebujesz przede wszystkim skromności, która wskazuje, że jeszcze nie zrozumiałeś wszystkiego. Później potrzebujesz koncentracji i ciężkiej pracy nad elementami gry, w których nie jesteś taki dobry. Później musisz popracować nad planem gry.
Pokerzystą, który ma problemy, aby radzić sobie z najlepszymi, jest Phil Hellmuth. Stąd między innymi szybka eliminacja w Super High Roller Bowl – Daniel uważa, że pokerzysta w takim fieldzie sobie nie poradzi. Kanadyjczyk wypowiadał się jeszcze o kontrowersyjnym mark upie, które podczas sprzedaży swoich udziałów zastosował Hellmuth.
– Powiem tylko tyle, że jeżeli ludzie inwestują to jako fani dla swojej rozrywki, bo chcą kupić udziały Phila, to zrozumiałe, ale to nie jest sytuacja z +EV. Oni tracą na tym sporo pieniędzy w dłuższym okresie. Patrzycie na gościa, który ma manię wielkości. Wiecie, on może myśleć, że opuszczenie całego jednego dnia eventu jest dobre i wydaje mu się, że jest dwa razy lepszy od innych. Ja się z tym nie zgadzam.
Jeżeli oglądaliście Super High Roller Bowl, to zapewne zauważyliście, że Negreanu prezentował zupełnie stoicką postawę. Podczas turnieju mało mówił i praktycznie nie żartował. Wyjaśnia, że pracuje nad tym od pewnego czasu.
– Wprowadziłem to do gry jakiś czas temu, bo na najwyższym poziomie nie możesz sobie pozwolić na to, aby zdradzić rywalom cokolwiek. Ci młodzi goście są świetnymi obserwatorami, wychwytują czasowe telle i wiele innych rzeczy, a więc ważne jest, aby wypracować pewne stałe zachowanie. Nie polecam tego, jeżeli rywalizujesz ze słabszymi graczami i chcesz się bawić, bo wygląda to trochę głupio, ale ja ten turniej brałem na poważnie.
Uwielbia rywalizację z młodymi wilkami
Daniel przyznaje, że cieszy go rywalizacja na takim wysokim poziomie. Piętnaście lat temu gra była łatwa – wszyscy grali po prostu źle. Teraz jednak pokerzysta świadomy jest, że są rywale lepsi od niego. Ciągle jest jednak miejsce na rozwój, a Daniel chętnie mierzy się z młodą generacją pokerzystów.
Co jednak stanie się, jeżeli ta młodsza generacja stanie się starsza? Na pewno jest jeszcze trochę miejsca na modyfikacje w grze.
– Zapewne takich zmian może być kilka, tego jestem pewien. Solvery istnieją od paru lat i zmieniły to, jak ludzie betują, a to jakie mają w pewnych sytuacjach zakresy zmieniło się drastycznie. Uważam, że wraz z większym nakładem pracy i nawet jeszcze większym zrozumieniem solverów, zawsze będzie miejsce na zmiany w grze.